czy to obsesja czy milosc zycia?

czy to normalne ze mozna nie zapomniec o kims kogo sie bardzo kochalo? codziennie mysle o bylym mimo , ze nie wiem czy go dalej kocham.juz nie wyobrazam sobie ze spedzilabym z nim cale zycie ale serce mnie boli i nie moge uwierzyc ze on moze byc z kims innym. nie jestesmy ze soba pare lat ale mamy kontakt ,tylko on kogos mial dluzej ale mi sie wydaje ze to nie bylo to co ze mna. czy jestem nienormalna?

wydaje mi się ze takie mysli pojawiają sie gdy przychodzi rytyna. Być moze to nie była miłosc ale byłas tak do niego przywiązana i uzalezniona ze boli Cię to nadal.

nie daje żadnemu facetowi szansy, bo zawsze ich porównuje do tamtego. w dodatku zawsze kiedy już coś zrobię z innym to licze, ze tamten sie dowie i to go zaboli. nie umiem tego wytłumaczyć i wiem, że to chore...