Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szczupła duchem

Zdrowa dieta i ćwiczenia- mamy dużo do zrzucenia :)

Polecane posty

Udzielam się na kilku topicach, ale pomyślałam, że fajnie byłoby mieć swój topic. Taki rodzaj pamiętnika odchudzania. Ja mam barrrdzo dużo do zrzucenia. Jeśli ktoś ma ochotę się przyłączyć- zapraszam serdecznie do wspólnego wspierania się. Będę tu notować co jadłam danego dnia i ile i jak ćwiczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja historia- Od dawna odżywiam się zdrowo, unikam przetworzonej żywności, chemii w jedzeniu etc. Nie kupuję słodyczy, moja rodzina i ja pijemy tylko wodę, żadnych napoi czy "soków" Mamy jeden dzień w miesiącu kiedy kupujemy jakieś słodycze i gotujemy to na co mamy ochotę, a poza tym- tzw czysta dieta. Jeśli o mnie chodzi, zawsze jadłam mało a mimo to po ciąży (zagrożonej, gdzie siedziałam na tyłku przez pół roku) przytyłam o ponad 30kg! Później okazało się, że coś jest nie tak z moją tarczycą. To też może być powodem tego, że mimo zdrowego odżywiania nie udało mi się trwale schudnąć. Kiedyś warzyłam niespełna 60 kg, uprawiałam czynnie sporty, po przytyciu wydawało mi się, że jestem za gruba aby jakieś sporty uprwiać i zamiast ruszyć doopsko poddałam się. Myślałam, że może jak będę jeść mniej schudnę, jadłam coraz mniej, wypadały mi włosy, paznokcie się łamały etc a waga ani drgnęła.. Przez kilka lat jadłam tak mało, że trudno uwierzyć, że nie chudłam. Jak tylko poczułam się syta miałam odruch wymiotny, jednak udawało mi się powstrzymać przed wymiotami ( żułam gumę, piłam krople żołądkowe) Poddałam się myśląc, że nie schudnę już nigdy.. Miałam stany depresyje, było naprawdę nieciekawie. Jakiś czas temu oglądając jakiś program o odchudzaniu dowiedziałam się, że kiedy je się za mało, oraganizm uczy się aby magazynować jak najwięcej po posiłku- wiedząc, że później może długo czekać na kolejny. Kobieta w tym programi jadła tak ja- tylko obiad, albo jakiś owoc, jadła za mało. Dietetycy prowadzący ją, skomponowali jej dietę tak, aby jadła 5-6 małych posiłków co 3h. Pomyślałam, że może to jest metoda dla mnie i zaczęłam jeść regularnie. Po kilku miesiącach postanowiłam, że będę w ćwiczyć w domu- kiedy nikt nie widzi. Zaczęłam polepszać kondycję, chociaż i tak nie było tak źle, bo często się rozciągałam, a codziennie chodziłam od 2-4 h( mam 2 dzieci i 2 psy wymagające spacerów ;) ) Schudłam 7kg w ciągu 2 tyg. Niestety miałam wypadek i przez prawie 3 miesiące nie mogłam trenować. Utrata wagi ( która wróciła niestety kiedy przestałam ćwiczyć) zmotywowała mnie jednak na tyle, że jak tylko wróciłam do zdrowia rozpoczęłam ostre treningi, które stały się moim uzależnieniem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ćwiczę codziennie prawie od ok miesiąca. Od 2 tyg notuję jakie mam wymiary. (Jak wiadomo mięśnie warzą więcej niż tłuszcz, dlatego nie sugeruję się wagą, właściwie nie warzę się wcale póki co.) Moją zmorą jest brzuch i ramiona. Przez te tyg zgubiłam już dużżżo cm i gubię nadal. Później dopiszę do stopki ile dokładnie. Ale w tym tyg zgubiłam kilka cm w talii, 2cm w ramieniu także są postępy :) W każdą niedzielę jeżdżę na wycieczki z mężem i dziećmi. W góry- gdzie wspinamy się na szczyt, do lasu, nad morze- zawsze jest to czynny wypoczynek. Dziś padało, dlatego wybraliśmy się tylko do parku gdzie przez prawie 3h byliśmy cały czas w ruchu, ćwiczył ze mną nawet mąż :) Na koniec przez 40min biegaliśmy interwałowo. Dziś jeszcze mam do zrobienia trening na brzuch i na ramiona i plecy z hantlami. Miałam zamiar zrobić coś jeszcze na nogi, ale po kolejnym spacerze z psem stwierdziłam, że na dziś moim nogom wystarczy :) Jadłam dziś- pół bułki wieloziarnistej z chudą wędliną + pół łyżeczki majonezu, kolejny posiłek to banan, kolejny- obiad- gotowany i podpieczony filet z kurczaka w ziołach + pół ziemniaka w mundurku i groszek gotowany. Piję też dużo wody- dzień jak codzień w tej kwestii ;) To jak- przyłączy się ktoś? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A możesz napisać ile ważysz i ile chciałabyś schudnąć? W wolnej chwili podaj całodzienny jadłospis :) Jestem ciekawa, czy czymś mnie zaskoczysz :) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość *minerva*
no... ja sie zdrowo odżywiam, ale mam nadwagę uprawiam sport i gówno! to tak jak z rzucaniem ciężarów! sport jest sylwetki ponętnej brak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Augilera, minerva- Witajcie :) Gratulacje ubytków Aguilera :) Moja waga na dzień dzisiejszy-98, a zrzucić chciałabym conajmniej 25kg. Co jem- dziś, jak pisałam powyżej- pół bułki wieloziarnistej, pół łyżeczki majonezu, 2 plastry wędliny drobiowej, pół średniego ziemniaka w mundurku, mały filet gotowany- w woku przypieczony, miseczka, pojemność szkl. groszku gotowanego. Cały dzień piłam wodę, a od tamtej pory zjadłam jeszcze pół jabłka i 3 łyżki serka wiejskiego. No i wodaaaa :) Jutro napiszę co jem w inne dni etc Właśnie skończyłam ćwiczyć i jestem padnięta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey :) Nowy tydzień powitał mnie deszczem. Na szczęście mój mąż wie jak mnie obudzić żebym miała chęci do życia ;) Właśnie mija 20min odkąd piłam kawę ( unikam picia w trakcie posiłków) i zaraz zabieram się za moje musli mlekiem albo jogurtem. Potem trening- po serii na wszytskie partie ciała, potem obiad i szykuję się na imprezkę firmową :) Dziś napewno pofolguję- z alkoholem bo nie byłąm pod wpływem od daaawna. Miłego dnia wszystkim :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej. Przeczytałam wszystko co napisałaś, "wyglądasz" na sympatyczną osobę. Problemy z tarczycą znam i rozumiem, moje koleżanka ma niedoczynność i wciąz się męczy żeby coś zrzucić. Podejrzewałam u siebie niedoczynność, ale badania mówią, że wszystko jest ok, czeka mnie jeszcze USG. Ja biegam interwałowo regularnie. No i zdrowo się odżywiam. Może dołączysz do nas? http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5322537

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałam napisać co jem zazwyczaj. Najczęściej jem musli lub placek z jajek i płatków owsianych z jabłkiem, jajecznicę, omlet( z samych jaj) czy wieloziarniste pieczywo z warzywami czy wędliną. Na drugie śniadanie, jeśli w pierwszym nie było, jem owoce. Obiad to zazwyczaj filet, ryba na parze lub gotowane, pieczone. Warzywa i kasza albo ryż brązowy. Ziemniaki jadam sporadycznie. Często robię warzywne zupy, które jem zazwyczaj popołudniu. Owoce staram się jeść do południa, z wyjątkiem banana którego często jem po treningu, często w postaci shake-a z mlekiem low fat lub jogurtem. Staram się trzymać takiej zasady, że im później tym więcej jem białek, a mniej węglowodanów. Na kolację często jem serek wiejski z warzywami, jajka z warzywami, czasem ten placek o którym pisałam wcześniej. To zazwyczaj wtedy kiedy cały trening robię popołudniu. A wy co jecie? :) Zastanawiam się, czy zanim przytyłyście uprawiałyście jakieś sporty? Ja jazdę konną i woltyżerkę. To pierwsze nawet jak przytyłam jeszcze od czasu do czasu uprawiałam, w okresach chudszych i zanim się poddałam myśląc, że dziwnie wyglądam :) ( czego żałuję bo trzeba było ruszać dupsko i chudnąć już wtedy...) Dziś wiem, że dla mnie jedyna droga do szczupłej sylwetki to właśnie sport. A jak jest u was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Zastanawiam się, czy zanim przytyłyście uprawiałyście jakieś sporty? " Ja nie. Całymi dniami siedziałam na tyłku. To pewnie przez to przytyłam, bo jesli o samo jedzenie chodzi to nie jadłam jakoś dużo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Kup psa ;) hehe Ja zawsze w ruchu, ale to widać za mało- orgaznizm się przywyczaja i trzeba zwiększać wyzwaniA. Mój brat np za mało sięruszal i nie pił słodkie napije- wystarczyło, że przestał pić to goowno i zaczął begać- schudł tak szybko, że szok. A ja mało jadłam, zdrowo, codzinnie spacery szybkim krokiem( lubie chodzić szybko) i muszę ostro się naćwiczyć żeby się coś ruszyło. Ale powiem ci lopilo, że obwody mi "lecą", że szok :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do niedoczynności u mnie jest tak, że robiłam w PL wyniki i wiem od lekarki, że mam złe i ona podejrzewa właśnie niedoczynność. Byłam też u lek z siostrą i w rozmowie o chorobach on do mnie mówi, że ja to chyba mam niedoczynność bo mam kg nadprogramowe i głos lekko "zachrypnięty" Ja mówię, że tak miałam zawsze, a on- no właśnie- czas się przebadać. Wtedy zrobiłam te wyniki, ale (wstyd się przyznać) nic z tym nie zrobiłam... Muszę się wybrać do lekarza tutaj, ale niecierpie! ich... Mam jakąś fobię z lekarzaMI... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziękuję za zaproszenie. Ja zawsze byłam gruba jako dziecko, jako nastolatka i już jako kobieta. Jeden raz się odchudziłam do 65kg (mam strasznie grube kości więc to wystarczyło żebym wyglądała bardzo szczupło) Wagę utrzymałam 2 lata a potem zaszłam w ciąże, po porodzie ważyłam 83 kg i od tego czasy systematycznie jest coraz więcej . Takim oto sposobem 4 lata po porodzie ważę 110 kg (5 kg spadło). Ale mam nadzieję że tym razem sobie znów poradzę i znów będę wygladać jak człowiek a nie jak słoń (mam 160 cm)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam grube kości i taką hmm atletyczną budowę- jak moja waga wskazywała 60 wyglądałam na 50- nikt, nawet lekarz w szkole, nie dał mi nigdy tyle ile ważyłam faktycznie, zawsze ok 10kg mniej mi dawali- ale to dobrze ;) Dużo ważą mięśnie no i mój pokaźny biust ;) więc wagą się staram już nie przejmować. Teraz patrzę na obwody :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja właśnie skończyłam ćwiczyć, zrobiłam jak zwykle rozgrzewkę, rozciąganie ok 15min, a potem- 1. http://www.youtube.com/watch?v=r_J8btnIEKQ&feature=related- x2 2. http://www.youtube.com/watch?v=MBtieYFk7U4&playnext=1&list=PL1D825D22645D0DD6&feature=results_main 3.http://www.youtube.com/watch?v=ljhY9Hby-fI&feature=related 4. 20 brzuszków, 20 skrętnych brzuszków, 30 przysiadów a na koniec 30 min rower- minuta normalnym tempem, 40 sek zayebiście szybko- ile fabryka dała. Poźniej skrótkie rozciąganie i jestem MOKRA! Wszystko co mam na sobie można wykręcać.. Jutro zrobię na nogi i bieganko w parku ;) Niedługo też będę chodzić na basen. Czekam aż mi się rana tylko zagoi bo nie chcę jej zainfekować ( poparzyłam się z tydz temu) Idę wciągnąć serek wiejski z pomidorem i sałatą ;) Do później!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zostaniesz sama jestem jeszcze ja;) u mnie dziś programowo zmieściłam się w limicie kcal. A le miałam pyszny obiad :P 300g ziamniaków 170g piersi z kurczaka upieczonej z czosnkiem oraz pieczona cukinia z cebulką. Jeszcze tylko żeby mi się chciało zacząć ćwiczenia to byłoby super ale niestety za leniwa jestem i tylko byłam z psem na spacerku :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szczupła duchem i jak tam dzisiejszy dzionek. U mnie po stanięciu na wagę okazało się że mam 0,5 kg więcej (pocieszam się że to może wczorajsze jedzonko) powinno być to dla mnie nauczką żeby ważyć się tylko raz w tyg w sobotę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zadłam.. geez ;) Oczywiście zjadłam :) Nie przejmuj się tym 0,5kg to nic nie znaczy. Będzie ok, chociaż dobrze byłoby dla Ciebie gdybyś się poruszała troszkę. Jeśli masz bardzo siedzący tryb życia( jeśli to możliwe przy dziecku ;) ) to wystarczą regularne spacery szybkim krokiem. Może masz rower stacjonarny? :) Dzięki, że mnie nie opuściłaś ;) hehe Ja wczoraj byłam na mini imprezce i wypiłam kilka drinków, ale nic nie poczułam niestety i czuję się zawiedziona bo od roku nie piłam i myślałam, że będę mieć niezłą banie... Za to samopuczie mi się polepszyło bo jak weszłam to szefuncio aż zagwizdał :) i cały wieczór wszyscy mi mówili jak bardzo hot jestem ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co mam ten problem że jestem strasznym leniem (a tak na serio to bardzo źle się czuję jak są takie upały) i moją aktywnością jest pójście do sklepu :P Zresztą nigdy nie ćwiczyłam więc nie będę się wydurniać teraz , bo wiem że po diecie na pewno nie będę ćwiczyć. Moje dzisiejsze jedzenie: śniadanie 3 kromki chleba zwykłego plus 30g sera 20g kiełbasy żywieckiej 20g pasztetu wyszło 487kcal II śniadanie; 2 śliwki ok 45kcal Obiad 300g makaronu z 200g sosu spaghetti 600kcal i naszło mnie na wafelka czyli dodatkowo 280 kcal plus trochę paluszków. Czyli przejadłam już dziś dozwolone 1500kcal. Na kolacje ugotowałam sobie kalafiora więc nie powinno być aż tak tragicznie. Jak popatrzę na wpisy innych dziewczyn co jedzą to widzę że ja wpierniczam jak dzika ale już tak mam że się muszę po prostu najeść. Jak już zejdę z wagą poniżej 100 kg to spróbuję zmniejszyć limit do 1200 kcal lub wprowadzić jazdę na rowerku ( mam ale stoi na razie i się kurzy). Nie oszukujmy się osobie która ma 160 cm i waży 110 kg jest po prostu ciężko zacząć wszystko naraz (dieta i ćwiczenia) chyba że to taka moja wymówka ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja dziś zjadłam trochę musli i 1,5banana, później 2 jajka z chrzanem, sałatę i 1ziemniaka. Później miseczkę zupy grochowej( warzywa+ 1 udko+ sół i ziołaa mnóstwo ziół) A teraz wróciłam ze spaceru 2godz i właśnie nie mam ochoty nic jeść, a już powinnam :/ A z ćwiczeń polecam ci rowerek jak nigdy nie ćwiczyłaś i jesteś leniwa, bo wystarczy 20 min treningu interwałowego co drugi dzień i będzie git ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a możesz rozwinąć myśl z rowerkiem? Czyli normalna jazda? jakaś szybka? Na razie mój TŻ jest w domu na urlopie więc nie chcę żeby widział że ćwiczę :P gubienie kg to ma być niespodzianka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hey, już rozwijam tę myśl ;) Jedziesz kilka minut średnim temtem, nawet wolnym możesz- tak na rozgrzewkę, poźniej przez 20-30 sekund starasz się dać z siebie wsyztsko, albo zwiększasz przerzutki- żeby było trudniej, nast 30sek- minuty wolno, odpoczywasz, kolejne 20-30sek znów jak najszybciej i znów wolno- no i tak przez 20-30 min. Zaczynasz od 20 sek szybko i minuty wolniej, jak po tyg- dwóch poczujesz, że możesz więcej, wtedy robisz 30 sek/ na 30sek. Poprawia kondycje i spala tłuszcz, a przy tym nie obciąża stawów jak np bieganie. A ja mam problem- złapałam kontuzję :( ramię mnie boli strasznie, aż ręką nie mogę poruszyć :( i to prawą- a jestem praworęczna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dzisiejsze jedzenie: śniadanie: 85g chleba, 20g kiełbasy żywieckiej, 15g serka almette z chrzanem II śniadanie : 1 banan i 3 śliwki Obiad: 300g ziemniaków, 400g kefiru, 200g kalafiora, 2 jajka sadzone (bez tłuszczu). Czyli razem ok 1350kcal. Na kolacje kalafior ok 400g lub jogurt 0% czyli w limicie się mieszczę lub niewiele przekraczam:p. O muszę się zainteresować faktycznie tym rowerkiem :P przynajmniej kurz z niego pościerać ;). faktycznie masz źle z tą kontuzją . Mogę ją zabrać bo jako razowy lewusik wszystko robię lewą (oprócz myszki do komputera i prasowania bo to prawą). Ile kcal dziennie mniej więcej zjadasz? Z tali to Ci mega spadło gratuluję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a zaba sama jest gruba
wow szczupla ile ci juz ubylo! gratulacje i zazdroszcze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a zaba- dzięki :) jak się ma z czego gubić... ;) Wiolettaas- ile kcal nie wiem :) Nie liczę, patrzę bardziej na ilość białka bo to ważne bardzo dla mięśni. Jak tak teraz podliczyłam na szybko przeliczyłam ost moje notatki to w granicach 1000-1200 się mieszczę. Powinnam trochę więcej bo ćwiczę. Pozdrawiam cię i nie będę już więcej już na tym topie pisać bo to bez sensu i nie chce mi się na kilku topicach to samo powielać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×