nie wiem co zrobić w tej sytuacji?

Po krótce: mąż ma siostre samotną ktora wychowuje dziecko 3 letnie i mame samotną, nie potrafię sie z nimi kompletnie dogadać mój mąż jest miedzy młotem a kowadłem ze skłonnością do obwiniania mnie za całe zło. Nie w tym problem otóż jego siostra wyprawia teraz urodziny swojemu synkowi , mój mąż jest chrzestnym , jego siostra była teraz na wakacjach u matki przez 3 tygodnie nawet nie zaszła do nas do domu, ponadto jak powiedziałam mężowi żeby przywiózł filipa bo go dawno nie widziałam to go przywiozł ,ona nawet nie weszła do nas do domu żeby go odwbrać tylko mąż dziecko zaniosł jej do samochodu. Mąż w czasie jej pobytu spotykal sie z nią codziennie i ona go na urodziny zaprosiła. Mąż teraz wymaga ode mnie że mam z nim na te urodziny jechać a ja sie uperam że nie pojadę bo to bez sensu nikt mnie nie zaprosił i nawet jego siostrzyczka nie pofatygowała sie zeby wejść do naszego domu po dziecko powinnam jechać czy nie?

Masz dziwnego mężą nie wpominająć o dalszej rodzince...

Nie napisałaś z jakiego powodu ona z domu nie wyszła? Bo Cię nie lubi? Bo ma doła i nie chce ludzi oglądać? Bo jest niesmiała? Bo jest leniwa i wygodnicka? A moze boi się Ciebie? Moze warto pierwszej wyciągnąć do niej rękę?

bo pokłóciłam się z jej matką a u nich to jakby jedna osobowość , nigdy nie miałam w nich wsparcia zwłaszcza w teściowej jak kiedys zadzwoniłam do niej żeby wyżalić się na mężą to dowiedziłam się jaka to ja zła jestem i straszna jej dzieci to ideały chodzące.....

a tak naprawdę to on bzyka siostre i o to w tym chodzi