Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Patryko$ław

Wasze zabawne sytuacje z dzieciństwa :)

Polecane posty

Gość Patryko$ław

Witam, wiem , że temat już był ale postanowiłem go poruszyć jeszcze raz. Może ja zacznę: Pierwsza sytuacja- mając około 4 lata biegałem po domu nago czekając z niecierpliwością na kąpiel, los chciał,że akurat nadepnąłem na ogon mojego psa i nietrudno się domyślić gdzie mnie ugryzł :P Druga sytuacja- obrzuciliśmy raz z kolegami garaż nielubianego przez bas sąsiada błotem , po czym nasi rodzice musieli to zmywać. Trzecia sytuacja- siedziałem na huśtawce, która była na drzewie, po czym nagle czuję spływające po mnie ciepło, okazało się, że mój kolega postanowił mnie obsikać. Mina mamy jak wróciłem do domu mokry bezcenna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patryko$ław
Czwarta sytuacja - miałem może z 10 lat i bałem się chodzić do toalety po nocach a, że nie mogłem spać po nocach to robiłem do butelek po piciu, które później wyrzucałem przez okno. Po paru miesiącach sąsiedzi zaczęli się skarżyć, że robimy bałagan na podwórku i musieliśmy to sprzątać :P To by było na tyle, jak mi się coś przypomni to napiszę. A teraz czekam na wasze historie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 56356h56h3456gh
za czasów głebokiej komuny różne rzeczy były sprzedawane w "opakowaniu zastepczym" czego jako paroletnie dziecko nie byłam świadoma:) zatem będac na słodyczowym głodzie(przypominam ,czasy komuny) rzuciłam sie na szarą papierową torebke będąc przekonana,że to cukier! jakież było moje zdziwienie po połknięciu tego "cukru",ze to był....proszek do prania....bleeeeeeeeeee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Patryko$ław
Haha, miałem coś podobnego tylko, że ja do dziś nie wiem co wypiłem, być może też proszek do prania. Mama trzymała to "coś" w butelce po oranżadzie gdyż sama na tamten czas nie miała proszku a znajoma jej trochę odstąpiła. Myślałem, że to pomarańczowa oranżada ale co by w sumie robiła na pralce :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×