Od przyszłego tygodnia będę mieszkała sama ! Nareszcie będę wolna :)))

Nie moge si9e juz doczekac, mieszkalam sama max 2 tygodnie, problem byl tylko z jedzeniem bo przyzwyczailam sie ze obiad zawsze czekal na mnie o stałej porze...ale co tam:) bede mieszkala sama, bede robila co tylko bede chciala :)

bede mogla wreszcie zostac dziwką :)

taaa sama...pewnie w mieszkaniu z 4 innymi studentami, będziesz sie gnieździła w zapyziałym, obskurnym pokoiku, już ja znam te studenckie klimaty;/

Co Ty ;) mam mieszkanko wynajęte w domu, z odzielnym wejsciem, jeden bardzo duzy pokoj, malutka kuchnia i wlasna lazienka moze nie są to luksusy ale bede wreszcie sama :)

w bogatej rodzinie

Mieszkanko w domu, zapewne oddalonym od centrum, zrobionym z jakiejs werandy czy sieni. Tak ludzie zarabiają, a student myśli, że żyje. Koszt nie jest wysoki, pewnie z 800 zł, tyle co za pokój w centrum.

bede mogła spokojnie wywietrzyć mojego motylka

no wlasnie za ile to mieszkanie ? Mieszkania wydzielone w domach to najczesciej poddasza, strychy albo nawet piwnice !! Kazdemu sie wydaje ze to zajebiste miejsce, cicho w domu jednorodzinnym a nie blokowym gettcie, pewnie kiepsko z ogrzewaniem

za 1100zl

to nie lepiej dołożyć 300 zł i za 1400 wynająć przyzwoitą kawalerkę, a nie izbe przy rodzinie?!

az tyle kasy nie mam :O

Nie zazdrośćcie, będę sobie sprowadzała chłopaków i uprawiała z nimi seks, właściciel się zgodził :)

a będziesz miała autorko oddzielne liczniki? bo na bank będą chcieli zedrzeć z ciebie maksymalnie dużo za opłaty. módl się, żeby nie mieli gazowego centralnego.

ale pierdolicie właśnie mieszkania poza centrum są najlepsze, i to właśnie w starych domach a nie jak większość w blokach gdzie jest jak w klatce. masakra jaka zazdrość.. ja jak zarobię na mieszkania to kupię na obrzeżach miasta, na dłuższą metę to jedyna fajna opcja. nikt normalny nie mieszka e centrum gdzie hałas, brudno itd. dodatkowo typowe bloki maja takie sam nudny rozkład, niskie sufity itd za oknem blokowisko.

rzygam tymi blokami, tym ogrzewaniem, tymi klatkami schodowymi itd.. a już mieszkać w kamienicy czy domu to luksus szczególnie w mieście. moja znajoma kupiła mieszkanko w nowym bloku i co? każdy pokój miniaturowy, klatka malutka, sąsiedzi tuż naprzeciwko, była dumna i dużo kasy w to dała a mieszkania co najmniej takie sobie.

Bogu dziękuję że mieszkam na przedmieściach, w dużym domu dwurodzinnym, z wielkim ogrodem i to za 150zł miesięcznie bo tyle się dokładam do rachunków :)

zgadzam sie :) najlepsza jest kamienica najlepiej na wlasnosc lub dom blisko srodmiescia, takie nierochnosci są najdrozsze, sasiedztwo ambasad a nie bachor sie drze u sasiadow, na dole plotkary. Na poczatkyu super, zobaczycie za 10 lat bedziecie uciekac z blokow

"właśnie mieszkania poza centrum są najlepsze, i to właśnie w starych domach " ja na studiach mieszkałam na obrzeżach (10 minut pieszo na uczelnię), ale w bloku. sama nie chciałabym mieszkać, jak coś pierdolnie w tym mieszkaniu (pęknięta rura, korki ) to człowiek zostaje sam z problemem. już nie mówiąc o tym, że ogrzewanie tej dziewczynie pewnie będzie reglamentować ta rodzina. lepiej wynająć z jakąś chociaż jedną koleżanką.

"dom blisko srodmiescia, takie nierochnosci są najdrozsze, sasiedztwo ambasad " jeśli mówisz po południowym śródmieściu, to ono jest tak fatalnie skomunikowane, że masakra. jakiś jeden autobus do centrum i basta. ostatnio byłam tam na spacerze i chciałam jechać w stronę centrum i z Pięknej był może jeden autobus. więc sobie doszłam z buta mokotowską aż na metro politechnika. ale to solidny kawał był.