Wypomina mi ze nie mam znajomych

a ze wszystkich zrezygnowałam dla niego, inaczej nie miałabym czasu na spotykanie się z nim. A on w kłótniach mówi, że nie mam znajomych, nikt mnie nie lubi. Dzisiaj uderzyłam go w twarz, bo obraił moją rodzinę. Jak się kłócimy to jest bardzo agresywny w słowach. Jesteśmy dwa lata razem kocham go ponad życie, ale nie wiem czy jest sens byc z kims, kto nie szanuje drugiej osoby

przeżył ktoś coś podobnego?

wypowiedzcie sie proszę

No i po co rezygnowałaś ze znajomych? A jak związek się nie uda to do kogo wrócisz? Masz Ty rozum dziewczynko?

myślałam, że warto.. okazało się że nie. Myślałam, że kocha, ale to tylko były puste słowa. Uświadamiam sobie powoli, że nie byłam nigdy nikim ważnym dla niego. Jak zapomnieć dwa lata

jak zapomniec dwa lata?? jak zapomniec 17 lat w ktorych ja bylam???....tez zrezygnowalam ze znajomych tylko ze u nas dzieci itd tylko praca ,dom,obiadki,sprzatanie poswiecenie sie w imie milosci a na konioac tekst ze mu sie znudzilam,aptrzac teraz w stecz to nawet mu sie nie dziwie,....tak ze nie wiem co ci poradzic,u mnie po prostu przyszedl czas ze znajomi zaczeli nudzic,bardziel lubilam obowiazki zony on wiecznie imprezki ,kazdy jest inny,my sie zle dobralismy.....u was chyba tak samu,lepiej znajdz sobie kogos kto cie bedzie szanowal......

jestem kompletnie załamana