Dlaczego jak byłem sam to nie mogłem nikogo sobie znaleść

A teraz jak jestem z kimś, to wystarczy że gdzieś pójdę ze znajomymi (bez mojej kobiety) i stale jakieś kobiety się kleją chcą rozmawiać telefon do mnie itd. Wczoraj aż mi głupio było, ale mnie inne nie interesują więc każdej odmawiam, co najwyżej porozmawiamy i na tym się kończy. Jak byłem sam to mnie każda olewała... co jest z wami kobiety, kręci was odbijanie innej faceta? czuć coś ode mnie że jestem z kimś i to was kręci?, bo ja tego kompletnie nie rozumiem...

ZAdbałeś o siebie i stałeś się pewny siebie? Nie latasz za kobietami jak głupi?

A ja się zgadzam z autorem bo mam tak samo.Jak nie miałem dziewczyny to każda mnie olewała i spławiała a teraz jak mam dziewczynę w dodatku młodą i piękną super figurka to nagle kręci się w okół mnie stado dziewczyn, zagadują, piszą na fejsie itp

dokladnie nie chodzi o to, ze kobiety chcą ciebie odbić tylko to co napisala Krwawa Wilczyca

zauważyłam , że tak jest - w przypadku kobiet też - śmjieszne jest tez to ze jak sie ze swoja dziewczyną rozstaniasz i znowu będziesz do wzięcia to nagle laskom sie odwidzisz i zleja cię na maksa - ja nie wiem dlaczego to tak działa...

sobie udowodnic, ze sa lepsze od Twojej dziewczyny w tak zalosnym sposob:o

Podobno zakochany człowiek pięknieje, promienieje itd... W przypadku kobiet jest podobnie - kobiete, która ma kogoś jest nagle atrakcyjniejsza (i nikt wcale nie musi wiedzieć, że ona z kimś jest)

Krwawa Wilczyca zawsze się dobrze ubierałem itd. więc tu o zadbanie nie chodzi, nie latam za kobietami jest wręcz odwrotnie... nigdy do śmiałych facetów nie należałem, no pewność siebie na pewno urosła :).

krwawa wilczyca dobrz napisala,teraz jestes wyluzowany (bo ci nie zalezy) nie pocisz sie jak ktoras cie dotkie i to babki kreci...... :)

bo w pewien sposób niedostępny i zakazany i sprawdzony byłeś taki sam jak byłeś wolny a tylko status się zmienia i kobiety już koło Ciebie są.

U mnie było podobnie, ale wiązało się to z tym, że zakochaliśmy się w sobie bardzo mocno w wieku 19 lat, a ja nie byłam wtedy jakaś super atrakcyjna, powiedziałabym że normalna. Ubierałam się raczej skromnie, okulary, kucyk, makijaż jeśli już to delikatny. Jak zaczęłam spotykać się z Moim, to po pewnym czasie po prostu zmieniłam okulary na soczewki, ubiór na bardziej kobiecy, ładny makijaż i teraz nie mogę się odgonić :) a Mój chodzi dumny jak paw, że się za mną oglądają, ale ja w ogóle nie zwracam na to uwagi, bo to ON pokochał mnie taką jaką byłam, a wcześniejsze moje sympatie niech teraz żałują :)