ja juz w nic nikomu nie wierze. ludzie to sciemniacze mitomani

kolezanka chwalila się luksusowym zyciem i "domem z basenem"- odwiedzilismy ja stara chata gdzies na obrzezach miasta z oczkiem wodnym o srednicy 2 metrow taka sadzawka 10 cm glebokosci 1 zaba i 1 plastykowa kaczka. Znow o jednej ciagle się "sluchy rozchodzily" że ho ho ho kurwa skonczyla akademie medyczna i jest wzieta lekarka, jak się pozniej okazalo kolega ktory pracuje naa tym samym oddziale zna ja -laska nosi teczki za innymi, kto co piernie jakis prof albo inna lekarka ona musi zapierdlaac i papierki wypelniac, wszyscy maja ja w dupie a jej jedynym "lekarskim" zadaniem jest ocena konsystencji kupek na oddziale pediatrycznym jedngo z wiejskich szpitali. O jednym kumplu wszyscy mowili maczo przystojniak ruchacz , kobiety za nim szaleja, ma niezla "lalunie". Odwiedzilem go laska maszkara na dodatek jak się okazalo "wychodzil ja" popierdlal z kwiatkami jak blazen. A ostatnia poprzednia mial z 7 lat temu. Inny się chwalil jakiego to nie ma zycia w chuj robi kariere i jest zajebisty i wszystko sam osiagnal. Okazalo się że robote w fabryce zalatwil mu stary, i nie jest zadnym "managerem" tylko kierownikiem zmiany kolesi wkrecjacych srubki do jakis kurwa tranzystorow w radiach za 150 zl. Nosz kurwa Inna laska chwalila się znow na fejsie swoim zyciem w uk , wyjechala po liceum i "dochodziila tam do czegos nie to co ja nieudacznik". Pozniej okazalo się że doslownie-klopy myla w jednym z osrodkow sportowych w manchesterze. Znalazla sobie przystojniaka czyt koles wyglada jak ten stary leszcz z klanu maz tej aptekarki. Koles montuje uszczelki w oknach ale ona gadala że "on robi zajebista kariere" Doszedlem do wniosku że ludzie to sciemniacze