mój były zaproponował mi

seks-układ, bo tak nam się dobrze w łóżku układało. nie zrobił tego wprost, ale to zasugerował właśnie - "szkoda, że nie uznajesz seksu bez związku, bo tak nam super było". dostałam ataku śmiechu i pogoniłam dziada. chciałby mieć ciasto i zjeść ciastko. widocznie nie poszło mu tak dobrze z szukaniem "zastępstwa" po mnie, jak sobie wyobrażał (ego to on ma rozmiarów całego globu), a jego jeszcze poprzednia była (głupia jak but wskoczyła mu do łóżka zaraz po tym, jak się rozstaliśmy mając nadzieję, że ją może jednak kiedyś pokocha) jest w łóżku zwyczajnie słaba i mu przestało wystarczać. no, cóż... zawsze mu rączka zostaje :)

a ty niby taka dobra w lozku jestes? juz to widze

gratuluję rozumu :-)

a ty niby jestes dobra w lozku, juz to widze/

twoj byly to twoj nick tylko z I w srodku

gratuluję rozumu :-)

nieskromnie mowiac tak, jestem swietna w lozku, wiec doskonale wie, co stracil. :) i fakt, moj byly to jak moj nick z I w srodku ;) niezly palant z niego :)

dodam jeszcze, że miał na imię Azor

o, mam podszywa :)

o, mam nadszywa :)