Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość smutno mi bardzooooo

mam męza a czuje sie taka samotna...smutno mi...

Polecane posty

Gość smutno mi bardzooooo

mam męza czuje sie samotna , bo mimo ze mieszkamy razem on jakby nie uczestniczy w naszym zyciu, zachowuje sie jak wspollokator.... nie moge liczyc na zadna pomoc z jego strony.... on pracuje na nocki od 19 do 8smej rano nie ma go w domu... od 8 do ok 13spi.... a jak nie spi to albo wyjdzie do kolegi gdzies na lawke kolo domu albo idzie na silownie na trening... ja w domu z dzieckiem jestem sama, mieszkamy sami, mąz sexu prawie wcale ze mną nie uprawia moze raz na miesiac i to byle jak (kiedys robil to codziennie albo chociaz co 3ci dzien) nie wychodzi nigdzie z nami nie mozna go namowic na basen czy na jakies jezioro czy wyjazd mimo ze moja mama z dzieckiem chce zostac... jak ma weekendy wwolne to spi albo lezy na kanapie albo tv i komp... ja jestem w nowym miescie nie mam tu znajomych tylko jedna kolezanke ktorza ma swoje zycie swoje problemy pracuje zresztą. ale mimo to sie ze mna spotyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi bardzooooo
nie mam z niego zadnego pozytku, wszystko robie sama , sama sprzatam, sama wozek nawet sklada lam i sruby przykrecalam i rozkrecalam srubokretem gdy chcialam wozek wyprac i czesci poodkrecac... wszystko sama, do piwnicy stare graty czy rowerki sama znosze gdy dziecko śpi, sama sprzatam gdy mala spi lub gdy sie bawi obok, sama gotuje zmywam, sama robie zakupy z wydzielonych przez niego pieniedzy bo wydziela mam 120zł na tydzien. moge byc sexownie ubrana wymalowana on tego nie zauwaza bo sexu nie chce, wyjscia zadnego ze mna nie chce zero uczucia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMania
nie dorósł do roli męża i ojca niestety....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMania
a rozmawiałaś z nim na ten temat? ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6i876ii768
A ja uważam, że problemem jest charakter jego pracy. Jeśli w nocy pracuje, to normalne, że w dzień śpi i jest nie do życia. Nie da się w ogóle nie spać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ma kochankę
każdy normalny mężczyzna uprawia sex z żoną i to nie raz na m-c

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi bardzooooo
rozmawialam z nim na ten temat chyba z 1000000razy.... nie działa nie robi sobie nic z moich słow, z tego jak wprost mu mowie ze mi źle, ze mi nie pomaga ze dlaczego nie ma sexu, itp itd... mowiłam mu 100razy ze są wakacje dziecko ma 2lata niech skorzysta idzmy gdzoes z nią, np. basen czy cokolwiek to poszlismy ale sama nad woda sie nia zajmowalam a on udawal zmeczonego wielce mimo ze to niedziela byla... inni ojcowie z dziecmi sie wyglupiali kąpali sie w wodzie plywali lub ciągneli dzieci w tym kółeczku dmuchanym a on stwierdzil ze z 2latką nie mozna sie bawic! mowilam mu ze mozna przeciez mogą kopac dziury przy brzegu z piasku moze ją w wodzie pluskac i w koleczku a on chwila 5min zabawy i na koc lub sam sobie plywał! w domu nie mamy o czym rozmawiac, albo on śpi i nawet nie mam sie do kogo odezwać! czuje sie niekochana niedowartosciowana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mondeo
grunt że On jest szczęśliwy- Ty się nie liczysz..... czy za 120 zł tygodniowo można przeżyć ? to chyba jakaś ściema

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMania
to odejdź od niego bo takie życie nie ma sensu... zamęczysz się psuychicznie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi bardzooooo
i przyznał sie że czasem na nocce ćpa z kolegą w pracy! ze biorą amfetamine czasami! przyznal sie...mam tego dosc! zrobilam mu o to awanture ale niepodzialało ma gdzies to co mówie... potrafi nad ranem przyjsc naćpany tzn powiekszone pulsujące źrenice i kladzie sie np o tej 8smej spac ale nie śpi lezy z otwartymi oczami potem dopiero usypia okolo 12stej wiec o 14stej nie jest w stsanie wstac z lozka i przespi caly dzien , a jak nie jest naćpany to spi do 13stej wstaje zje obiad wyjdzie na silownie lub w domu siedzi przed tv lub fb lub nk itp/... i tak przelezy do wieczora prawie wcale ze mną nie rozmawia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 6i876ii768
Moim zdaniem nie jesteś sprawiedliwa. Oczywiście masz swoje racje, ale jeśli on pracuje na noce, to normalne, że jest rozbity w dzień. Ty śpisz w nocy, on w dzień -niestety. Lepiej porozmawiaj z nim o zmianie pracy, bo inaczej nigdy nie będzie normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi bardzooooo
jak już chcialam sobie cos z dzieckiem sama zorganizowac to sie zagotowywał ze chce pieniadze na baseny czy place zabaw z pileczkami albo na bilety mpk mi pieniadze wydzielał:(... smutno mi.... jest taka ładna pogoda u nas ... nigdzie z dzieckiem nie bylismy mimo ze on pieniadze ma ale sknera dusigrosz i tylko zbiera na "kupkę" i zbiera bo twierdzi ze na kuchnie na remont bo mamy kuchnie w oplakanym stanie ze szafki sie sypią... no ale przeciez by nie zbiednial jakby raz na 3 miesiace chociaz pojechał z dzieckiem i ze mną do jakiegos aquaparku czy nad jezioro na 2 dni,. porazka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMania
a był taki sam przed pojawieniem się dziecka???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi bardzooooo
wlasnie on nie chce zmienic pracy, powiedzial ze jak by mogl to by robil to co robi do konca zycia... wiec pracy nie zmieni nie ma mowy! :(....... ale ok rozumiem ze w tygodniu pracuje ze na nocki i ze spi... ale moglby p[rzeciez spac od tej 7 czy 8smej rano do 14ztej i potem wstac i od 14 do 19 ma czas nawet by kolo domu z dzieckiem na plac zabaw pojsc bym mogla np w tym czasie cos zrobic czy cokolwiek... moglby nawet kolo domu z dzieckiem byc... moglby ze mną porozmawiac przeciez cokolwiek... W WEEKENDY ma wolne przeciez sob i niedz moglby chociaz w niedziele isc z nami gdzies nad wode pojechac czy cokolwiek mogl;by do kina isc ze mna jak moja mama z corka by zostaala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi bardzooooo
nie, przed pojawieniem sie dziecka byl kochany, spedzał czas aktywnie ze mną, sex codziennie lub od co 2-3ci dzień... spacerowal ze mną duzo, chcial jezdzic na basen do sauny, chcial chodzic do kina spacerowac po rynku bo jestesmy z duzego miasta chcial isc ze mna gdzioekolwiek ale sie nie nudzilismy twierdzil ze chcial miec dziecko i sie nie zabezpieczalismy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość LaMania
widocznie nie dorósł i przerosła go ta rola ojca rodziny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tu nie ma co rozmyślać o ty czy był taki przed ślubem czy nie, bo w/g mnie nie ma to znaczenia. To z charakteru pracy wynika jego zachowanie. Najlepszym rozwiązaniem jest poszukać innej pracy, jest piekarzem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi bardzooooo
teraz moja corka jest u mojej mamy ja siedze w jednym pokoju na necie a mąz spi w drugim teraz i spi juz sdlugo znow... wiec skoro dziecko u mamy jest to sie umowilam z tą kolezanka ma przyjsc potem i idziemy gdzies potem ide po dziecko... a od jutra to samo co zwykle nuda nuda nuda.... teraz w niczym nie moge na niego liczyc... na pogotowie jechalam sama z dzieckiem taxowką... (bo on spal po nocce!) na place zabaw sama chodze... do mojej mamy ją odwiedzic sama chodze z dzieckiem... po galeriach i do tej kolezanki sama chodze z dzieckiem... wszedzuie sama jakbym by;la samotna... nawet mi pozwolił samej isc na impreze dziecko mam dac do mojej mamy na noc a ja moge isc na impreze z tą kolezanką i on wcale nie jest zły ani zazdrosny!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi bardzooooo
jest barmanem na imprezach i mowi ze nie zrezygnuje z tego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi bardzooooo
mnie to wszsytsko naprawde dobija.... wsstaje codziennie to samo sprzatanie gotowanie pranie prasowanie... place zabaw obchodze sama z corka, potem ewent jakies sklepy markety p[otem bawie sie z nią sama w domu, potem sprzatam usypiam ją... gdy mała spi mam 2 h dla siebie wtedy sie kąpie, maluje, cos zroboie w domu umyje podlogi i czytam chiwlke gazete mała sie budzi ja znow place zabaw parki spacery z nią... potem wracamy bawie sie z nią w domu lepimy z ciastoliny klocki lalki i wlaczamy tv i ogladamy bajki i teledyski potem ją kapie i mała idzie spac, kazdy dzien dokladnie taki sam! czasm tylko spotkam sie z ta kolezanka np. raz na tyudzien to wyjde z nią kolo domu pogadac albo ewent jakis mcdonald i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi bardzooooo
chodzimy obok siebie jak wspolokatorzy, nie przytula mnie nic... nawet nie mamy o czym juz pogadac! jeden temat co ma byc na obiad lub co kupic w markecie. jak dziecko lezało w szpitalu nie chcial jej odwiedzić ja tylko leżałam na oddziale z córką, on nawet rzeczy nie chcial nam przywiesć musialam wołac o pomoc ciocie ktora przyjechala do szpitala by popilnowac 2letnia corke ja wtedy pojechalam do domu wzielam potrzebne rzeczy ciuszki dla malej i np plyn do mycia picie dla mnie bo nawet w szpital sklepiku nie bylo i nawet napic sie glupiej wody nie moglam!!!!!! sama sobie ze wszystkim radze, sama chodzilam z mała na szczepionki, sama sie nią opiekowalam w chorobie, sama ją kąpie, sama przebieram...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to ja ci powime
rzuc go !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi bardzooooo
wiem , ze mamy na chleb i na rzeczy dla dziecka, ale to przeciez nie wszystko... ja juz czuje ze w depresje popadam , bo taka monotonia mnie zabija!!!! nie wiedziałam ze on bedzie taki po slubie i po dziecku ze sie tak zmieni. ja sie nie zmienilam nadal pragne by czasem miec jakas rozrywke cos od zycia, by nie miec takiej monotonii by mi pomogł troche

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi bardzooooo
tak, łatwo komus napisac rzuc go...... tak napisac najlatwiej a nikt mi nie poradzi co zreobic jak to zmienic jak sie zachowywac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo mi z tym zle
Rozumiem Twoje rozgoryczenie.Prawda jest taka,ze czasem faceci po slubie sie zmieniaja,a czasem ta zmiana przychodzi po narodzinach dziecka.Do facetow powinni dawac jaks instrukcje obslugi,bo tak im zle,tak niedobrze i ciezko czasem dogodzic.Moglabym wiedziec z jakiej jestes miejscowosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi bardzooooo
opisze po kolei: w szpitalu rodzilam córke sama, nikogo przy mnie nie było! (mąz wtedy oczywiscie nawet wolnego nie chcial wziasc i przyszedl dopiero w 3ci dzien po nas jak wychodzilismy ze szpitala!) do sszpitala przyszla tylko moja babcia i mama (jechaly z innego miasta) pouczaly mnie ze źle karmie piersią, ze nic nie umiem ogolnie mnie dolowały piouczały ! a ja mialam depresje poporodowaą poniewaz w nikim nie mialam wsparcia tylko slyszalam jaka jestem zła mkatka bo np, piersią nie karmilam (przez stres i depresje nie mialam piokarmu!) mialam depresje plakalam bo dziecko od urodzenia nie chcialo spac w dzien spala łącznie moze 1,5godziny!!!! a nocy moze 3 h łącznie co chwilke sie budzila, to trwalo 4 miesiące , budzila sie co chwilka krzyk ko;lki alegrie i sama oczywiscie chodzilam z nią po lekarzach dopiero zmiana mleka pomogla i dziecko stało sie "lepsze" i ja spokojniejsza, mialam depresje i plakalam mowilam wtedy ze mam dosc dziecka ze nie mam sil a on zamiast mi pomoc chociaz jeden dzien to tylko mowil ze sie nie nadaję na matke ze jestem wyrodna matka! sama musialam sobie radzic sama wygotowywalam butelki sama mylam wanienke sama znosilam wozek z krzyczacym dzieckiem by isc na sdpacer....sama! gdy okres niemowlecy minał bylo troche lepiej... niby mąz twierrdzil ze pokochal dziecko ze takie juz mądrzejsze i wogole... mowil cytuje:" a jak bedzie juz chodzila to bedzie kochana bedziemy ją na basen brali bedziemy jej wszystko pokazywali" i jak widac obietnic nie spelnił zadnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak bardzo mi z tym zle
Jest pewna metoda,ktora ja wyprobowalam na swoim mezu.Tez nie wychodzilismy nigdzie,zakupy musialam robic sama nawet w 9 miesiacu ciazy.Pewnego dnia nie wytrzymalam nerwowo i postawilam ultimatum,albo mi pomaga,albo sie zegnamy,spakowalam mu ciuchy i wystawialam za drzwi,informujac go tylko smsem,ze jesli nie przystanie na moje warunki,to zegnamy sie na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy ja mam dejavu?
Wczoraj był już ten sam temat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość smutno mi bardzooooo
idąc na podworko jest mi przykro na placach zabaw widzę ojców ktorzy bawią sie z dziecmi pilnują swoje dzieci, albo wozą dziecko w rowerku tym trójkołowym, na basenie ci ojcowie bawia sie z dziecmi pluskają sie w domu ukladaja z dzieckiem klocki grają piłką razem wychodza gdzies sami z zoną luyb widze jak nawet z dzieckiem i z zoną idą przez rynek do knajpki czy poprostu na spacer...pokazac dziecku miasto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×