Czuję straszliwą pustkę ( pocieszy ktoś? :(

spotkałam pewnego faceta, nie traktowałam go serio, raczej jak przygodę... ale wróciłam do domu i tęsknie za nim cholernie... był to najlepszy facet jakiego poznałam...

nie wiem co Ci napisać. Serio może jutro wstanie nowy dzień a na dzisiejszy spojrzysz z uśmiechem na twarzy ?

nie wiem czy tak się da, dzisiaj w nocy miałam piękne sny, w jednym z nich całowałam niebieskookiego młodzieńca, naprawdę przystojnego, ale martwiłam się,że ten facet to zobaczy. Nie wiem co do niego czuję, przy nim było mi dobrze, ale miałam chęć poznawać innych, teraz gdy jestem daleko, nie potrafię patrzeć na innych.

Kiedyś znałam jednego gościa. Był prawie jak on. Niestety, poznaliśmy się w nieodpowiednim czasie. Dzisiaj nie mam już z nim żadnego kontaktu. On pewnie ma żonę, dzieciaki i te sprawy. Czasami sobie o nim przypomnę i cieszy mnie to że w ogóle było mi dane dowiedzieć się o jego istnieniu. Niestety, życie na ogół jest do dupy.

Pocieszamy.

jak dawno to było? dlaczego nie mogliscie byc razem? ja nie chcialam byc z tym moim... ale teraz nie umiem sie odnalezc... proponowal mi wspolne zycie a ja czulam sie jak w potrzasku...

On wcale taki fajny nie jest, tobie się wydaje że taki jest, a to są 2 różne rzeczy.

16 latka z 27 latkiem to lekka patola by była ;) Gdyby to było teraz jak już jestem pełnoletnia, wiem czego chcę to co innego, a tak to bądź co bądź bliżej mi wtedy było jeszcze do dziewczynki.