Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

mała kawunia

Narzeczony robol.;/PoMOcY..;/;/

Polecane posty

Gość Dziwne to jakieś dla mnie?
Można pomóc,ale wszystko w granicach rozsądku.Gdybym ja była na Twoim miejscu odpuściłabym sobie takiego faceta.Widać że to ograniczony człowiek! Jak można gonić do roboty dziewczynę?! Albo randka,albo robota! Zupełny brak taktu.Jednak nie samą pracą człowiek żyje! Chlopki tak mają.Następnym razem zagonie Cie do kopania ziemniaków,przygotuj się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mogę pomagać, robota dla mnie nie jest dziwna ale życie jest za krótkie by cały czas pracować.. Raz mieliśmy spędzić cały dzień razem, nad wodą pogoda była ale nie, bo on miał robote.i tak cały czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Renkaaa
Ja Ci powiem tak: uciekaj gdzie pieprz rośnie, póki możesz bo rzeczywiście po ślubie będzie tak, że pan i władca wróci z pracy i trzeba będzie koło niego latać. Wyprać, wyprasować, ugotować, podać do stołu i posprzątać po obiadku bo mężusiowi nie wypada rąk w zlewie moczyć. A potem zagoni do malowania płotu, bo przecież jak on po pracy może, to żoneczka po nic nie robieniu w domu tym bardziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz racje, ale on już mówi że oboje będziemy pracować po ślubie. Ma 23lata a mamusia koło niego robi, tylko te męskie obowiązki on wykonuje i nie ma dla mnie czasu. inny przykład, bardzo chciał mieć rybki, okej zgodziłam się, są u mnie w pokoju. Tyle że wody nie zmienił od miesiąca.. Powidziałam że ja tego robic nie bede bo to jego rybki, ja ich nie chciałam.. To nic, po co wode rybkom zmieniać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fixxx
U mnie jest odwrotnie ja jestem kobitka i u mnie jest zawsze ogrom pracy , malo czasu mamy dla siebie ale to moim zadaniem jest powiedziec STOP dzisiaj sobie to czy tamto odpuscimy bo to moi rodzice wiec inaczej odbiora odmowe z mojej strony niz od mojego mena wiec mysle ze jesi on nie bedzie ''za Toba'' to zostaniesz sprzataczka praczka i kucharka. A jesli jego mama jest w domu i wszytskim usluguje to powiem Ci ze na bank bedzie tego oczekiwal z Twojej strony kolezanki nazeczony ma takie poglady jak Two facet i powiem Ci ze juz ma zapedy dyktatorskie tzn Kobieta ma siedziec w domu wszystko trzeba mu podac pod nos bo jak nie to jest obraza stanu! wspolczuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rodorka
A ja myślę, że facet uczy cię "męskich" prac, bo po ślubie będziesz robiła za was dwoje. Ugotujesz, wypierzesz, posprzątasz a potem naprawisz kran, pomalujesz ściany czy poskręcasz meble. Dobrze to sobie wymyślił. Przemyśl wszystko jeszcze raz, bo lepiej na pewno nie będzie, co najwyżej po ślubie zwiększy ci się zakres obowiązków. Powodzenia w podjęciu właściwej decyzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghhcvb
ja mieszkam w domu i wcale nie ma tyle roboty, jak opisujecie, czasem trawę skosić, ale robi to kolega z a drobną oplatą, z mamą czasem coś posadzimy, tj drzewka owocowe ale to przecież też nie tak często. Jedynie sprzątanaie zostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×