Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość donald plusk

Adopcja ze wskazaniem czy rodzina zastępcza?

Polecane posty

Gość donald plusk

Witam, moja siostra ma chorobę nowotworową, która niestety szybko postępuje i ją wyniszcza. Siostra jest rozwiedziona, ze związku ma 4-letnie dziecko. Ojciec tego dziecka nie utrzymuje z nimi kontaktów oraz nie płaci alimentów. Komornik zajął jego konto z wypłatą. Rozmawialiśmy długo na temat przyszłości jej dziecka. Siostra uważa, że spisze "ostatnią wolę" u notariusza, abym mógł z małżonką zostać rodziną zastępczą. Oczywiście zgodziliśmy się. Tylko nie jestem pewien czy akurat o to chodzi czy o adopcje ze wskazaniem? Bardzo chcemy jej pomóc. Ojciec tego dziecka powiedział, że ich losy go nie obchodzą i nie interesują. Chcemy zająć się tym dzieckiem legalnie, zgodnie z prawem, i za żadne skarby nie chcemy utrudniać ewentualnych wizyt ojca tego dziecka. Proszę o poradę, gdzie musielibyśmy się zgłosić aby załatwić tą sprawę. Ogólnie dodam, że dziecko siostry toleruje nas i nasze dzieci, czuje się dobrze w naszym otoczeniu. A agresywne jest w stosunku do swojego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej adopcja ze wskazaniem
jeśli bedziecie rodziną zastępcza to tatuś któregos dnia zapuka do drzwi i powie "chce moje dziecko" i sobie je weźmie .Jesli adopcja to wy bedziecie pełnoprawnymi opiekunami tego dziecka i tatus od tak sobie go nie weźmie. Najlepiej udaj się do jakiegoś prawnika i on wam wszystko wytłumaczy łącznie z tym jakie dokumenty bedziecie potrzebować. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 524222
Adopcja zdecydowanie, jao rodzina zastepcza nic nie macie do gadania jesli ojciec dziecka ktoregos dnia sie "obudzi"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość donald plusk
No własnie tego też się boimy, że pewnego dnia coś mu się odwidzi lub że będzie agresywny (alkoholik pracujący w wojsku...). Zgodziliśmy się zająć dzieckiem tylko pod warunkiem, że siostra powiadomi swojego byłego męża o tym i że no nie wiem, poświadczy na piśmie że nie będzie starał się siłą odbierać nam tego dziecka. Że każde ewentualne spotkanie będzie odbywać się w warunkach przyjaznych dla dziecka. O ile ona by chciała...bo póki co to dziecko nie przejawia żadnych chęci przebywania z ojcem. Sąd na sprawie rozwodowej także został o tym poinformowany, o braku więzi emocjonalnej z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×