Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mnbvgbgb

mieszkanie na kredyt a zwiazek

Polecane posty

Gość mnbvgbgb

moj facet chce wziasc mieszkanie na kredyt, wplacic swoja sume na poczatek,ktora dostal od swoich rodzicow,a potem splacac mieszkanie. Oczywiscie ja tez z nim bede mieszkac, ale na takich warunkach ze bede co miesiac dawac mu gotowke jak za wynajem, z czego on bedzie sobie splacal ten kredyt,co wprzyszlosci zaowocuje tym ze to bedzie jego mieszkanie, a ja? no coz,ja nie bede miec zadnych praw do niego, przeciez ja tylko wynajmuje i place wlascicielowi.Nie tak sobie wyobrazalam zycie razem i branie mieszkanie dla siebie, chcialabym wplacic tez jakas sume na poczatek, tak samo jak on,ale on nie chce, boje sie ze jezeli sie cos stanie wprzyszlosci to moze mnie z tego mieszkania wyrzucic,bo przeciez nie mam do niego praw,ja chcialam miec swoj dom w przyszlosci, swoj kat,ktory bedzie tylko moj ktory splace i wiem ze jest moje, ale teraz nie wiem co zrobic,mam pytanie jak wygladau was sytuacja jezeli biezecie mieszkanie razem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erimniatra
przykre to jest że facet traktuje cię jako źródło dochodu ty będziesz mu płacić za wynajem dzięki czemu spłaci mieszkanie a później znajdzie sobie inną dziewczynę ? no zastanów się, teraz wszystko jest możliwe twoja cięzka praca, pieniądze które mu dajesz zajmą lata a co ? on w nagrodę się z tobą ożeni , tego oczekujesz ? ja bym w cos takiego nie wchodziła, trzeba się cenić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magalaga
ale jakie branie razem mieszkanie? To twoj facet kupuje mieszkanie dla siebie. I to chyba logiczne ze bedziesz mu cos placic, oczekujesz ze bedziesz mieszkac za darmo? Jakbys wynajmowała cos sama to chyba ponosiłabys koszta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawalerzanka
U mnie jest podobnie - nie napisałaś, ile masz płacić, a to robi różnicę. Mieszkanie (kawalerkę) kupiłam ja i spłacam kredyt. Kosztami (czynsz, media) dzielimy się na pół, a mój facet dodaje do tego 120 zł. Powiedzmy, że za zużywanie mojej własności. To i tak grosze, ale dla mnie zawsze coś. Nie powinno być tak, że ktoś przychodzi na gotowe i mieszka za darmo, ale też nie wyobrażam sobie kasować partnera tyle, co za wynajem :O Trzeba znaleźć jakiś złoty środek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawalerzanka
U mnie jest podobnie - nie napisałaś, ile masz płacić, a to robi różnicę. Mieszkanie (kawalerkę) kupiłam ja i spłacam kredyt. Kosztami (czynsz, media) dzielimy się na pół, a mój facet dodaje do tego 120 zł. Powiedzmy, że za zużywanie mojej własności. To i tak grosze, ale dla mnie zawsze coś. Nie powinno być tak, że ktoś przychodzi na gotowe i mieszka za darmo, ale też nie wyobrażam sobie kasować partnera tyle, co za wynajem :O Trzeba znaleźć jakiś złoty środek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixyyyyyyyyyyy
jak cie stac to tez wez kredyt i kup sobie jakies mieszkanie, chocby i kawalerke a jak sie zapyta czemu nie chcesz z nim zamieszkac to zaproponuj mu mieszkanie na takich zasadach jakie on ci zaproponowal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość też mnie to interesuje
Jestem w związku, mieszkamy razem - wynajmujemy mieszkanie - płacimy właścicielowi 1500zł. Mnie to wkurza i wolałabym kupić swoje mieszkanie i spłacać kredyt. Tym bardziej, ze mam około 40% wkładu własnego. Mój partner niestety nie jest za bardzo zainteresowany kupnem mieszkania w tym momencie. Jest po prostu wiecznym chłopcem i nie chce się w to bawić. Woli wynajmować. W tej sytuacji zaczęłam się zastanawiać czy nie kupić mieszkania sama, a on będzie wynajmował ode mnie płacąc połowę tego które teraz płacimy razem. Mieszkanie które kupię i tak będzie znacznie większe i o wyższym standardzie niż mamy teraz a jego koszty nie wzrosną. Czy uważacie ze to jest uczciwe rozwiązanie? Boję się mu to zaproponować, ale co robić? Mam stać ciągle w miejscu, bo on tego chce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mnbvgbgb
dzieki kochane za wszystkie odpowiedzi! bardzo przejrzallam na oczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość panna migotkaaaaaa
Umie sobie ułożyć życie ten Twój partner. Chyba nie planuje z Tobą przyszłości:( skoro będziesz mieszkała u niego to Twoim obowiązkiem jest dokładać się do czynszu, jedzenia i rachunków a nie płacić za wynajem. Gdyby mój partner mi tak zaproponował wolałabym wynająć sobie gdzie indziej:) Z drugiej strony dlaczego nie weźmiecie wspólnego kredytu? przecież to proste skoro planujecie wspólną przyszłość, prawda? Wtedy wszystkie opłaty na pół i po sprawie. Nie daj się wykorzystywać!!!!! On chyba znalazł dodatkowy dochód a nie kobietę swojego życia, przykre ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość erimniatra
ja nie mówie żeby mieszkać za darmo, niektórzy dosadnie wszystko wrogo interpretują napisałas autorko że "na takich warunkach ze bede co miesiac dawac mu gotowke jak za wynajem" sory ale to jest bezczelność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie związek
Jak sobie chcesz to idź w taki układ. Jedno zapamiętaj. jak mu będziesz płacić, to nie kasę z ręki do ręki. Rób to koniecznie przelewem, żebyś miała kiedyś dowód, że wkładałaś w to mieszkanie pieniądze. I podpisuj te pieniądze w tytule przelewu ,że to na mieszkanie jest. Ja bym zmieniła faceta na twoim miejscu. To nie jest żaden związek. Pomożesz mu spłacić kredyt, a on cię na bank potem kopnie w dupę. Uwierz. Skoro już tak się zachowuje, to nie licz na zmianę na plus, zawsze to idzie na minus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nie związek
Jak sobie chcesz to idź w taki układ. Jedno zapamiętaj. jak mu będziesz płacić, to nie kasę z ręki do ręki. Rób to koniecznie przelewem, żebyś miała kiedyś dowód, że wkładałaś w to mieszkanie pieniądze. I podpisuj te pieniądze w tytule przelewu ,że to na mieszkanie jest. Ja bym zmieniła faceta na twoim miejscu. To nie jest żaden związek. Pomożesz mu spłacić kredyt, a on cię na bank potem kopnie w dupę. Uwierz. Skoro już tak się zachowuje, to nie licz na zmianę na plus, zawsze to idzie na minus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mdkfjfjfjf
Ale Cię facet próbuje wycyckać, też bym tak chciała eby mieszkanie moje było a ktoś żeby płacił. No nie mam słów, myślałam że takie coś nie istnieje, a jednak!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×