Ciagle za malo robie - wg mojego faceta

Moj facet ciagle oskarza mnie, ze za malo robie... 5 miesiecy przeprowadzilam sie do niego. Nie moglam sie zaaklimatyzowac i na poczatku co tylko robilam bylo zle. Poza tym wczesniej mialam zupelnie inny styl bycia - jako singielka nic nie musialam i poza chodzeniem do pracy robilam co chcialam, a co nie chcialam odkladalam na pozniej. Jego styl bycia jest calkiem inny - ciagla praca, ciagle za malo zrobione, nawet jak zapierniczam aly dzien a wieczorem nie sprzatne kuchni to i tak wg niego gowno zrobilam i jest mna zawiedziony. Z dnia na dzien czuje jakbym byla niewystarczajaco dobra, jakbym nie zaslugiwala na niego. Jak prasuje to on sie oburza, ze jemu nie pomagam jak akurat cos robi. I przez chwile docenia co robie a potem mu przechodzi. Juz duzo sie zmienilam ale ciagle niewystarczajaco. To tak jakby on chcial, zebym byla kims innym. Spada mi poczucie wlasnej wartosci. Jak to wszystko wyposrodkowac? Czy jestem w stanie kiedykolwiek spelnic jego oczekiwania?

oczekiwan nigdy,mysle ze zadna dziewczyna nie spelni,gdyz najpewniej nalezy on do grona ludzi czepliwych,zrzedliwych i wiecznie niezadowolonych,bedzie marudzil bez konca,az stracisz przy nim resztki poczucia wlasnej wartosci,zadowolenia i checi zycia

Zostaw go i wracaj na swoje. Tak nie powinien wyglądać związek i tak się ludzie do siebie odnosić nie powinni. Facet próbuje zrobić z Ciebie bezwolną ścierkę do podłogi, a Ty mu powoli ulegasz. Jako singielka będziesz na razie szczęśliwsza, młodsza duchem, a może wkrótce spotkasz kogoś, kto bardziej do Ciebie pasuje.

haha co za cwaniak :D nie dość że ma naiwne darmowe ruchadło, to jeszcze kurę domową, nieźle się urządził. po co ci taki skurwysyn?

do niego bedzie bardziej pasowac jakas robotna baba-pracoholiczka. nie jestescie kompatybilni, na tym tle mogabyc zawsze spory

dokładnie. a niesamowite, że matki na takich wychowują. masakra :)

UCIEKAJ! Mój ojciec taki jest, życie z nim to nieustanny zapierdol. Wiecznie coś, usiądziesz na chwile to już się obijasz według niego. Byle dalej od takich ludzi, nie potrafią się cieszyć życiem!

mój też taki jest. eh te znaki wodne :D

"haha co za cwaniak nie dość że ma naiwne darmowe ruchadło, to jeszcze kurę domową, nieźle się urządził. po co ci taki sk**wysyn?" obiektywnie twierdzę, ze stanowczo powinnaś apelować do niego o zapłatę za sex i inne usługi

początkujący kafeter to już na pewno byłoby lepsze niż być darmową naiwniarą. jednak ja uważam że lepiej nie mieć faceta bo to tylko same problemy, zero korzyści

To naprawde strasznie durne uczucie, bo poza tym problemem jest bardzo dobrze, wiec jestem zamieszana, nie wiem co myslec. Ja nie mam pracy, on ma pub i generalnie to logiczne, ze poki nie pracuje to pomagam mu przy pubie