Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mirror's edge

dylemat zyciowy, co robic, doradzcie..

Polecane posty

Gość mirror's edge

Co zrobilbyscie na moim miejscu? W tej chwili jestem za granica, pracuje na szklarni przy zbieraniu pomidorow, zarabiam troszke pieniedzy(ale i tak wiecej niz w Polsce) na poczatku mialam taki plan, zeby popracowac ten sezon i nastepny i wrocic do Polski i otworzyc jakis swoj biznes i z czasem zaocznie zaczac studia, moja ambicja jest uzyskac wyzsze wyksztalcenie, chce to zrobic po prostu dla siebie, ale jak teraz slysze, ze studia w Polsce sa nic nie warte, ze wszedzie zwalniaja, ze duzo osob nie ma po nich pracy(znam wiele takich osob) to juz sama nie wiem, a po drugie, ze zus i inne podatki na swoja dzialalnosc sa bardzo duze a drugi plan jest taki: Zostalabym ten i nastepny sezon w szklarni, podszkolilabym bardzo dobrze angielski, odlozylabym troche pieniedzy i rozpoczęłabym studia w jezyku angielskim tu za granica i pozniej znalazlabym normalna prace za normalne pieniadze, ale sama nie wiem co mam robic, mam dylemat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój mąż niedawno
zdecydowanie plan numer dwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość plan nr 2
nie musisz studiów konczyc,skoncz jakis kurs,doszkol się,i tam zostan,nie wracaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rez Istance
Zdecydowanie powinnaś znaleźć sobie faceta - nie, że ja aplikuję - będzie łatwie zostać. Ja nie chcę wracać do PL, ale tak jakoś samo ciągnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirror's edge
hmmm tez tak mysle, ze plan nr dwa jest lepszy, a facet fakt przydalby sie ;) nie bylabym tu przynajmniej samotna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kukiereczka
nr 2

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rez Istance
Twoje pismo sugeruje, że jesteś osobą przywiązującą wagę do detali, ambitną, choć odrobinę zagubioną ;) Ciężko będzie Tobie znaleźć fajnego faceta za granicą, GB czy IE?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cnwocnwdoc
ja tam wole byc w Polsce. Jestes tam robolem najnizszej kategori. Czy tak latwo zdobedziesz tam wykszalcenie? Za co je opacisz? Za 2 lata pracy w szklarni odlozysz moze na jeden rok studiów w Anglii. Za granica tez jest ogormne bezrobocienp. w Angli, Irlandi. Rodowici obywatele maja problem ze znalezieniem pracy a co mowa o emigrantach. Przemys to dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirror's edge
Rez Istance rozszyfrowałaś mnie ;) a dlaczego trudno będzie mi znaleźć faceta? mieszkam w Holandii ;) nie wiem dlaczego tak nick mi się zmienił, wpisywałam zupełnie inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rez Istance
cnwocnwdoc - nie ma to jak pisać o kimś, nie mając o nim zielonego pojęcia. Za granicą pracując fizycznie masz wśród innych większy szacunek niż w Polsce - zatem pewnie Twoje gdybanie jest i tak tylko wyssane z palca (teoretyk). Niestety za granicą poziom rozwoju jest wyższy. Zresztą widać po Twojej wypowiedzi stosunek do innych ludzi :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rez Istance
mirror - to przez " w nicku. Oj tam, Twoje literki są Tobą, ot co - wystarczy się w nie zagłębić :) A co to znaczy normalne zarobki? - ja też pracuję w szklarni, ale nie NL i zarabiam jak najbardziej normalnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a na jakiej podstawie to
tak myślałam, że w Holandii, jeśli chodzi o studia to w Hadze jest jakaś polska uczelnia ( przynajmniej była 4 lata temu ), więc zawsze możesz tam spróbować, chociaż jeśli dobrze znassz ang. to idz na jakis uniwersytet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cnwocnwdoc
Bylam w pracy w Angli, w USA, w Niemczech i wiem jak to wyglada. I nie jest to tak hop siup. Studia sa bardzo ale to bardzo drogie w tych krajach w ktorych bylam. Wiec pytam jak ona to dokladnie planuje? Nie odlozy tyle kasy pracujac w szklarni. Obywatele musza zaciagac 10-letnie kredyty na studia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirror's edge
Chciałabym studiować w Holandii, byłam tez w Anglii, ale porównując te dwa kraje w Holandii podoba mi się bardziej, np to, że jest tu o wiele czyściej ;)fakt studia są tu płatne, ale jak czytałam można starac sie o dofinansowanie jeżeli ma sie podpisany kontrakt z pracodawca na minimum 32h to wychodzi niespelna 1/4etatu, a myślę, ze tyle to spokojnie można pogodzic ze studiami o ile nie więcej, a co do tego czy jestem robolem czy nie, tak jestem, nie wstydze sie tego, ale fakt calego zycia przy zbieraniu pomidorów spędzić nie zamierzam, ale od czegoś trzeba zacząć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rez Istance
cnwocnwdoc - no to może złe kraje? ;) Tutaj gdzie mieszkam państwo płaci równowartość 4000zł, za to, że ktoś studiuje. A to i tak połowa minimalnej pensji, nawet dla tych, którzy pracują w szklarni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cnwocnwdoc
Tak. A napisz mi ile kosztuje rok studiow tam gdize mieszkasz? I napisz gdzie to spr.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirror's edge
normalne jak dla Holendra zarobki ;) Dlaczego w każdej szklarni, a jest tu obok mnie ich sporo oprócz szefostwa nie pracuje żaden Holender?tylko sami Polacy? Odpowiedź nasuwa się sama ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rez Istance
cnwocnwdoc - no studia są bezpłatne, a te +- 4000zł to wsparcie od państwa. Aczkolwiek by się na nie załapać trzeba spełnić pewne warunki, np. bodajże 2 lata pracować na pełnym etacie - później wpadasz na pomysł, że chcesz studiować - idziesz na darmowe studia a państwo jeszcze Tobie płaci, że jesteś się w stanie utrzymać nie naruszając oszczędności. Takie cuda to tylko w Danii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rez Istance
2 lata na pełnym etacie to dla obcokrajowców. mirror - choinka, może złe państwo obstawiłaś? ;) A jechałaś w ciemno, czy miałaś punkt zaczepienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rez Istance
mirror - studia to tak naprawdę dostęp do materiałów, równie dobrze możesz zostać wybitną znawczynią danej tematyki studiując na Białorusi, wszystko zależy od Twojego podejścia, zaangażowania, chęci. Zatem na studia patrz pod kątem tego, gdzie będzie Tobie łatwiej przeżyć. Ja jedne studia mam już za sobą, a myślę o innych - w dziedzinie, do której mnie trochę ciągnie - i nawet, że w Danii są za darmo, płacą, to myślę, że bym sobie je zrobił w PL na prywatnej uczelni, by mieć dostęp do materiałów. Reszta i tak zależy ode mnie. Poza tym Polki ... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirror's edge
fakt w Polsce łatwiej ze względu na np język, no i Polska to Polska ;) na początku chciałam zrobić dzienne studia w Polsce, ale rodziców nie bylo na nie stać, a zresztą nie chciałam ciągnąc kasy od rodziców, a na stypendium socjalne byłam za "bogata', a naukowe to ciekawe czy bym dostala ;) szukalam pracy co mogłabym pogodzic ze studiami, ale żadnej nie mogłam znaleźć, dlatego wypadła ta decyzja o wyjezdzie, tutaj zarabiam tygodniowo po odjęciu mieszkania i ubezpieczenia(agencja najpierw pobiera oplaty, a później przelewa pieniądze) na rękę 200-250euro to wszystko zależy od ilosci przepracowanych godzin w tygodniu, oszczędzam 500-600euro miesięcznie,wiadomo w Polsce tyle bym nie zaoszczedzila, jedno jest pewne jakbym rozpoczęła studia w Holandii wiązałoby się to z moim zyciem w Holandii juz na stale ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rez Istance
A no zarobki to już inna bajka niż to co w PL, ja mam dylemat tego typu, że pracując umysłowo, osiągając wysokie stanowisko ... i tak nie zarobię tego, co tutaj, a ile lat bym się jeszcze musiał wspinać. Chociaż kolejny dylemat jest taki - że to przecież fajnie się tak rozwijać, w pewnym momencie pieniądze schodzą na dalszy plan :) Niestety jest jeszcze inny dylemat - życie w Polsce, a tutaj, uwielbiam ten kraj za klimat, bliskość do morza, ludzie też są jacyś tacy bardziej szczęśliwi (co się dziwić jak nie muszą walczyć o przeżycie, skoro państwo praktycznie wszystko im zapewnia), a jak zostawię samochód otwarty na noc - to pozostanie w stanie nienaruszonym. Wiesz co - może nie zakładaj już tematów na kafe na ten temat? :P ... tylko zacznij ze soba rozmawiać :) = spytaj się siebie czego chcesz, gdzie byś wolała te studia podjąć, przeanalizuj + i - studiowania / życia w NL i PL. W Polsce funkcjonuje coś takiego jak kredyt studencki, 10 transzy po 600zł w każdym roku akademickim, spłacasz dopiero po 2 latach od zakończenia studiów (do tego czasu państwo pokrywa wszystkie odsetki), a oprocentowanie jest bardzo niskie - coś na poziomie 3% - naprawdę świetna sprawa, sam z tego korzystałem na 2 ostatnich latach studiów. Trzeba tylko rozpocząć studia przed 25 rokiem życie + tam jakieś dodatkowe warunki. Ale najważniejsze - naradź się sama ze sobą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość randika
Wiesz co? Odpowiedź sobie na pytanie - a ty kogo udajesz? Poczytaj również to - http://www.zqeez.com/blog/ Być może wysnujesz pewne wnioski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×