W alternatywnym świecie

To oczywiście tylko taka hipoteza, bo przecież nie ma nic takiego jak alternatywny świat. Ale gdyby takowy istniał - moje życie wyglądałoby mniej więcej tak. Ja byłabym prezes jakiegoś dużego koncernu kosmetycznego a T. byłby uznanym w świecie sportu terapeutą sportowców. Bylibyśmy małżeństwem i mielibyśmy 2 dzieci - które nienawidziłyby nas jak zarazy, A on zdradzałby mnie z każdą piękną napotkaną kobietą. Ogólnie bylibyśmy modelową dysfunkcyjną rodzinką z tzw dobrego domu.

A Wy Kafeteriusze, jak wyobrażacie sobie swoje życie w wersji alternatywnej?

skoncentrowaną i mniej znerwicowaną, studiuję medycynę,kończę na piątkach,uczę się kilku języków obcych i wyjeżdżam z tego kraju,tyle by mi starczyło.

bylbym wlascicielem haremu w ktoryms z krajow egzotycznych

zawsze można marzyć o odrzutowcu,ja mówię o bardziej przyziemnych marzeniach

jak w serialy Dynastia

harem to dosyc przyziemne marzenie

ale gdyby chodziło o wymarzony świat po prostu poznałabym faceta którego kocham z wzajemnością. A o T. nawet nie miała pojęcia.

przecież liczba światów równoległych dąży do nieskończoności, zatem opcji jest po prostu nieskończona ilość. WSZYSTKO się wydarzyło.

to świat, w którym kobiety chcą i wybierają porządnych, dobrze wychowanych,kulturalnych, szarmanckich, dotrzymujących słowa, godnych zaufania, odpowiedzialnych mężczyzn.

Co masz na myśli mówiąc wszystko?

Co znaczy alertywny? To od alertu?