Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość I'm trying...

staram sie, ale ona mi nie pozwala....

Polecane posty

Gość I'm trying...

naprawde staram sie polubic moja przyszla tesciowa, ale co rusz juz wydaje mi sie, ze jestesmy na dobrej drodze to ona robi cos dzieki czemu robimy krok w tyl...Nie bede pisac o wszystkich sytuacjach, bo by dnia nie starczylo. Napisze o wczorajszej... Mam narzeczonego i 6mc synka. Mieszkamy w swoim mieszkaniu. Mamy po 30 lat. Chrzestna mojego malca a kuzynka narzeczonego mieszka z rodzicami na stale w Kanadzie. W listopadzie bedzie bronila tutulu doktorskiego. Wczoraj wieczorem zadzwonila do narzeczonego jego matka mowiac, ze byloby fajnie poleciec do Kanady na jej obrone. Siedzialam obok niego wiec duzo slyszalam. On jej odpowiedzial, ze nie poleci bo ma teraz rodzine. Ona zaczela go namawiac, ze to tylko tydzien itd. On jej na to, ze nie zostawi mnie i synka - ona dalej, ze to nic takiego. Namawiala go tak chyba z 10min. Jak sie skonczyla ta rozmowa nie wiem bo sie wkurzylam i wyszlam do sypialni. Poczulam sie malo wazna (jak zwykle) i drugiej kategorii. Czyli nawet nie bylo pomyslane abym ja z synkiem tez leciala tylko on sam - pewnie z mamusia, bratem i kilkorgiem kuzynostwa. Powiedzialam mu potem, ze jesli chce leciec to niech leci ja w tym czasie pojade do rodzicow z malym. Powiedzial, ze nie chce. Znajac zycie to ona bedzie mu dalej dziure w brzuchu wiercic i jest szansam, ze go przekona. Zrobilo mi sie bardzo przykro i znow jestem daleko od polubienia matki mojego narzeczonego :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×