Były ciągle siedzi mi w głowie

Rozstaliśmy się wczoraj, ja zerwałam, ale ciągle mam go w glowie (nie to, że myślę, że podjęłam złą decyzję, ale po prostu dziwnie jest pierw z kimś być, a potem nagle nie). Nie żałuję tego co zrobiłam, bo nie traktował mnie odpowiednio.. Dawał obietnice, które łamał, jego słowa już nic dla mnie nie znaczyły, a on jeszcze myślał, że powie kilka słów i wrócę do niego jak mały, posłuszny piesek... :o Generalnie to myślałam, że ja mam trochę nie po kolei w głowie, ale on mnie przekonał, że w porównaniu do niego wypadam całkiem normalnie. Jego zachowania nie były w porządku, chyba bardzo bal się samotności i dlatego sam nie chciał ze mną wcześniej zerwać... Ja głupia myślałam, że będę miała na niego wpływ, z resztą i tak ponoć tak było, inni to zauważyli, ale to nie była zmiana na długo. Ten związek (później) był w zasadzie toksyczny, on wiedział, że moja sytuacja rodzinna nie dawała mi dobrego przykładu związku/relacji i wiedział, że boję się zranienia, ale i tak to zniwelował i tak mnie ranił i myślał, że wszystko ujdzie mu na sucho. Już zawsze będę uważać na facetów, żeby nie skończyć jak moja matka, w drugim już niekoniecznie udanym związku. Przepraszam za chaotyczną wypowiedź, ale nadal mam niepoukładane myśli w głowie. Jak mam teraz sobie to poukładać? Jakieś rady na przyszłość może?

:( ?

lepiej by było jakby jego kutas siedział w twojej pipci

oczywiście, gdy na spokojnie przemyślisz swoją decyzję to on już będzie bzykał Twoją koleżankę i trochę będą plotkować o Tobie