Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

ecie pecie co powiecieee

Nie potrafię wykarmić własnego dziecka...

Polecane posty

Ale jak mam przystawiać do piersi, jak mały w ogóle nie chce brodawki do buzi wziąć? Nie jest głupi, wie o co chodzi. Z butelki leci, z piersi nie. Nawet jak mu na chama wpychałam brodawkę - ja trzymałam pierś, mąż dociskał główkę małego do piersi, wsadzałam mu brodawkę, ale on nawet nie chciał ust na niej zacisnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvbrghthbgh ythyt3g trgtb
A taka ciekawostka, laktatorem ściągałam po kilka ml jednorazowo, piersi miałam jak flaki, położna jak zobaczyła moje piersi to stwierdziła od razu że nie mam pokarmu. Mały początkowo (ok.3 m-ce) był przy piersi non-stop. Kąpiel moja była wyzwaniem. Ale pięknie przybierał na wadze i ładnie rósł. Czułam się nieco jak ewenement bo nic nie wskazywało że ja mam pokarm. Jedynie ulewanie synka dawało znać że jednak je. Choć ja miałam wrażenie że ciągle śpi. Książkowo dziecko powinno intensywnie ssać ok.15 min. a mój syn ssał 3 min. ale bardzo często. Taki przypadek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaarwena
straszne kurwa urzekla mnie twoj a historia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czoczo1
To odciagaj i dawaj odciagniete z butelki. Duzo kobiet tak robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo dzieci są jak
Miałam to samo :D. Moja złościła się aż do czerowności ale nie dałam za wygraną (butelkę schowałam ) i nie podawałam butelki. To normalne że on teraz nie chce piersi bo musiałby sie mocno wysilić by zacząć jeść. Musisz w takim razie kupić silikonowe nasadki (odpowiedni rozmiar z wysokim i sztywnym "cycusiem" ). Spróbuj , może zaskoczy a potem stopniowo po jakimś czasie odcinaj nozyczkami czubek (milimetr po milimetrze).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A przystawiasz dziecko wogole? jak czesto? Odciagacze reczne pokarmu moga tylko spieprzyc sprawe, u mnie tak bylo, sciagasz tylko poczatkowe to "cienkie" mleko, dlatego jest go tak malo, poze powinnas sprobowac elektrycznym. Jezeli tylko dziecko zechce ssac to przystawiaj go najczesciej jak mozesz. Jeszcze nie wszystko stracone, jezeli nie mozesz sie pogodzic z sytuacja i nie daje ci to spokoju to probuj dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aaarwena
to coś z tobą nie tak skoro taka historia cię urzeka :D .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szafirek....
rany przestańcie ją gnębić tymi poradami o poradni laktacyjnej. czasem po prostu mleka jest mało i już. u mnie było podobnie. a mimo to wiez z dzieckiem mam ogromna, bo ciagle go przytulam ja go karmie to tez jest przeciez bliskosc. przez sen lubi złapać mnie za reke (jak spi ze mna). kp nie jest wyznacznikiem czułości i bliskości, bo znam matki, które karmią piersią, ale do najczulszych matek świata bynajmniej nie należą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wlasnie tez pomyslalam o tych silikonowych nakladkach, zeby stworzyc taka przejsciowa sytuacje, skoro dziecko jest przyzwyczajone do butli to moze "zaskoczy".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robię tak. To co odciągnę podaję z butelki. Ale czy to ma sens? Pisałam już, że marzyłam o karmieniu piersią. Nie o podawaniu mojego mleka z butelki. A dwa - każde odciąganie to minimum pół godziny. Co 3 godziny. Pół godziny poświęcone na odciągnięcie 15-20 ml z jednej piersi. Czyli tak czy siak później i tak muszę dokarmić mm. 4 i pół godziny dziennie zmarnowane tylko po to, by ściągnąć kilka kropli. Nie rzadko dziecko płacze, zamiast wziąć na ręce, ja siedziałam i odciągałam. Albo na gwałt szukałam kogoś do opieki, bo akurat był czas odciągania, wychodzenie "z gości", bo czas odciągnąć itp...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fvbrghthbgh ythyt3g trgtb
U mnie mały w pierwszych dniach też nie umiał ssać, jak mu butlę w szpitalu dali na drugą dobę to wypił ale cały czas był przy piersi. Trzeciego dnia zaczął ssać ale jakoś tak słabo no i nie miałam pokarmu. Po tygodniu wróciliśmy do domu a u mnie wciąż prawie mleka nie było. Sprawa o tyle była łatwiejsza że nie było problemu z łączeniem butelki i piersi, przynajmniej na początku. Miał 3 tygodnie jak już ja się uspokoiłam i zaczęłam karmić tylko i wyłącznie piersią. To był mega ciężki okres. On wściekły bo głodny, ja wściekła bo nie miałam pokarmu. Ale na szczęście jakoś się ułożyło. Możesz spróbować jak ktoś wyżej radził, najpierw w nocy spróbuj podać pierś, będziesz widziała co się dzieje. Nie panikuj i nie obwiniaj się. Nie płacz, choć wiem, łatwo się mówi. Pomyśl ile z siebie będziesz dawała każdego dnia, każde przytulenie, wzięcie na ręce, to równie cenne chwile jak karmienie. Nie traktuj karmienia naturalnego jako wyznacznika. Jesteś matką, sam fakt że szukasz pomocy świadczy o tym że jesteś świetną matką i fantastyczną kobietą. I najważniejsze - zdaj się na własny instynkt i serce, one zawsze dobrze ci podpowiedzą, a jeśli popełnisz błąd - każdy rodzic je popełnia, grunt to zdać sobie z niego sprawę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pytająca mama
ja marzylam zeby jak najszybciej przestac karmic piersia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo pod łózkiem
Nic ci nie da odciąganie bo od tego zanika pokarm , ty musisz karmić a potem odciagać tak jak ci tu radziła dziewczyna. Najpierw idź do apteki po te nasadki i naucz malucha z nich jeść. Jak masz mało wystające brodawki to mniejsze a jak bardziej to większe (są rózne rozmiary). Jeżeli malec korzysta obecnie z twardego smoczka (silikonowy) do butelki to musisz kupić twarde nasadki (sztywne) . Jak nie zaczniesz karmić to nie będzie mleka bo sam laktator nie odciągnie tyle ile dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo pod łózkiem
kapturki silikonowe (najlepsze i najsztywniejsze są medela).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asve
Pij kawe zbozowa tAka ekspresowa z mlekiem tylko ciepla. stary babciny sposob ale dziala lepiej niz jakiekolweiek herbatki wody i inne 3-4 takie zbozowki i pokarmu bedzie wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mialam cc, pierwsze 3 doby - brak pokarmu. Dodatkowo plaskie brodawki i dziecko nie umialo uchwycic. Polozne dokarmialy mm. Brodawki poranione do krwi, strupy. Zaczelam po 3 dniach karmic z nakladkami. Mala uchwycila bo sa podobne jak smoczek w butelce. Mam nakladki aventu, sprobuj zrobic tak, jak radza dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
A ja kapturki miałam właśnie z Aventu i było dobrze bo były miękkie, cieniutkie- no i są różne rozmiary, jak dziecko "zassało" to wciągała się brodawka do kapturka, w większych i sztywniejszych nie było tego. I butelki NUK. I kapturki, i smoczki silikonowe więc jak czuł silikon to ciągnął, odruch :) A NUK bo chyba jako jedyni mają smoczek z dziurką na wierzchu, tak wyprofilowany że dziecko tak jak przy jedzeniu z piersi musi pracować od dołu językiem i nie rozleniwia się. A co do odciągania- żaden laktator nie odciągnie tyle co dziecko. A jak się będziesz denerwować, to na pewno nie pomoże, tylko zaszkodzi... Pamiętam jak moja siostra męczyła się po cc, musiała mała dokarmiać, jak się zobaczyłyśmy płakała że mleko jej nie leci, że nie ma czym karmić i mała głodna płacze... Pocieszałam ją i usłyszałam że "ty przecież problemów nie miałaś"- owszem, miałam, jak chyba większość matek. Tyle że nie chwaliłam się na prawo i lewo że lewą brodawkę miałam tak zmasakrowaną że potem do końca głównie prawą piersią karmiłam, że tyle się denerwowałam jak mały ciągle kapturków potrzebował... Siostra pobeczała, uspokoiła się, pocieszyła, wrócił tata małej, wyprzytulała się, nerwy zeszły... i wieczorem cud- wyszła spod prysznica mówiąc że od ciepłej wody zaczęło jej się momentalnie mleko lać :) CHyba nigdy mi się nie udało małego nakarmić jak byłam wkurzona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mnie pomagały
wysokie i twarde kapturki silikonowe bo miękkie jak mała zassała to wciągała razem w resztą (podstawą) i wszystko się odklejało. Moje dziecko na początku piło z butelki dlatego lepiej jej było dostać coś co przypominało twardy smoczek czyli kapturki medela w wyprofilowanym w stożek wysokim szczytem i jak posmarowałam brodakę maścią lanolinową ziaji (lepkie jak klej :D ) to kapturek się dobrze trzymał. Ważne by karpturek miał conajmniej 3 dziurki żeby mleko ładnie leciało. Nauka picia przez kapturki tez może potrwać troszkę ale nie zniechęcaj się autorko i co wazne, karm nocą bo wtedy najlepiej pracuja hormony (oksytocyna)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poroocznikova
Idealizujesz. Po pierwsze,przystawiaj czesto. ma byc czesto,a nie ze na dlugo. Po dugie -raczki,uspokaja sie,patrzy na mame -hmmm pewnie najczesciej tak jest. moja corka przy cycku dostawala szalu (wyjatkiem bylo karmienie w nocy). Rzucala glowa darla sie -w koncu zaczelam odpompowywac i sie uspokoila. Przeciez jak karmisz butelka,to trzymasz tak samo blisko,nie karmisz przez weza. teraz jestes w tym hormonalnym amoku,wtedy czlowiek tak hyle czym sie przejmuje. naprawde -nic dziecku nie bedzie od tego mm,a wiez to nie cycek,a cos calkiem innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka Franka
Ecie pecie,droga troskliwa mamo.U mnie tez nie bylo pokarmu,odciagalam ,przystawialam,usypialam na stojaco majac maluszka na reku.Czulam ze nie moge dac dziecku tego co powienien miec,mialam wyrzuty sumienia.Jednak butelka stala sie wyzwoleniem.Mniej stresu i tak naprawde wiecjej czasu dla dziecka.Nie stresowalam sie odciagaczami i brakiem snu,ale buteleczka,przytulanko glaskanko,itp,dobrze wiesz o czym mowie. Mamusiu,przytulaj,usmiechaj sie,caluj malutkie stopki,a mleko modyfikowane tez nie zaszkodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matka ktora karmi
ecie pecie co powiecieee po prostu za bardzo sie przejelas rola i od poczatku bylas zestresowana - a to najwiekszy wrog laktacji. Najpierw w szpitalu zabrali Ci dziecko i dali butle, Ty sie nakrecilas, ze no tak, teraz nie bede miala pokarmu przez nich! i poleciala seria... A ja mialam podobna sytuacje, mialam synka 12 godzin (prawie nie ssał) i zabrali mi go do inkubatora na 30 godzin! Tez nie mialam pokarmu, on tam krzyczal, dawali mu butelke... Bylam zalamana, ale powoli udalo sie. Oczywiscie kryzysy mialam kilka razy, ale staralam sie WYLUZOWAĆ. Ach i piłam dużo rosołu i kompotu z jabłek - to naprawdę zadziałało!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja mam wrażenie
że autorka wcale nie szuka porady i pociechy tylko usprawiedliwienia. Wmawiając, że tak bardzo chciała ale nie mogła karmić. Jako ciekawostkę podam, że moja babka karmiła piersią swojego adoptowanego wnuka. Wcale mnie to nie dziwi bo znane przypadki kiedy dziecko jest karmione piersią przez matkę adopcyjną lub matka zaczyna karmić dziecko mające np. 3 miesiące a wcześniej nie mogła ze względu na chorobę swoją lub dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
AUTORKU CISZA! przestan nawijac czytaj co sie do ciebie pisze!!!!! mleko jest?jest. Malo zaraz zaczniej ujadac. Chcesz zeby bylo wiecej? to przestan jojczec. Zmien nastawienie to raz. Dwa olej metody 3-5-7 czy cokolwiek to jest. Dzieciaka do lozka ze soba, obloz sie ksiazkami, filmami, wylacz telefon, chlopa zagon do sklepu po jedzenie. Ty przystawiaj dziecko co chwile. Ile sie da. NA SPOKOJNIE BEZ JECZENIA. Laktatorem nigdy nie sciagniesz tyle mleka ile w rzeczywistosci sciagneloby dziecko. I znowu przypominam (zebys nie zapomniala): przestan jeczec! Chcesz fachowej opieki? Zadzwon do tej laski, pomoze ci za darmo bez chrzanienia o jakis kalkulacjach itp. http://www.lllpolska.org/index.php/liderki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No cóż jesteś już dorosła i powinnaś wiedzieć, że nie zawsze jest tak, że wszystko jest tak jakbyśmy sobie wymarzyli. Nie będę Cię pocieszać, musisz sama przez to przejść. Ja karmiłam dziecko do 1,5 msc a w końcówce i tak musiałam dokarmiać. I co? I nic :) Nic złego się nie stało. Dziecko rozwija się normalnie, nie choruje, jest rezolutne i żywe :) A jeżeli chodzi o więź matka-dziecko- czasem chciałabym, żeby też zauważał innych poza mną :P a tak to cały dzień MAMA! mama! MAMA! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ijhggg
"to sztuczne gówno, mleko modyfikowane...." uratowalo twojemu dziecku zycie bo ty nie potrafilas stanac na wysokosci zadania i dac dziecku to co najlepsze, czyli wlasne mleko... jestes zalosna... najwazniejsza jest czulosc, poczucie bezpieczenstwa, milosc i bilskosc - a to mozna dac dziecku bez wzgledu na forme karmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×