Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ytrytyreste

Dlaczwego w tematach o dzieciach najczęściej wypowiadają się te krowy, co

Polecane posty

Gość ytrytyreste

nie mają dzieci? Mówię o tematach, w których ktoś prosi o poradę wychowawczą, radzi się jak postąpić z synem/córką itd. Zawsze najgłośniej szczekają te, co są bezdzietne i o wychowaniu dzieci wiedzą tyle, co świnia o siodle. Jakieś kompleksy czy co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość be in coma
faktycznie tak jest, nawet niżej w temacie o jakiejś dziewczynce co kota wrzątkiem oblała Ale to kafeteria, inny wymiar czasu i przestrzeni:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfcef
A co ktoś kto nie ma dzieci jest upośledzony ,nie miał doczynienia nigdy z dziecmi i nie może dać rady ?Nieraz te matki są zupełnie bezradne i nie radzą sobie z prostymi rzeczami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co innego cudze dzieci, co innego swoje. niestety, ale jak ktos nie ma SWOICH dzieci to niech sie nie wypowiada, co by zrobil/ powiedzial, bo zycie zweryfikuje i czas pokaze, jak sie mylil :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no chyba niezbyt elegancka
ta uwaga. mam dzieci, wypowiadam sie w tematach, ale nie nazywam bezdzietnych krowami. Tym bardziej, jako matka, dbam o to, co i jak mowię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfcef
idąc tym tokiem myślenia ,nie powinny się wypowiadać osoby ,w tematach które ich nie dotyczą ,czyli jak ktoś cię nigdy nie zdradził nie doradzaj,jak nie jesteś ofiarą przemocy to nie masz prawa się wypowiedzieć bo co ty tam wiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prins polo
[ale jak ktos nie ma SWOICH dzieci] A to można mieć nie swoje dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eeee.... ja nie mam dzieci i chamskich porad nie udzielam, ale wybacz, nie mam aż takich kompleksów z drugiej strony, żeby sie W OGÓLE nie odezwać w przypadku, gdy sytuacja jest EWIDENTNA. Np.- siostra mojej cioci miała takie dziecko parę lat temu, co jej ta mała uciekała non stop, a tamta jak boga kocham z łyżką dosłownie, zadarła spódnicę i leciała za nią z łyżką. toż to było tak komiczne, że ja w głowie wyobrazałam sobie, że się pod to muzykę podkłada z "kogiel mogiel', jest tam taka melodia, jak np. ta starsza Pani tłumaczy jak znalazła Kasię do opieki nad Piotrusiem. Taka zabawna melodyjka, jak ze starekj polskiej komedii. Ludzie, sorry, nie muszę miec dzieci, żeby to skomentować, tak???? wyobrażnia jest ważniejsza czasem od doświadczenia, tak??? logiczne, że jak przyzwyczaiło małą, że jest jej służącą, jak ciągle na ręce brała nawet jak nie płakała, to ją w cholerę rozpieściła.... i młoda robi co chce, a tamta przewija tymi nogami jak struś pędziwiatr, żeby ją z michą dogonić. a dałaby jej się pobawić, przyszłaby na jedzenia jakby zgłodniała. no sorry, czemu np. tak nie można zrobić??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie to samo. ktos, kto nie byl ofiara przemocy lepiej doradzi komus dotknietemu przemoca, bo sam nie jest zastraszony i ma racjonalne spojrzenie. ktos kto nie ma dzieci, nie wie czym jest uczucie do wlasnego dziecka i jak wiele mozna by poswiecic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prins polo
[idąc tym tokiem myślenia ,nie powinny się wypowiadać osoby ,w tematach które ich nie dotyczą] Ano właśnie. A ile kobiet wypowiada się np. w tematach o teściowych. Same nigdy ich nie miały, ale wszystko wiedzą najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prins polo - napisalam swoich, zeby ktos czasem nie wyskoczy ze mieszka pod jednym dachem z siostrzencami/ bratankami i to tak jakby mial dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prins polo
Ktoś kto nie ma dzieci potrafi racjonalnie i bez emocji popatrzeć na to co dziecko wyprawia. A rodzice często są zakochani w dzieciach i wielu rzeczy nie widzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tzn oczywiscie, ze z boku widzi sie wiecej, ale jesli sytuacja dotyczylaby WASZYCH dzieci, bylybyscie tak jak te matki, ktorym serce dyktuje co innego niz rozum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prins polo
Nie, na pewno się nie mylę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"A rodzice często są zakochani w dzieciach i wielu rzeczy nie widzą." to prawda. Nieraz mamuśki zachowują się po prostu nienormalnie, uważają dziecko za pępek świata. Inna mamuśka nie sprowadzi wtedy na ziemię

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prins polo
Nie masz pewności czy byłybyśmy jak te matki. Ja osobiście znam matki różne, ojców zresztą też.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfcef
nieraz też potrzebne jest trzeżwe spojrzenie osoby obcej ,w sprawie dzieci bo zapatrzone w swoje pociechy mamy często nie widzą błędów wychowawczych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra, poczekamy, zobaczymy. co oczywiscie nie umniejsza faktu, ze sa matki racjonalnie potrafiace myslec, ale i tak zawsze beda myslec inaczej niz osoby patrzace z boku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfcef
no będą myśleć inaczej ,bo tylko one kochają tak swoje dziecko ale to nie znaczy że osoby bezdzietne nigdy nie mają racji i nie potrafią czegoś sensownego doradzić i kompleksy to ma chyba autorka wyzywajac innych od krów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takaotoja
masz racje to na pewno kompleksy, chcą pokazać że dzieci nie powinno się mieć... ja sama mam 25 lat i nie obudził się we mnie instynkt macierzyński i nigdy nie obudzi, jestem innym typem dziewczyny, mam trochę więcej cech męskich od przeciętnej kobiety, ale kiedy potrafię służę radą w wychowywaniu dzieci a jak dostanę bobasa lub starsze dziecko to potrafię się nim zaopiekować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prins polo
Nie zawsze. Przesadzasz. My przecież nie rozmawiamy o prawieniu złośliwości rodzicom i wytykaniu jak wychowują dzieci, a o dawaniu rad, które czy to się komuś podoa czy nie często bywają celne. Ale nie będę się spierać. Po prostu wiem o czym piszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Poprostu tak o.
Niektóre dziewczyny, które się wypowiadają nie mają swoich dzieci, ale miały np. młodsze rodzeństwo, ich siostry/bracia maja dzieci, więc wiedzę czerpią z otoczenia. Gorzej,jak na tematy wychowawcze zaczynaja się wypowiadać gimnazjaliści, jak np. Koobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam się, że z daleka widzi się więcej, z dystansu zawsze inaczej. Matki tego dystansu nie mają. nie ma się też za co obrażać czasami, np, gdy w szkole ktoś skrytykuje dziecko, zwróci uwagę. po to dziecko chodzi do szkoły, by w społeczeństwie się powychowywało, by inni ludzie i kontakt z nimi bezpoścrednio lub nie wpływali n wychowanie młodego człowieka. gdyby same matki wychowywały, to jakaś tragedia by to była. banda maminsynków lub bojącycyh sie ludzi by wyrosła. nie umiejących współżyć w społęczeństwie. ech... matczyna troska jest niezbędna, ale trzeb aja od kilku lat życia dziecka równoważyć, bo kaleka wyrośnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem wypowiadanie się w kwestii cudzego dziecka nie ma sensu w ogóle nigdy tak na prawdę :) przecież każde dziecko jest inne, każda sytuacja inna i to że raz coś u kogoś zadziałało nie gwarantuje takiego samego efektu wychowawczego i innej osoby. Nie żebym sie nigdy w takich tematach nie wypowiadała :p ale tak myślę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×