rodzice namawiaja mnie do aborcji

mam 19 lat, jetem na 1 roku studiow, zaszlam w ciaze z moim chlopakiem, ma 32 lata, jestem z nim ok.pol roku, moi rodzice nie znaja go, jestem w 1 miesiacy ciazy, gdy powiedzialam o tym rodzicom, moj ojciec byl wsciekly, nie chcial w ogole na mnie patrzec, powiedzial ze mam usunac, moja mama wspierala mnie, ale odkad moja mama zobaczyla mojego chlopaka, ktory jest dosc dobrze zbudowany, zmienila diametralnie zdanie i sama telefonicznie namawia mnie do usuniecia ciazy, ja studiuje we wroclawiu, moja mama zazadala zebym jutro byla z moim chlopakiem w domu u nas bo chca porozmawiac, wiem ze bedzie to niezbyt mila rozmowa, moj ojciec to czlowiek, ktory ocenia po wygladzie, moja mama nigdy taka nie byla wiec tym mnie zdziwila, ale coz.. wiem ze jesli nie usune dziecka i bede chciala sie wyprowadzic do chlopaka to nie bede miala wsparcia od rodzicow i nie bede w stanie skonczyc studiow, obecnie studiuje na prywatnej uczelni. moja mama twierdzi ze chce mojego dobra nie rozumiejac ze jesli usunelabym ciaze to nie bede w stanie zyc dalej normalnie.. nie mamy zamiaru brac narazie slubu, ale chcemy tego dziecka, obawiam sie jenak ze rodzice nie beda w stanie sie z tym pogodzic.. nie wiem co mam robic, co o tym sadzicie?