Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ktośkaaaaaa

Gdybyście odkładały miesiecznie 5 tys., szarpnęłybyscie się na wymarzony dom?

Polecane posty

Gość ktośkaaaaaa

Dodam, ze ja nie pracuję jeszcze, dopiero zacznę, z pensji meża zostaje nam około 5 tysięcy co miesiac. Zdecydowałybyście się na kredyt, którego miesieczna spłata wynosiłaby około 2.500 zł??? Czy odkładałybyście? Albo na co wydawały??? PS Mamy dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak bierzesz kredyt to płacisz dużo wiecej bo spłacasz odsetki, prowizję itd. Ja bym odkładała i kupiła po kilku latach to co chcę:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak. wziełabym kredyt i spłacała te 2,5 tys miesiecznie, drugie 2,5 odkładałabym na konto oszczednosciowe celem uzbierania na wczeesniejsza spłate kredytu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośkaaaaaa
Nie kupiłabyś. rocznie odłożymyokoło 60 tysiecy, po 5 latach to tylko 300. A dom kosztuje 2 razy wiecej :-O A odkladac 10 lat? Bez sensu, za 15 lat dzieci sie z domu zaczna wyprowadzac :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośkaaaaaa
meaa dobry pomysł :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA też bym odkładała
Druga sprawa że nie wiesz czy kiedyś twój mąż nie straci pracy...nie zmniejszą mu się zarobki itc ...A tak odkładasz i jesteś spokojna że za jakiś czas kupując mieszkanie za SWOJE nie pożyczone pieniądze nie będziesz musiała spłacać odsetek :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zależy gdzie ten dom. W Warszawie może tak, ale w mniejszej miejscowości mniej. ja się boję kredytów i chyba nigdy nie zdecydowałabym się wziąć!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, strach o pracę, o to że mąz może ulec wypadkowi itd itd. A potem bank za połowe tej ceny sprzeda ten wymarzony dom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA też bym odkładała
To co ty za dom chcesz budować skoro nie bierzesz pod uwagę mniejszej kwoty niż 600 tyś.No ale pomyśl-weźmiesz kredyt i przez pierwsze kilkadziesiąt lat będziecie spłacać same ODSETKI potem kredyt.Nie wypłacicie się do końca życia i co??zostawicie dzieci z długami??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobre ubezpieczenie kredytu i utrata pracy nie jest straszna. można zawiesić spłacanie nawet na 3 lata ja wychodzę z założenia, ze trzeba zyc dniem dzisiejszym bo nie wiadomo co nas czeka. powiedzmy, ze autorka zacznie odkładać. będzie odkładać lat 6, 7.... 10 i nagle buch wypadek i nie ma jej. wiec po co to odkładanie? trzeba zyc tak, zeby cieszyc sie zyciem i z niego korzystac bo nie wiadomo ile nam go zostało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No własnie nie wiadomo co nas czeka, a te odłożone pieniążki są jej i tylko jej, może kupić mieszkanie. A jak będzie odkładała to zyska na lokatach dodatkowe pieniądze, biorąc kredyt odsetki to pieniądze które "za darmo"oddaje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahhahahahahahha
meaa, szkoda tylko ze mieszkasz w klicie na wawelu:D:D:D:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA też bym odkładała
meaa-lepiej żeby dzieci spłacały jej długi?Nigdy,przenigdy nie naraziła bym swoich dzieci na coś takiego.Mając rodzinę nie myśli się chwilą!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gdzolll
To gdzie twoj maz pracuje? Ile zarabia ze 5 tys odkladacie majac jeszcze dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
meaaa - to ja mam inny charakter, nie przespałabym nocy "idąc na żywioł" biorąc kredyty na 30 lat które nie wiadomo czy spłacę, czy nie stracę pracy, czy mąz nie straci...Żyć tak jak piszesz to można ale jak się nie ma dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA też bym odkładała
ważka-myślimy tak samo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buahahahahhahahahahahha - a czy ty nie widzisz, ze nie jest to rozmowa o mnie tylko o autorce. a ja wypowiadam sie czysto hipotetycznie? i owszem ja żyję chwilą. nie sępię na dobre wakacje i inne przyjemności, bo chcę w zyciu przezyc jak najwięcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośkaaaaaa
Mąz jest informatykiem. Wiesz, jak nie bedziemy w stanie splacac kredytu i bank zabierze dom - trudno, ale co pomieszkamy, to nasze :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja co miesiąc też pewną kwotę odkładam. I nie na żadne domy tylko NA WSZELKI WYPADEK. Bo właśnie nigdy nic nie wiadomo co moze być. Ale to już autorki sprawa - bo ona wie czy da radę kilka llat wytrzymać bez idealnego domu czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JA też bym odkładała
Ale tu nikt nie mówi o sępieniu na wyjazd wakacyjny czy coś podobnego.Rozmowa jest o kredycie bardzo dużym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale nie mówimy o mnie! ja sie wypowiedziałam TYLKO o życiu tak jak sie chce i jakie są mozliwosci finansowe. BTW też mam kredyt hipoteczny, ba.. mam dwa kredyty bo kupiłam dwa mieszkania. (w sumie 300 tys zł) w jednym mieszkam, drugie wynajmuję - spłaca się samo. dodatkowo odkładam kase na konto oszczednosciowe bo chcemy wczesniej spłacic obydwa kredyty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ten temat to i tak rozmowa
o niczym, bo w tej chwili żaden bank nie da kredytu na 100% wartości nieruchomości, gdy tylko jeden z małżonków pracuje. A ubezpieczenie na wypadek utraty pracy to bzdura i wystarczy troche poszperać w necie, żeby sie o tym przekonac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buahahahahhahahahahahha
to twoje drugie mieszkanie to chyba w snach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośkaaaaaa
A jakie mam miec podejscie???? Mamy mieszkanie 3-pokojowe. Los zrobił nam niespodziankę... w postaci trojaków ;-) teraz dzieciaki maja po 2,5 roku i jest cholernie ciasno. Mieszkanie kupilismy kilka lat temu, teraz nie oplaca sie nam go sprzedac, bo ceny zjechaly i stracilibysmy z 50 tysiecy na tej "transakcji". Poza tym mozemy je traktowac jako inwestycje dla dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktośkaaaaaa
meaa... a nie mialas problemu ze znalezieniem chetnego na wynajem???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buahahahahhahahahahahha - nie no napewno ty wiesz lepiej :) przeciez wiesz o mnie wszystko :) co ja będę tu pisac. moze dam ci haslo do mojego nicka i będziesz pisac za mnie? przeciez wszystko o mnie wiesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podejście dziwne że jak zabiorą to zabiorą. JA wymarzony dom to bym chciała by został dla potomnych:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fhjgjhjkhjk
no ja to bym na pewno kupila po co placic za wynajem dla kogos jak mozna na swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ktośkaaaaaa - powiem ci, ze nie wiem czy to szczescie czy jest taki popyt na mieszkania, ze jeszcze nigdy nie stało puste. kupilismy je w 2009 roku i od tamtej pory caly czas jest wynajęte. lokatorzy się zmieniali juz kilkukrotnie, ale zastojów nigdy nie było :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×