Umierałam z bólu przy znieczuleniu do operacji.

Miałam znieczulenie podpajęczynówkowe. Powiedziano mi że to znieczulenie NIC NIE BOLI. Natomiast w trakcie znieczulenia wyłam z bółu i gryzłam asyst. anestezjologiczną. Czułam jakby waliło mnie 1500 V z gniazdek. Prąd przechodził 3 razy. Podobno TAK NIE MA. Czy ktos z Was mial takie objawy jak ja? I DLACZEGO, skoro tak nie powinno byc?

w trakcie,z wrażenia spuściłam stolec który w zwinny sposób został złapany przez mojego azora który znienacka wskoczył na sale operacyjną.

bez podszywów! nie wiem czy nie opełniono na mnie bledu skoro mnie prady przeszywaly

nie znam sie ale wspolczuje doznan bolowych :(

max gdzie to słyszales? ja nie moge tego znalezc :( Zalamka, ludzie na forach pisza ze to tylko uczucie ukłucia komara a ja czulam rozpieranie az tu nagfle takie prady ze podskakiwalam pod sufit. Efekt- 4 razy proby wklucia i podania leku. 4 skuteczna.

Nie wiem jak to wyglada od strony praktcznej, ale ja mialem podczas operacji znieczulenie oglone, czyli tzw "narkoze" i wydaje mi sie ze tak jest najlepiej. Rozmawiasz o glupotach z anestezjologiem i nagle odplywasz, budzisz sie po kilku godzinach i juz po wszystkim.

Podobno narkoza nie zawsze się udaje. Pacjent może odczuwać ból i jest świadomy, ale nie może dac znac bo ma zwiotczone mięśnie. Była kiedyś taka strona, prowadzona przez anestezjologa i on tam potwierdzal, że to się może zdarzyć. A jeszcze taki film Przebudzenie.

No mnie to na szczescie nie spotkalo. Za rok mam kolejna operacje i mam nadzieje ze bedzie tak samo.

Miałam 2, przeżyałm ale co sie działo po wybudzeniu to nie pamiętam, żeby ktoś cokoliwek mówił do mnie, kompletna pustka.

ja tez tak mialam podczas cesarki facet mocno sie wkluwal zmienial chyba z 10 razy igly i grzebal mi tam bol niesamowity cisnienie z bolu i nerwow to mi na 170 podskoczylo pocilam sie jak chora i modlilam kiedy sie skonczy ten koszmar ale to nie byl koniec gdy wreszcie sie udalo wkluc to przy cieciu okazalo sie ze znieczulenie na mnie nie dziala tak jak powinno czulam kazde ciecie poprostu na zywca mnie ciela lekarka nikomu nie zycze takiej rzezi:-( plakalam i powiedzialam ze nic nie dziala to dal mi odrazu przygotowane wczesniej znieczulenie ogolne.to co przeszlam to istny horror a mialo byc fajnie chcialam byc swiadoma porodu

Każdy ma inny próg bólu, to po pierwsze. Jest to uczucie subiektywne, więc dla jednego ukłucie komara, dla innego "ból nie do wytrzymania" Co do narkozy świadomość śródoperacyjna zdarza się niezwykle rzadko, więc nie straszcie ;)

zielonooka, współczuję że trafiłaś na dupę, a nie anestezjologa.

a moze czułas tylko ucisk??? bo ja tez miałam takie cięcie, to czułam ucisk, przeciez krojenie na zywca to człowiek by zemdlał z bólu

na dodatek nikt mi nie raczyl powiedziec ze swiezo po tym znieczuleniu nie mozna sie wysoko ukladac tzn poduszki ze powinno sie plasko lezec a ja sobie lubie wysoko no i przez kilka dni potem mialam potezne migreny i wymiotowalam a dzieckiem sie trzeba bylo zajmowac...

ja czulam nawet jak mi taka serwete przypinala na poczatku do brzucha to potwornie szczypalo takimi zapinkami do skory.juz wtedy sie zdziwilam.napewno cos zadzialalo to znieczulenie ale bardzo slabo

najgorsze jest to że na anestezjologów zazwyczaj jesteśmy "skazani" i nie bardzo mamy możliwość wyboru