Czy mój chłopak jest ze mną w porządku ?

Cześć Wam! Proszę, pomóżcie mi. Wczoraj pojechałam do mojego chłopaka. Spokojnie spędzaliśmy sobotni wieczór przed TV . Nagle mój chłopak przytulając mnie powiedział, że mam wielki tyłek. Dla pewności zapytałam jaki ? a on powtórzył. Dobrze wie, jak bardzo jestem na takie słowa uczulona i że mam problemy z odchudzaniem, ale katastrofy nie ma żadnej! Mam 173 cm i ważę 68. Zrobiło mi się bardzo przykro, starałam się powstrzymać łzy, ale nie potrafiłam. Wybiegłam z domu na autobus. Całą drogę mnie przepraszał. W końcu mu przebaczyłam , ale nie tak od razu. Musiał się troszkę namęczyć. Potem poszliśmy do kawiarenki na piwo. Siedzieliśmy, rozmawialiśmy. Nagle przyszedł temat jednej dziewczyny, z którą on pisał będąc przede mną. Opowiadał o niej, jak to ona jest i na końcu powiedział JA TO CHYBA KURDE NIE MÓGŁ BYM BYĆ Z NIĄ, NIE WIEM. zrobiło mi sie przykro znów, że mój chłopak rozmawia ze mną o innych dzieczynach z którą może a z którą być nie może. Czy te dwie sprawy był wobec mnie w porządku ?

Pierwsza sprawa - masakra. Pewnie już teraz ciągle będziesz myślała o swoim tyłku i będziesz miała problem by mu go pokazać. Dla facetów równie bolesne są komentarze o penisie, więc na Twoim miejscu za jakiś czas powiedziałabym mimochodem, że ma małego penisa. Druga sprawa - nie rozumiem. W tym przypadku przesadzasz.

ale dlaczego miałby ukrywać fakty? Skoro ten tyłek jest wielgachny to może taki tekst zmotywuje Ciebie, żeby w końcu coś z nim zrobić (tyłkiem), a nie tylko na nim siedzieć. Skłamał? Nie? Ma cierpieć za prawdę?