Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość on26iona

miłość przez internet i co dalej

Polecane posty

Gość on26iona

Witam serdecznie wszystkich, mam następujący problem, otóż poznałem w lutym/marcu dziewczyną na badoo, trafiłem tam zupełnie przypadkowo bo dostawałem dziwne zaproszenia na facebook więc chciałem sprawdzić co to wogóle jest, zacząłem pisać trochę z paroma dziewczynami i pewnego razy napisała do mnie pewna dziewczyna, pisaliśmy ze sobą dość długi czas, później rozmowy telefoniczne, smsy, tak w sumie przez kilka miesiący, ona ciągle ubiegała się o spotkanie zaczęła pisać, że jak pierwszy raz zobaczyła moje zdjęcia na tym badoo to że serce jej zaczęło szybciej bić i że coś poczuła, z czasem napisała mi, że chyba zakochała się w naszych rozmowach, często dzwoniła, ale było czasami też tak że dzień , czy wieczór nie pisała, mówiła że czuje że jestem dla niej kimś wyjątkowym i że czuje że jesteśmy sobie przeznaczeni, mnie to trochę wystraszyło i przestałem się do niej odzywać dwa razy i za każdym razem gdy się odzywałem to ona ciągle nalegała na to spotkanie, że chce tylko 2 minuty nie więcej, no i się spotkaliśmy w końcu pod koniec sierpnia i jesteśmy teraz parą. ja czuję się trochę przytłoczony bo ona już porusza temat ślubu, wspólnego mieszkania, przyszłości i wogóle, dla mnie to trochę szybko tym bardziej że przyznała mi się że jak przyszłą do warszawy to wpadła trochę w złe towarzystwo imprezy, spotykała się z dwoma czy trzema facetami bez uczuć, jak to mówi, była żeby być ale spała też z nimi, zraziła mnie tym trochę do siebie... nie wiem co o tym sądzić ona ma 23 lata , ja 26 i w sumie czasami sobie tak myślę że ona jeszcze trochę myśli ja dziecko, ale wszyscy mowią że jest we mnie wpatrzona jak w obrazek i myślę że faktycznie mnie kocha bo jednak to czuje, nie chciałbym jej stracić bo z żadną mi tak dobrze nie było i w sumie tyle czasu cisnęła mnie o to spotkanie, a okazało się że pracujemy z 700 metrów od siebie :) mówi że nikt jej tyle nie dał przez ten miesiąc co razem jesteśmy żaden z facetów, że nigdy nie była z nikim z miłości, ale ja się trochę obawiam że może ona sobie przez te pół roku walki o to spotkanie tyle w głowie naukładała że może z czasem się rozmyśli, może ma parcie żeby wyjść za mąż, rozmawiałem z nią o tym i powiedziała że gadam głupoty, że jak można wyjść za kogoś żeby wyjść, jesteśmy od miesiąca parą a już się pyta czy nie chciałbym z nią zamieszkać po nowym roku, próbuje trochę jej tak wytłumaczyć że związek raczej potrzebuje trochę więcej czasu tak mi się wydaje, nie chciałbym ją przez to stracić że ja podchodzę trochę bardziej na spokojnie do tych tematów. Proszę o jakieś rady z kobiecej strony, jak Wy to Panie widzicie ? dziękuje i pozdraiwam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stockholm stad
wygląda na desperatkę, uwazaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on26iona
ale co najbardziej zabawne dziewczyna jest ładna więc już sam nie wiem, jak uważać co masz na myśli, jest mi z nią dobrze i w sumie to nie wiem jak postępować, przed czym uważać ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
trudno cos radzic bo my ja jeszcze mniej znamy od ciebie, ale...zawsze w takich wypadkach najlepsza jest szczera rozmowa. jesli nie potrafisz rozmawiac to napisz mail. dokladnie tak, jak tutaj do nas napisales. ze bardzo ci sie podoba i chcesz jak najbardziej abyscie nadal bylo razem, ale jest ci to wszystko troche za szybko. ona ma dopiero 23 lata wiec dlaczego ma takie cisnienie, zeby po miesiacu robic juz takie plany, wspolne mieszkanie czy slub. to juz nie ten swiat. powiedz jej jakie jest twoje wyobrazenie w tym wzgledzie i zobaczysz jak zareaguje. jak zaczniesz krecic to dziewczyna pomysli, ze kombinujesz i tak naprawde nie jestes nia zainteresowany. rozmowa, rozmowa, rozmowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on26iona
rozmawiamy dużo naprawdę, ja z reguł ciągne i szuka rozmów, otwarcie mówię od początku co mi nie pasuje co mi wadzi, jej też to samo mówię, nie zrozumcie mnie źle, ja wiem że nikt nie zmieni się w ciągu miesiąca, ale też trochę przeszkadza mi to , że myśli o ślubie ale trochę zapomina że małżeństwo to nie tylko ślub, ale też obowiązek, odpowiedzialność, że musi szkołę skończyć znaleźć pracę stałą może ja mam takie drętwe podejście ale kurczę mam te swoje 26 lat i chyba już pora pomału twardo stąpać po ziemi a nie mówić sobie jakoś to będzie. może też trochę się obawiam że z jednej skrajności popadnie w drugą i jej się wszystko odmieni, ciężko mi ją zrozumieć bo nigdy z kobietą żadną takich tematów nie poruszałem chciałbym z nią o tym tak otwarcie porozmawiać, ale wydaje mi się że może mnie źle przez to odebrać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on26iona
byłem też u jej rodziców i podobno bardzo pozytywnie mnie odebrali, a ojciec jej się ciągle wypytuje czy się nie kłócimy czy jesteśmy razem, wiem że szybko do niej pojechałem ale dlatego bo pojechaliśmy na krótkie wczasy razem i tłumaczyła to tym żeby jej rodzice mogli się przekonać że nie jedzie z byle kim, żeby mogli mnie chociaż zobaczyć chwilę porozmawiać, ale wydaje mi się że chodziło nie koniecznie o to ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co piszesz to ona jest jeszcze niedojrzala na calej linii. bez szkoly, bez pracy, po miesiacu znajomosci chce razem zamieszkac (to to jeszcze pol biedy) i planuje juz slub. oczywiscie ze masz racje, ze slub czy dziecko to jest powazny krok w zyciu. ludzie znaja sie czasem latami i twierdza ze to jeszcze za krotko, a miesiac, to jak kichniecie jest. jesli rozmowa do niej nie trafia to powiedz jej wyraznie, krotko i konkretnie, ze jej predkosc decyzji nie idzie w parze z twoja i ...koniec. najpierw chcesz ja lepeij poznac, wtedy dopiero bedziesz gotowy na rozmowy w tym temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on26iona
dziękuje za odpowiedź! tak, wydaje mi się również że jeszcze długa droga przed nią jeśli chodzi o dojrzałość, pracę ma ale na umowę o zlecenie bo jej jako studentce tak bardziej na rękę wiem z własnego doświadczenia, z tym zamieszkaniem to nie chodziło jej że teraz tylko ewentualnie po nowym roku, ze ślubem ok dużo o tym rozmawia ale sama powiedziała że za dwa lata może 2,5 a 3 to już max chciała by wyjść za mąż więc też może ja trochę przesadzam ? ale jej powiedziałem że słabo mnie jeszcze zna, bo człowieka najlepiej się poznaje jak się razem mieszka bądź też z czasem, ale faktycznie myślę że z nią poważnie o tym porozmawiam, jak jej uczucia są szczera to zrozumie, jeśli chodzi tylko o to żeby wyjść za kogoś żeby wyjść to też się dowiem może lepiej wcześniej niż później

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jej powiedziałem że słabo mnie jeszcze zna, bo człowieka najlepiej się poznaje jak się razem mieszka bądź też z czasem no to jak jej tak powiedziales to dales jej wrecz jakby sygnal do wspolnego zamieszkania. chyba nie jest az tak zle z nia jak to oceniasz. jesli ona chce za 2-3 lata wyjsc za maz to przeciez nie jutro. po prostu przedstawila ci jej wizje przyszlosci, zebys potem jej w razie czego nie powiedzial: a to ja nie wiedzialem ze ty masz takie plany. w sumie to dobrze, ze gra w otwarte karty. sa dziewczyny ktore w ogole nie chca wychodzic za maz, albo dopiero w dalekiej przyszlosci. a ty wiesz od razu na czym stoisz. czas pokaze co z tego bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku_na_muniu
ja miałam identyczną sytuację - poznaliśmy się (tyle że 3 lata temu) na gg przez przypadek pod koniec lutego - też były esy i telefony w końcu stwierdziłam że musimy się spotkać (nas dzieliła odległość 360 km) - nalegałam i się zgodził w połowie czerwca, ale później się okazało że jakaś choroba go dopadła i w ten sposób się "wymigał" 9nota bene on miał do mnie przyjechać) później znów telefony esy itd. W końcu koleżanka mi powiedziała że on mnie zwodzi i pewnie wcale nie zamierza się ze mną spotkać, wtedy sobie pomyślałam ze tak dłużej nie może być zwłaszcza że też się w nim zakochałam - jakkolwiek absurdalnie by to brzmiało. Postawiłam mu ultimatum, albo do mnie przyjedzie w weekend albo koniec naszej znajomości, bo mnie taka netowa znajomość nie interesuje - wówczas się przestraszył bo on też już się we mnie zakochał no i pod koniec sierpnia przyjechał i... od początku od pierwszego spotkania wiedzieliśmy że to jest to - pod koniec grudnia tego samego roku zamieszkaliśmy razem i tak jest do dziś - w grudniu stuknie nam 3 lata jak mieszkamy razem i już pewnie tak zostanie. Nie wiem czy moja historia w czymś Ci pomoże, ale wiedz że takie rzeczy się zdarzają a jak ludzie naprawdę do siebie pasują to nie ma co się bać wspólnego mieszkania i nie trzeba Bóg wie ile czekać. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on26iona
masz rację, tylko pytanie jak do niej podchodzić, jak ona będzie poruszała te tematy, nie chce się po czasie też jakoś nakręcać jak ona się by po czasie jednak rozmyśliła, jak zachować dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on26iona
do kuku_na_muniu kurczę jakbym czytał naszą historię było tak w 100%, też z tym ultimatum :) może problem jest tak naprawdę taki że to wszystko wydaje mi się tak absurdalne a zarazem wyjątkowe, że nie chciałbym tego stracić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku_na_muniu
moim zdaniem nie ma znaczenia czy coś się wolno rozwija czy szybko - jak macie być razem to będziecie a jak nie to wcześniej czy później i tak się rozstaniecie a w takim przypadku to chyba lepiej wczesniej niż później ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku_na_muniu
myśmy poszli na żywioł i nie żałujemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość swoją drogą to.. znienawidzony
nie ma miłości przez Internet - to tylko głupie zauroczenie, które nie jest nic warte

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuku_na_muniu
no i dlatego trzeba czym prędzej się spotkać żeby to zweryfikować i porównać człowieka z naszym wyobrażeniem o nim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość możebytakno
spotkać w sensie w rzeczywistości a nie tylko pisać w sieci ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mialam podobna sytuacje, akurat korzystalam z portalu SamotneSerca.pl ale historia podobna, tyle, ze ja w Twojej sytuacji;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość waweldlamnie
i co sie stało?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×