Czy słusznie mam wyrzuty ?

?

w nicku mialo byc czy doradzicie

dajesz, tylko nie elaborat:d

postaram sie w skrócie :P poznałam chłopaka, rozmawialismy ze soba tylko kolezensko zadnych podtekstów itp. bylam u ciotki , zagadał mnie gdy bylam w miescie z paczką. nadszedł dzień wyjazdu o ktorym mu powiedzialam 2 dni wczesniej - nagle zrobil sie smutny tzn nastroj mu spadl i zauwazyl to jego nawet kolega, drugi gdy powiedzial ze mu na mnie zalezy odwrocil kota ogonem ze nie wie o co chodzi, chcial do mnie jakis kontakt...

zignorowalam to.. ale gadalismy dalej... ktos do niego powiedzial ze ma nie plakac :D a on ze zartuje itp ze to taki 'smiech przez lzy' ze lipa troche itp . powiedzialam ze zapoznam go z kolezanka zeby nie czul sie samotny - i po tym wywnioskowalam ze mu nie zalezy ( nawet gdyby staral sie z tym kryc) bo spytal jaka jest,czy ladna... pozniej dodal ze i tak jestem niezastapiona,ale no wlasnie.... ostatecznie nie dalam mu zadnego kontaktu...

okeeeeej, a na czym ma polegać moje doradztwo? rozumiem, on Ci się spodobał, nie wiesz co on czuje itp...?

no wlasnie nie wiem... pluje sobie w brode ale mysle ze chyba mu nie zalezalo i dobrze zrobilam choc serce peka - moze bym sie nie przejela gdyby nie ten jego smutek w dniu wyjazdu

powiem tak, kobiety (dziewczyny) zbyt wiele analizują, szukają we wszystkim drugiego dna, dopatrują się wszelakich znaków, a sprawa jest prosta. Dwoje przeznaczonych sobie ludzi na pewno kiedyś się spotka. Serce Ci pęka, choć go właściwie nie znasz...Nie obraź się, ale nie używaj zbyt dużych słów, bo gdy się naprawdę zakochasz to Ci ich braknie. Narazie radziłabym utrzymywać czysto koleżeńskie stosunki, jakieś wiadomości na fejsie, rozmowa na gg czy coś i poczekać aż się sytuacja sama rozwinie...:-)

tzn nie wiem co on czuje

No akurat trafiłaś w sedno.. Może jestem zauroczona dlatego to widze inaczej,a może on to ukrywał do ostatniego dnia badz dopiero w ostatnim dniu zdal sobie sprawe z tego czy mu zalezy...Nie mam kontaktu do niego, i teraz pluje sobie w brode

ile masz lat?

18 mamy :P

pracuję w domu kultury, do którego przychodzi wiele młodych chłopców. Niestety słyszę ich rozmowy, a oni nieświadomi gadają masakryczne rzeczy. W tym wieku chłopcy gadają o dupie, cyckach, gównie, pierdach, laskach, robieniu loda i o tym jak bardzo cierpią gdyż cały weekend uprawiali seks;/ wiem prawie wszystko o ich koleżankach.wierz mi, że to żenujące. nigdy nie chciałabym by ktoś wyrażał się o mnie w ten sposób.I jeszcze jedno, chłopcy lubią pokazywać się z dziewczynami, pochlebia im, że za nimi latają, ale w swoim towarzystwie mówią o nich bardzo, delikatnie mówiąc, niepochlebnie. Poczekaj, będzie chciał, odezwie się sam, a tak na marginesie, wolałabym faceta w trochę starszym wieku:) Mój Mąż jest starszy o 6 lat i to jest naprawdę fajna różnica wieku:-)