Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość martamartamartaaa

mój syn jest gnębiony w szkole

Polecane posty

Gość martamartamartaaa

witam wszystkich. mój syn poszedł do gimnazjum i niestety z kolegami z klasy nie przypadli sobie do gustu. syn nie chce chodzić do szkoły, wagaruje, ucieka ze szkoły. na początku nie chciał mówić o co chodzi, ale w końcu z niego wyciągnęłam że paru chłopców z klasy go gnębi. bije go w szatni, pluje na niego, wyzywa, ośmiesza przy całej klasie. nie wiem co robić czy zgłosić tą sprawe do wychowawcy? obawiam się że to nic nie pomoże, a będzie tylko gorzej. zastanawiałam się nad zmianą szkoły, ale to jest mój rejon, więc z przyjęciem do innych szkół może być problem, ale mam zamiar się wybrać do dyrektorki innej szkoły i porozmawiać co i jak. póki co jest tu jakaś mama której dziecko także było gnębione?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jollandzia
Ja bym wziela.paru znajomych chlopow,niech tym madralom spuszcza wpierdol i powiedza -pozdrowienia od -i imie syna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jgxf
Tez bym spocila lomot z pomocą kolegów bo rozmowa z wychowawca tylko pogorszy sprawe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiuuaa
ale głupie rady a ja bym porozmawiała z wychowaca, dyrektorem, tymi chlopakami i ich rodzicami, zrobiłabym rozrube na pol szkoly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tfgfgfgfg
Dlaczego autorka kogos ma namawiac? niech sama idzie i wytarga dzieciary za fraki Moj ojciec tak zrobil gdy mnie dreczono ,i jeszce w leb strzeli gowniarzom, wtedy chodzilam do 4 klasy, od tego czasu panowal spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martamartamartaaa
o kochane na taki pomysł akurat nie wpadłam, może rzeczywiście poproszę starszego syna żeby doprowadził do porządku tych małolatów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jollandzia
To nie sa glupie rady. Ogolnie nie jestem za przemoca,ale po opisie -to male patologiczne huligany i do nich co innego nie przemowi. Ani nauczyciele,ani dyrektor,ani rodzice,ani kurator. Znalezli ofiare i beda dreczyc,dopoki najsilniejszy z nich nie bedzie wystraszony. Jak pojdzie,to chlopak dostanie znowu za skarzenie. Zeby juz nie skarzyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Najlepiej przenieść do innej szkoły. Można też spróbować u wychowawcy, ale w żadnym razie nie iść do rodziców ani nei rozmawiać z kolegami, tylko pogorszysz tym sprawę a nikt i tak nie powie nic swojemu dziecku bo niby z jakiej racji skoro jego dziecko bez problemów dogaduje sie z rówieśnikami i chodzi do szkoły :o...tak że najprościej przenieść do innej szkoły i najskuteczniej bo efekty będą od razu a przy każdym innym sposobie rozwiązywania problemu skutki trudno przewidzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martamartamartaaa
no właśnie trochę boję się o skutki, kiedy powiem synowi co się dzieje u młodszego w szkole może wziąć kolegów i dojść do pobicia tych dzieciaków, mogą z tego wyjść naprawdę duże kłopoty. chyba jednak zmienię mu szkołę, ale boję się że w następnej może być to samo, no nie wiem co zrobić naprawdę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maryja sklodowska
To moze niech sam przy okazji,jak nie bedzie innych,zlapie tego przywodce i mu obije gebe. Jak z nim sobie poradzi,to inni nie beda skakac. Albo zapisz go na jakies aporty walki,tylko wtedy na efekty trzeba chwile poczekac,ale tak czy siak w dzisiejszym czasie taka umiejetnosc jest bardzo wskazana. Moja corka jak tylko bedzie w wieku,ze ja dopuszcza,pojdzie sie tego uczyc. Bo ja sobie nie zycze,zeby ktos ja bezkarnie pobijal. Jak spobuje,o od razu dostanie lomot i bedzie apokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przede wszystkim isc z tym do wychowawcy klasy, przedstawic sytuację , oni nie moga takich spraw zostawiac. milczenie rodzi milczenie wiec nalezy mowic o tym co sie dzieje by winni poniesli konsekwencje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co były te gimnazja
idz do wychowawcy, dyrektora i postrasz, że zgłosisz na policję, ale wyślij straszego i niech ich porządnie nastraszy. chyba, że to prawdziwi huligani, więc zostaje tylko policja i prokurator. tak czy siak zrób z tym porządek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co były te gimnazja
*chuligani

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jgxf
Widać ze stare pokolenie radzi zeby iść do dyrektora wychowawcy ja napewno bym nie poszła bo by pozniej syna wyzywali od mami synów i wogole ja bym napewno wysłała starszego brata

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość opłaca się
ja się dziwię że młodszy syn sam nie dogadał się ze starszym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co były te gimnazja
ja się urodziłam w latach 80-tych, więc chyba nie jestem aż tak stara ;) a i tak uważam, że takie sytuacje nalezy zgłaszać w szkole i ewentualnie na policji. nie słyszycie co się dzieje w tych patologicznych gimnazjach? ile razu już donosili, że przez gnębienie ktoś popełnił samobójstwo. juz pomijając, że czasem tacy gowniarze nie są wcale gorsi od przestępców. takich niestety należy traktować jak małoletnich przestępców i jakby musieliby się tłumaczyć na policji za pobicie to może by zobaczyli, że to nie żarty. ja bym zgłosiła pierw do szkoły a potem właśnie na policję. a przy następnym pobiciu najlepiej jedź na obdukcję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martamartamartaaa
młodszy syn nie dogaduje się ze starszym, mają przeciwne charaktery, albo w ogóle nie rozmawiają, albo są awantury. a co do zrobienia obdukcji, pobicia nie są jakieś specjalne, chodziło mi o zwykłe szarpanki, nie jakieś wybijanie zębów czy podbijanie oczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest twoja wina, ze syna na ciote wychowalas. Facet to facet. Ma byc twardy, a jak ty z nim spalas do 10 roku zycia i latalas z lyzka zupy po domu, to nic dziwnego. Zapisz go na kurs samoobrony, a reszta sie sama ulozy, wypchnij go do szkoly. 2 razy przyjdzie z pisda pod okiem, a za 3-cim razem on pisde nabije i zyska szacunek kolegów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i po co były te gimnazja
to sama pogadaj z tym starszym. nawet jak się nie dogadują to powinnaś ich uczyć, że mimo wszystko powinni sobie pomagać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byla gimnazjalistka
Ja chodzilam do gimnazjum i wiem doskonale co sie tam dzieje-wizyta u dyrektora nic nie pomoze-jak kazdy stwierdzi, ze nie ma problemu.Wyslij starszego syna-niech nastraszy gnoi-to naprawde pomaga-wiem, bo moj mlodszy brat tez byl dreczony, ale jak pewnegpo dnia pojawil sie w szkole starszy to od tamtej pory byl spokój-malo tego-chlopcy którzy dokuczali po jakims czasie zakolegowali sie z młodszym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dżennifer
moj syn mial problem z sasiadem,gowniaz go popychal,plul itd moj przestal wychodzic na podworko bo sie bal wyzwisk a ze meza mialam ciote to sama wzielam sprawy w swoje rece,zlapalm gowniaza za szyje,przygniotlam do sciany i powiedzialm ze jeszcze raz to mu morde zyletka potne,skonczylo sie ,moj kuzyn tez byl popychadlem i wujo na cale osiedle darl sie ze nogi z du*py powyrywa i jeszcze srarym wpi*erd*oli.....z chamstwem trzeb glosno i po chamsku a nie cichutko zeby nikt nie widzial ,wlasnie zeby wszyscy widzieli.....moj "synus" mlodszy tez nalezal do rozrabiakow ,rodzice innego na policje zadzwonili i szkole poruszyli,zaplacilam mandat gowniaz dostal opieprz i sie uspokoil,tak ze trzeba dzialac a nie liczyc na cud

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ytrewq;
W gimnazjum, do którego ja chodziłem za pobicie można było wylecieć z hukiem. Za to w liceum, do którego chodziłem, każdy robił co chciał, a dyrekcja udawała, że wszystko jest w porządku. Dyscyplina zależy od dyrekcji i nauczycieli, bez względu na to, czy to podstawówka, gimnazjum, czy szkoła ponadgimnazjalna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale rady dajecie :o Wpierdolić bachorom?Wybaczcie ,ale dno a nie rada!Mądrzejsi ludzie załatwiają sprawę jak cywilizowani ludzie. Syn nie może pozwolić sobie na pomiatanie....bo tak zawsze już będzie! Musi się sprzeciwić,postawić.Jeśli dziecko nie radzi sobie z tym wszystkim chodźcie do psychologa na terapię. Idź porozmawiaj ze szkolnym pedagogiem,poinformuj wychowawcę - niech spotka się z tymi dzieciakami i rodzicami.Jak to nie pomoże -dyrektor.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz co na Twoim miejscu przepisałabym syna do innej szkoły. Po co ma sie meczyć, zawalić naukę. Poza tym pomysl jak to działa na jego psychikę ? Myslisz, ze jemu łatwo jest iść do szkoły ? Co sobie myśli takie małe dziecko ?? Działaj, działaj i jeszcze raz działaj!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Faktem jest, ze dziecka nie mozna wychowywać na ciotę, ale z drugiej strony skoro sobie juz nie radzi nie mozna dopuscic do syt. zeby chłopak sie załamał... znam przypadki, gdzie gimnazjalisci odbierali sobie zycie. Wiem, ze to juz są tragiczne skutki, ale skad wiesz co zrobi Twoj syn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pseudo nim
dawno to bylo... ze 30 lat temu. moja siostre starsza gnebil kolega ze szkoly. byl prowodyrem. wyzywal ja od najgorszych. wracala zaplakana ze szkoly. tata sie zwiedzial ktory to, zaczail sie na niego, wzial za fraki i nastraszyl lomotem jak jej nie da spokoju. na koniec mu powiedzial: a sprobuj sie poskarzyc to pozalujesz. i.puscil go. wiecej nie zauwazal mojej siostry ten chlopak. tata po wielu latach dopiero sie nam przyznal jak to zalatwil. nic mu w sumie nie zrobil, zablefowal. ale poskutkowalo. moj tata potrafi byc przekonywujacy, chociaz ani razu.od niego nawet klapsa nie dostalam:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Moja mama miala sposob
A moja mama to agentkentka.Mojej starszej siotrze kiedys przy tzezpaku takie dwa gnojki dokuczaly, gdy grala w gume z kolezanką, zabierali im gume, az w koncu ktorys zlosliwie tak naciągnąc ze guma pekla i moja siostre w noge tak strzelila az miala prege czerwona, mama akurat na nieszcescie tych chlopakow to zauwazyla z okna, jak zeszla z pasem to na oslep jednemu i drugiemu nastrzelala gdzie popadlo Teraz to napewno na dozywoicie by za to ją skazali:D Najlepsze to ze pozniej cale osiedle sie nabijalo jak tamci dwaj chojraki skakali tak do gory az ponad trzepak gdy dostalo im sie przy kolegach :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja uważam że przepisanie dziecka do innej szkoły to ostateczność.Naprawdę w każdej klasie są gagatki! Jeśli syn będzie nadal zamknięty w sobie i uległy to w następnej szkole też będa go gnębić.I znów przenoszenie do innej szkoły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×