Umieram z nudów, nie mam zainteresowań.

Mam skończone 18 lat, i już sama nie wiem co mam robić. Dziennie próbuje czegoś innego, chciałabym w końcu znaleźć właściwie zajęcie, hobby żeby zająć się czymś sensownym co da mi przyjemność i radość, ale do teraz nic nie znalazłam. Oczywiście raz na jakiś czas wychodzę ze znajomymi, idę na imprezę itd, ale na co dzień umieram z nudów. Jest nauka okej, ale co potem? przychodzi chłopak on interesuje się motoryzacją to jest to co kocha, kiedy widzę jaki on jest zafascynowany po prostu zrobiłabym wszystko żeby czuć się jak on. Często marudzę mu że nie mam co robić, na co odpowiada "zajmij się sobą" problem w tym że nie mam jak.. Spacery, wspólne spędzanie czasu i takie pierdoły już w naszym związku minęły z czasem, może dlatego że jesteśmy już razem 2.5 roku. Macie jakieś rozwiązanie? Proszę o szczere odpowiedzi.