Obiecałam sobie, ze juz nie bede sie dołować z powodu braku pracy

sytuacja jest jaka jest, mało nie wpedzilam sie w depresje, ale cóż, moje zamartwianie sie nic nie da od dzis bede sie cieszyc, ze nie musze wstawac do pracy:) mam co jesc i w co sie ubrac rodzicom pomagam w gospodarstwie, wiec jakies pieniazki dostaje na swoje potrzeby a praca moze sie wkoncu trafi:)

Tak to też raczej nie powinnaś myśleć - że się trafi, tylko robić wszystko co w Twojej mocy, by mieć taką, jakiej pragniesz. To Twoje życie, będzie Twoja praca.

nie mogłaś skończyć zawodówki rolniczej i zostać bauerem? po cholere szukasz pracy jak macie gospodarstwo

no wlasnie. Ja mam gospodarstwo i swietnie sobie dajemy rade. Tylko lenie, nawet jakby mialy 200ha i najlepsze maszyny beda bidowac

bo gospodarstwo nie jest duze, narazie jeszcze funkcjonuje, pozatym jest przepisane na brata no to racja, powinnam sie bardziej starać, ale szczerze mówiąc nie ma pomysłu, na przeprowadzke do wiekszego miasta nie mam pieniedzy u mnie w okolicy szukaja zazwyczaj na umowe zlecenie;(

dlaczego tylko na brata? przecież ty też masz jakieś prawa, najzabawniejsze jest to, że obecnie dobrzy rolnicy zarabiają także dzięki unii kupę kasy a tu dziewucha zastanawia się nad wyprowadzką do wielkiego miasta by pracować na kasie w biedronce za 1200 zł

no niestety tylko na brata...ziemi jest nie duzo, nie bylo czego dzielic, jesli brat bedzie sprzedawał to bedzie musial spłacić mnie i drugiego brata, jesli bedzie uprawial, to wszystko zostanie jego, takie zycie

myślałam tez oo wyjezdzie za granicę, ale nie mam do kogo, przez posrednictwo sie troche boje oszustów wybieram sie do urzedu pracy, oni tam powinni doradzic jakies posrednictwa

"u mnie w okolicy szukaja zazwyczaj na umowe zlecenie;(" Dziewczyno na jakim ty swiecie zyjesz? Myslisz ze tylko w twojej okolicy daja umowy zlecenia? w duzych miastach jest to samo. Ja pracuje tez na umowe zlecenie w Warszawie, malo tego co chwile ktos przychodzi i pyta czy nie poszukujemy kogos do pracy i zostawia cv. Jest tragedia ogolnie...

masz jakiś konkretny zawód czy umiejętności?

mam wyuczony zawód 'kucharz' po technikum, nie chcę pracowac w gastronomii, to dla mnie ostateczność, ale powiem szczerze, że chyba się zdecyduję jeśli nic innego sie nie znajdzie

w ostatecznosci moge znalesc faceta, ktory sie nie musi martwic o kase... jestem ładna i faceci sie mną interesują, to tez jest jakies wyjscie...ale wolałabym byc niezalezna...

kucharka nie chce pracować w gastronomii, dobre :)

:O

hehe no wyszło jak wyszło, ze mam taki zawód:o nie zawsze wszystko w życiu wychodzi:o

mała - reflektujesz na to, bym zainteresował się Twoją skromną osobą w celu małżeńskim, byś się już nie depresjonowała i była ze mną szczęśliwa? Nie, to nie dlatego, że potrafisz cudownie gotować!

"praca moze sie wkoncu trafi" ?? nie żartuj sobie jak nie będziesz szukać to nic ci się nie trafi, teraz o pracę trzeba walczyć

ale podobno przeciez praca wszędzie jest tylko nikomu się nie chce robic, wezcie się do pracy lenie smierdzące