Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zielonanatasza

rozmowa kwalifikacyjna - negocjowanie godzin praxy

Polecane posty

Gość zielonanatasza

W przyszlym tygodniu czeka mnie rozmowa kwalifikactjna do nowej pracy. Z mojego doswiadczenia wynika ze najtrudniejsze do"obronienia" w mojek branzy (budownictwo) sa godziny pracy. Jestem w stanie nawet kosztem wynagrodzenia walczyc o godziny 8-26 + zero nadgodzin bo po prostu musze odbierac i zawozic dziecko do przedszkola :(( jak to negicjowac w firmie gdzie norma jest praca 9-17 + nadgodziny? Przeciez nie powiem: bo dziecko"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zonaKraka
Jeżeli firma działa od 9 do 1, to po prostu nie ma czego negocjować, chyba że działa też w soboty- to możesz dyskutować nad skróceniem godzin pracy i pracą w sobotę. W przedszkolu dziecko może tylko do 16:00 zostawać? NIe masz możliwości wynajęcia kogoś, może znajomej mamy, do odbierania dziecka i zostawiania na godzinę u siebie? Może ktoś chce dorobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz marne szanse
Masz marne szanse na zatrudnienie, jak uslysza ze pracowac nie mozesz od tej do tej bo dziecko to to to tamto i juz na wstepie stawiasz warunki....wiesz pewnie za toba w kolejce czeka 50 nastepnych kandydatow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonanatasza
Doskonale zdaje sobievsprawe ze swoich marnych szans :( moze rzeczywiscie wynajac kogos do odbierania dziecka.. Tylko jak najlepiej znalezc kogoszaufanego? Rodzina i maz odpadaja - pracuja poza moim miastem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgahbascd
mi też się wydaje, że marne szanse, chyba, że to transfer z firmy A do firmy B i ta firma B zabiegała o Ciebie, jeśli to zwykła rozmowa kwalifikacyjna to chyba marne szanse, tym bardziej, że od początki nie pokażesz się w najlepszym świetle w oczach pracodawcy. Ja bym poważnie zastanowiła się nad osobą, która odbierze dziecko z przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgahbascd
A może jakaś znajoma znajomej lub kogoś z rodziny, może sąsiadka, koleżanka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
godziny to może od biedy jeszcze - zależy od firmy, ale nadgodzin to już nie przeskoczysz, a ojciec dziecka nie dałby rady swoich dostosować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mój mąż jest w takiej sytuacji
Z tym, że on nie negocjował godzin pracy na rozmowie kwalifikacyjnej. Po kilku latach pracy wtej firmie urodziło się nam dziecko, a racji moich godzin pracy zalezało nam na tym, żeby mąż pracował w godzinach 8-16. W jego firmie standard to 9 - 17, ale że jest samodzielny na swoim stanowisku, to nie było problemu. Z tym, że mąż jak jest mus (nie często) to bierze nadgodziny, lub w ramach nadgodzin bierzę home office i jest wówczas popoludniu w domu, ale praca jest zrobiona. Trzymam kciuki. Sama jestem pracująca mamą i za wszystkie pracujące i starające się mamy trzymam kciuki!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zielonanatasza
na codzień nie ma problemu, żeby mąż odbeirał i przyprowadzał dzieci, ale tak 1-2 tygodni/miesiąc (zależy od miesąca) jest w delegacji i wtedy ja muszę odbierać. Ale macie racje - nie będę tego negocjowała. Już teraz zacznę szukać kogoś do pomocy. Znając życie - będzie mi ciężko zaufać komuś obcemu, żeby pojechał po dziecko i przywiózł i posiedział z nim w domu :( Ale mam nadzieję, że to tylko początek będzie trudny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×