O pewnej rodzince z Wrocka

Tym razem będzie o pewnej rodzince z ul. Na Ostatnim Groszu. Chodzi o tego Pana co mieszka ze swoimi dwiema podstarzałymi siostrzyczkami w mieszkaniu blokowym. Ten Pan szpieguje ludzi przez internet - ma ruch sieciowy z każdego komputera w polsce....Cały czas mnie szpiegował i zbierał info na mój temat. U tego Pana był kiedyś jakiś obcy facet(chyba spotykał się ze którąś z jego siostrzyczek) - kiedyś jak wychodziłem na klatkę to ten obcy facet spojrzał na mnie i jakoś głupio zaczął się śmiać(były uchylone drzwi) - oczy mu jakoś tak dziwnie drgały z dużą częstotliwością; jestem pewny że zażywał jakieś leki psychotropowe. Wtedy zacząłem podejrzewać że oni mnie szpiegują - ten obcy facet ich zdradził... Co więcej w zachowaniu tej rodzinki było coś niepokojącego - taka jakaś sztuczność. Te jego siostrzyczki jak się spotykały to zawsze mówiły sobie "Cześć" - tak głośno żeby było słychać...wszystko tak głośno i sztucznie. Jakby na siłę starały się z gów-na pianę ubić.... To mnie niepokoiło - po tej ich sztuczności poznałem że to jakieś smr-odki i lepiej się do nich nie zbliżać. Potem zauważyłem ze Pein-nnis-sss też zażywa leki psychotropowe - panny go rzucają za to że mieszka z siostrzyczkami. On jest chory, ma nierówno pod sufitem. Nie ma dobrze w głowie no i tyle.... Radzę wam uważać na takich - te dwie jego siostry to podstarzałe panny( 34 lat i więcej). Lepiej się do tych ludzi nie zbliżać. To chory człowiek - zażywa psychotropy, ma frustracje seksualno-prokreacyjne...radzę na niego uważać...