Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Despe_ratka

Mam zagracony dom - potrzebuję rady i pomocy

Polecane posty

Gość Despe_ratka

Hej! Macie może jakiś pomysł? Mam strasznie zagracony dom. Zaczęło się chyba od tego, że nigdy nie mieliśmy za wiele kasy i jak się trafiło coś fajnego w dobrej cenie, kupowałam na zapas po kilka sztuk. Później znalazłam w miarę dobrą pracę i popadłam w zakupocholizm. Teraz znów mam słabą pracę, za to mnóstwo zbędnych przedmiotów - i nie wiem, co z nimi począć :( Gdybym sporo zarabiała, przynajmniej część bym wyrzuciła. Najlepiej sprzedać... nie sądziłam jednak, że ze sprzedażą jest taki problem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia 14 latt t;; kfosfks
Głupia jeste, to masz za swoje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despe_ratka
Czemu problem? Otóż nie chcę tego sprzedawać na Allegro, bo jak masz za dużo przedmiotów, przyczepić się może Urząd Skarbowy, a ja mam sporo - i na większość nie mam już paragonów. Poza tym jeśli coś się nie sprzeda tracisz kasę , no i w niektórych kategoriach trudno się przebić, a ceny są śmieszne. Samo obfotografowanie i zmierzenie tych przedmiotów zajmuje sporo czasu, a chciałabym pozbyć się ich szybko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despe_ratka
Czemu problem? Otóż nie chcę tego sprzedawać na Allegro, bo jak masz za dużo przedmiotów, przyczepić się może Urząd Skarbowy, a ja mam sporo - i na większość nie mam już paragonów. Poza tym jeśli coś się nie sprzeda tracisz kasę , no i w niektórych kategoriach trudno się przebić, a ceny są śmieszne. Samo obfotografowanie i zmierzenie tych przedmiotów zajmuje sporo czasu, a chciałabym pozbyć się ich szybko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despe_ratka
Może jest tu ktoś w podobnej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tone w rzeczach -
na pocieche - to ceha ludzi z wyobraznia - pt co mozna z tego zrobic, do czego to sie moze przydac + ekologiczne podejscie do zycia - nic na smietnik, juz predzej zabrac ze smietnika. Mam wielki dom pelen rzeczy czesc jest naprawde piekna.Staram sie to segregowac,zeby wygladalo na kolekcję. Jak posprzątm i poukladam, wyglada naprawde imponująco.Ale na co dzien zyc w takim muzeum sie nie da :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tone w rzeczach -
ceCHa oczywiscie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to że nie masz paragonów nie ma znaczenia . Nie ma obowiązku trzymania paragonów, chyba ,ze rzecz podlegała odliczeniu podatkowemu . Jeśli nie chcesz sprzedawać przez neta pozostaje ci tylko sprzedaż bezpośrednia czyli coś w stylu garażowej . I myślę , że ot dobry pomysł musisz tylko zadać sobie sprawę ,ze nigdy nie uzyskasz ceny nawe w 90 % metrowej . Ale lepiej sprzedać coś za 30 % wartości , mieć parę złotych i mniej gratów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
popytaj znajomych, czy ktoś chce coś odkupić, możesz dać ogłoszenie na gumtree czy na tablicy. nie musisz od razu wszystkiego sprzedawać, możesz powoli, sukcesywnie. część rzeczy możesz sprezentować rodzinie bądź znajomym. ale rozumiem, że pieniądze zawsze się przydadzą, więc lepiej sprzedać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despe_ratka
Wystarczy mi 50% wartości, na Allegro jest to 10% wartości. Ludzie z Gumtree są niepoważni. Nawet po rzeczy oddawane za darmo nie chcą przyjść. Znajomi nic nie potrzebują :( Nie wiem, jak urządzić sprzedaż garażową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despe_ratka
W sumie założyłam bloga i chcę tam wrzucać zdjęcia lub opisy wraz z ceną i spisem tego, co mi się przyda i na co mogę się wymienić, ale tego jest tyle, że mnie to przeraża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despe_ratka
Tak, Allium, bo rzeczy trzymane powyżej 6 mcy podlegają odliczeniu podatkowemu, a ja nie chcę się z tego rozliczać, bo za dużo kłopotów, no i brak tych paragonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przez kilka dni wywieszać ogłoszenia o takiej wyprzedaży w pobliskim sklepie , przystanku , tablicy ogłoszeń - gdziekolwiek -. Później wszystko wystawić na jakimś w miarę małym terenie ,wziąć kogoś do pomocy i już :) Na wszystkim naklej ceny albo posortuj wedle cen - np . na stoliku rzeczy po 15 zł a w koszu po 25 :) i już :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez bym chciała córkę,
jakie masz te rzeczy? moze coś wezmę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zależy jaki rzeczy :) a ty przcież samochodów czy kafelków ze ścian nie sprzedajesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ksenotka ... ... ...
Mam ten sam problem, tyle że na strychu i w piwnicy brakuje już miejsca, nie czas na sentymenty, przebieram rozdaje wyrzucam. Możesz część oddać, porozwieszaj ogłoszenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despe_ratka
Za wieszanie na przystankach też płaci się karę, podobnie, jak wystawianie przedmiotów bez wykupionego miejsca straganowego. A handlując na targu też trzeba się rozliczać i nie wiem, czy nie mieć kasy fiskalnej. Mam książki, ubrania (kobiece), bardzo dużo biżuterii, olejki do masażu, herbatę, nawet te kafelki pewnie by się znalazły, a tapety mam na pewno. Poza tym (ale nie jestem na 100% pewna, czy jeszcze są dobre) - farby do witrażu i akrylowe, materiały... kamienie, koraliki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despe_ratka
Ksenotka - część chciałam i chcę oddać, ale ludzie umawiają się i nie przychodzą. Miałam np. do oddania 30 par nowych kolczyków - dopiero trzecia osoba do mnie dotarła, po 3 tygodniach mailowania... Więc powoli odechciewa mi się marnować czasu i gorsze rzeczy, których nie będę próbowała sprzedać, chyba zwyczajnie wystawię koło śmietnika. Zastanawiam się tylko, gdzie można spienięŻyć rzeczy wartościowe, których oddać nie chcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja się pozbyłam niedawno
mnóstwa gratów; też gromadziliśmy wszystko, właściwie nie wiem po co... chyba na zasadzie, że może się przyda - wszystko lądowało na poddaszu... po latach nazbierało się tego bardzo dużo. Zdecydowałam, że czas się pozbyć niepotrzebnych rzeczy i posegregowałam. Ubrania kobiece najpierw przejrzała siostra, reszta do domu samotnej matki, dziecięce dla pewnej samotnej mamy /znalazłam ogłoszenie/, męskie do caritasu, książki do antykwariatu - za opłatą i za darmo, ... stare firany, kapy, pościel, zasłony chętnie wziął dom samotnej matki. Zrobiłam kilkanaście kursów samochodem, żeby to powywozić, ale warto było - oby komuś posłużyło to, co u mnie się kurzyło ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despe_ratka
Pewnie teraz czujesz się lżej? Gdybym była bogatsza, też bym wydała, ale za wiele kasy w tym utopiłam - no i sporo rzeczy jest nowa. Ale część na pewno wydam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despe_ratka
Dzięki. Tzn. generalnie radzę sobie z odgracaniem, z jednym wyjątkiem - nie mogę się pozbyć wartościowych i nowych rzeczy... Sama też mam świetną książkę Karen Kingston o Feng Shui i porządkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Despe_ratka
Odgracania dzień pierwszy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×