jak to życie potrafi się dziwnie potoczyć...

moja 1 milośc, taka powżniejsza... zdradzał mnie, uszukiwał ja mu wierzyłam.... zabrała mi go taka jedna...ja ubolewałam, mija juz 4 rok po rozstaiu, a ja czasem wspominałam go...ale w tym czasie dowiedzialam się o nim ze to nałogowy zdradzacz, ma zta laską dziecko a bzyka inne, kamień z serca mi spadł ze ja już się znim nie muszę męczyzć, mam faceta, spokojnego i nie ma co patrzec wstecz tym bardziej za takimm łajdakiem, z którym miałam same problemy