Mezatka z pracy i jej zagrywki

Odprowadzam czasem swoja kolezanke z pracy - mezatke, starsza ode mnie, ktora potrafi bezpardonowo domagac sie o calusa w policzek na do widzenia, czy przytulanie. Po prostu zaplata mi swoje rece na szyi i podsuwa policzek do pocalowania, usmiechajac sie jednoczesnie. Na poczatku myslalem, ze to przez przypadek, ale nie... Nie powiem, spodobalo mi sie to. Raz nie pocalowalem jej - specjalnie, chcac zobaczyc reakcje. Co ciekawe, sama mnie cmoknela w policzek i od tamtej pory czesto wychodzi z inicjatywa calowania. Zastanawiam sie, czy przypadkiem ona nie robi tego w jakims ukrytym celu. Nie wiem - chce sie dowartosciowac, sprawdzic swoja atrakcyjnosc, a moze... cos kryje sie wiecej za tym jej zachowaniem... Jak Wam sie wydaje?