Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

marika_27

mój facet nie chce ślubu..

Polecane posty

Gość to cie martwi ze on
mysli naprzod i nie chce slubu??? Wreszcie jakis normalny, wiekszosc pcha sie do zeniaczki, bo im sie wydaje, ze wtedy maja kobiete zaklepana (i moga przestac sie o nia starac). Ja sie dziwie, ze tobie tak sie spieszy. Kobieta na slubie tylko traci. Czy naczytalas sie bajek o pieknej sukni slubnej i wystawnym przyjeciu? Chyba bardzo mloda jeszcze jestes...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"on sam był wcześniej w związku 8 lat" No i tutaj jest cała odpowiedź na Twój problem. Był z kimś 8 lat i nie zdeklarował się, nie oświadczył? Ile on ma lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ma 29,a to był jego pierwszy związek,zaczął się w liceum więc bez przesady..my zaczęliśmy się spotykać gdy ja miałam 25 a o on 26 lat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onannienawiedzona
On sie nie zdecyduje na slub bo nie jestes ta! Mój narzeczony miał wczesniej dziewczyne z ktora był 5 lat i niby ja bardzo kochal itd. ale kiedy ona chciala zareczyny i slub to on mowil, ze jeszcze nie, ze musi lepszy samochod kupic itd. A mi oswiadczyl sie po 6 miesiacach, bo jak powiedzial to jest prawdziwa milosc, wtedy wydawalo mu sie, ze kocha, ale to nie byla prawda. I to on dązy do slubu. Nie jestes ta i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Każdy przypadek jest inny..wcześniej był 8 lat z dziewczyną..mój kuzyn też był 6 lat w związku a potem po 4 miesiącach oświadczył się innej dziewczynie..mówiłam o tym mojemu facetowi a on na to,że mnie kocha i to,że u niego tak było nie znaczy wcale,że u nas tak będzie..każdy przypadek jest inny..a Ty nie wiesz moja droga co Cię czeka bo los jest bardzo zmienny więc naciesz się na zapas;)Może za chwilę spotka kolejną i oświadczy jej się po 2 miesiącach skoro jest tak zmienny w uczuciach:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onannienawiedzona
Nie jest zmienny, jestem jego druga dziewczyna. Tamta jego zostawila, jest bardzo staly w uczuciach. Martw sie o siebie, bo to Twoj nie chce sie zadeklarowac :) A ja mam co do swojego pewnosc, ze nie zrezygnuje, to on mnie namawia, wiem, wiem dla Ciebie to musi byc dziwne, ze facet chce ze mna spedzic cale zycie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic o mnie nie wiesz .Jest tu tylko kilka moich wypowiedzi.Nie masz pojęcia co ten człowiek dla mnie robi i robił.Myślę,że twój nigdy dla Ciebie tyle nie zrobił i nie zrobi.Deklaracja moja droga dzisiaj nic nie znaczy..dziś masz pierścionek na palcu a jutro możesz nie mieć bo sama go zdejmiesz..facetowi niestety nigdy nie można zaufać do końca.To,że dziś mówi Ci może że chce spędzić z Tobą resztę życia to jutro też może się zmienic wnioskuję,że krótko jesteście ze sobą.I jeśli jesteś "pewna " jak mówisz to jest mi Ciebie żal.znałam wiele tak pewnych dam,które w tej chwili zostały z niczym.Po ślubie wszystko się zmieni kiedy zamieszkacie razem i dopadnie was szara codzienność obowiązków i opłat..niestety nawet największa miłość wtedy nieco gaśnie..nasza jest i czuję to słyszę od niego każdego dnia,że mnie kocha..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onannienawiedzona
Niedawno napisalas, ze robi cos dla Ciebie, ale nie, az tyle i mieszkamy razem moja droga i z pewnoscia nie wiesz co on dla mnie robi chcesz sie licytowac? Jeszcze niedawno twierdzilas, ze nie robi, az tyle abys czula sie bardzo kochana, zycie. My rozpoczynamy budowe naszego domu, oszczedzamy kazdy grosz, mieszkamy razem, na poczatku nie bylo latwo, ale sie zmienilo. I zle to ujelam nie jestem pewna 100 % bo roznie bywa w zyciu, ale juz w wielu ytuacjach mialam okazje Go poznac. A tak dla Twojej informacji to znamy sie 7 lat i naprawde wiem jakim jest czlowiekiem. Na poczatku przez pare lat sie przyjaznilismy, nie musisz mnie pouczac, bo nie masz pojecia o moim zyciu. Moj narzeczony, robi dla mnie tyle, ze jestem pewna, ze zrobi dla mnie o wiele wiecej. A skoro deklaracja i pierscionek nic nie znacza to powiedz mi do ajkiej cholery tak do tego dazysz??? Sama sobie zaprzeczasz, nic dziwnego, ze facet sie nie angazuje do konca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fjketfjeljtew
Mariko.. a może ten tekst "nie stać nas" to nie jest żadna wymówka? ja jestem z moim facetem od 10 lat, a od 4 lat razem mieszkamy. Jak zaczynaliśmy razem mieszkać mieliśmy w planach ślub za rok. do tej pory nie mamy ślubu. i nie dlatego, że któreś z nas ma wątpliwości, tylko dlatego, że naprawdę nas nie stać. niby mamy pieniądze, jakoś żyjemy, ale nie decydujemy się na ślub i dziecko, bo boimy się, że nie podołamy. ślub - tak się mówi, że można bez wesela, bez obiadu nawet, że tylko obrączki i nic więcej. ale kto chciałby takiego ślubu? przecież każdy z nas marzy, żeby to był wyjątkowy dzień. dziecko? większość naszych znajomych ma min. jedno dziecko. kasy mają mniej niż my i jakoś żyją. ale my nie chcemy zastanawiać się, czy kupić dziecku cukierka, czy lepiej nie, bo zabraknie na chleb. nie chcemy "jakoś ciągnąć" tylko zapewnić dziecku normalne warunki. może Twój facet naprawdę obawia się, że nie dacie rady finansowo? i mała rada :) zmień trochę podejście do ślubu :) ja kiedyś nie wyobrażałam sobie, zeby mieszkać bez ślubu, itp. myślałam, że jestem wtedy mniej ważna, rozumiesz sama. ale wytłumaczyłam to sobie - może ludzie uważają, że skoro nie mamy ślubu, to nasz związek nie jest poważny. ale co mnie ludzie obchodzą? każdego dnia jestem z nim najszczęśliwszą kobietą na świecie, a ślub? będzie nas stać to weźmiemy, najważniejsze, żeby dobrze nam się układało :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He dla mnie wygląda to trochę tak jakbyś to ty nie była do końca w nim zakochana.."on dąży do ślubu".."wcześniej byliśmy przyjaciólmi".."oświadczył mi się po 6 miesiącach"..?-od momentu kiedy zaczęliście być razem..dziwne co najmniej..poza tym każdy może napisać sobie wszystko co chce;) jeśli to prawda to nie pluj jadem tylko się ciesz;) ale nie możesz wiedzieć czy jestem tą czy nie tą na podstawie kilku moich wypowiedzi śmieszne;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Prawda jest taka że często wymagam od niego bardzo dużo a może sama nie zawsze daję tyle ile powinnam..wiele razy płakaliśmy razem przy trudnych rozmowach rozstawalismy się ale wiem,że nie możemy bez siebie życ i może masz rację może ten ślub nie jest priorytetem i na wszystko przyjdzie czas;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsssssssssss
""ślub - tak się mówi, że można bez wesela, bez obiadu nawet, że tylko obrączki i nic więcej. ale kto chciałby takiego ślubu?"" czyli nie miłość jest najważniejsza i to żeby kobieta czuła się bezpiecznie tylko wyżera i popijawa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onannienawiedzona
On dąży, bo ja nie jestem zwolenniczka koscielnych, gdyz nie jestem wierzaca. Po 6 miesiacach od bycia razem, to chyba oczywiste? Odpowiadam, ze chyba nie jestes ta po Twoich płaczliwych wypowiedziach, sama uwazasz, ze on czeka na kogos innego? napisalas to, czy mi sie przywidzialo? To nie jest rzucanie jadem, tylko proba uzmysłowienia czegos. Nie atakuje Cie, ale Ty tak odbierasz to, bo sama chcesz sie upewnic, ze misiaczek chce tylko Ciebie. Potiwerdzilam to co napisalas to zle. Ty oczekujesz wypowiedzi w stylu, tak tak misiaczek Cie kocha jestes wspaniaala i tylko takie przyjmujesz do swiadomosci, bo uwazasz, ze tylko takie sa sluszne. Moze i jestes tą, ale parcie na ślub jest dosyc żenujące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsssssssssss
wymówki, wymówki, wymówki - on po postu was nie chcą - kiedy to dotrze do waszych tlenionych łbów???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onannienawiedzona
''wiele razy płakaliśmy razem przy trudnych rozmowach rozstawalismy się '' Chyba jednak Twoj zwiazek nie jest taki idealny, mój poprzedni zwiazek był taki, to bylo tragiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie masz pojęcia czy napieram na ślub czy są to tylko moje rozterki,które w chwili słabości wylewam pisząc cos zupełnie anonimowo w necie...To po pierwsze. po drugie pisałam to kiedy miałam doła od tamtej pory sporo się zmieniło. oczywiste dla mnie nie jest,że znając się jak łyse konie nagle sie w sobie zakochaliście-sorry ale nie wierzę w takie historie.i chemię w takich przechodzonych związkach;) Pewnie na wsi nie było nikogo lepszego i kolega nagle się obudził że może nie byłoby tak źle z tobą;)może się mylę ale tak to wygląda;)i nie bierz sobie mocno do siebie moich wypowiedzi tak jak i ja nie biorę;))I wcale nie oczekuję wypowiedzi że jak to nazwałaś "Misiaczek" mnie tylko kocha..jak mogę tego oczekiwać na forum od ludzi którzy mnie ani jego nie znają to jest dopiero żenujące myślenie..wystarczy mi,że on sam mi to powtarza.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żaden związek nie jest taki sam moja droga a ty jak już wspomniałam nie znasz dnia ani godziny bo ludzie rozstają się po wielu latach "sczęśliwego związki" i sielanki..także ciesz się chwilą i korzystaj z życie póki się układa po twojej myśli;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsssssssssss
dziewczyny - jesteście NA PRZECZEKANIE, jesteście DOPÓKI SIĘ NIE TA JEDYNA NIE TRAFI - gdzieś trzeba z kija spuszczać - i tyle!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a oczywiście,że mój związek nie jest idealny bo takich nie ma po prostu księżniczko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsssssssssss
jaki misio biedny, ile misio dla ciebie robi, jak to misio żyć bez ciebie nie może, jak to misio cie kocha ponad życie - tylko ożenić się misio nie chce :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikogo nie tłumaczę.A tak na marginesie nie jestem misiowa także e-e niestety nie do mnie ten tekst.;) nic nie jest takie samo.nie można mierzyć wszystkich jedną miarą.każdy przypadek jest inny.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I dla twojej wiadomości fsss...On chce się ożenić bo zawsze o tym mówi..i wcale nie uważam już za wymówkę tego że chcemy się czegoś dorobić zmienić mieszkanie na większe żeby założyć rodzinę bo takie mamy plany..powodzenia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onannienawiedzona
Sama zapytalas o rade. Oj kręcisz jak mozesz, zeby udowodnic, ze on Cie kocha. I jestes zalosna zdesperowana osoba, sama napisalas, ze znowu mu wspomnialas o tym, ze chcesz slubu. Czy to nie jest dla Ciebie upokarzajace? Tak, tylko, ze nasze drogi sie rozeszly na jakis czas,a pozniej tak masz racje to byla wielka milosc, nie wiesz co to jest kiedy facet po 18 godzinach pracy przyjezdza 300 km, zeby Cie pocalowac i powiedziec jak kocha spac 2 godziny i jechac dalej, kiedy przynosi bukiet kwiatów co tydzien, zeby Ci okazac jaka jestes wspaniala, kiedy robi Ci sniadanie do łozka i mowi, robi romantyczne kolacje, kiedy wspiera przy smierci bliskich, przy klopotach dnia codziennego, szukaniu pracy. Kiedy po nieprzespanej nocy jedzie po pierscionek, prosi rodzicow o Twoja reke, kiedy planujemy slub, szukam sukienki, poprostu swietna sprawa, moze kiedys tego zakosztujesz, ale chyba jednak jestes zbyt zdesperowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onannienawiedzona
''On chce sie ozenic i o tym mowi'' haha czyli to pewne chce, ale nie z Toba. A moje szczescie wciaz trwa, przynajmniej przez chwile zakosztuje to czego Ty nigdy, ale nie jestem zlosliwa, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkjkjkj
ja czekałam na oswiadczyny 4 lata, teraz mieszkamy razem, chhciałam slubu i co i teraz doszlo do mnie ze to piekne ale nie w tym swiece, za co, mam zbierac kase zeby ja w dwa dni wydac, nie, raczej nie wole bez slubu i morzystac z zycia, niz slub i znowu rok zbierac zeby na wycieczke pojechac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fsssssssssss
aha! teraz już misio chce, ale nie może... nie chce... chce ... może... nie może... nie chce... kuźwa, jak teraz wytłumaczyć to, ze dalej się nie żeni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie znasz mnie panno-Z idealnej bajki;) baju baju będziesz w raju jak to mawiała moja ś.babcia;) mój facet też robi mi śniadania do łóżka, niespodzianki z okazji urodzin na które zaprasza naszych znajomych którzy wyskakują z szafy a na stole stoją tylko te rzeczy które uwielbiam,zabiera do spa żebyśmy razem wypoczęli zawiązuje mi oczy i wiezie nie mówiąc gdzie jedziemy..przez pól polski..poświęca się dla mnie kiedy miałam pracę dodatkową i jeździł codziennie ze mną codziennie czekając w samochodzie..także kochana to tylko nieliczne ;)więc daj spokój z chwaleniem się swoim facetem bo pewnie w rzeczywistości zadna by go nie chciała;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×