Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zbożowy sukinkot

jestem sterroryzowana przez własną mamę :(

Polecane posty

Gość zbożowy sukinkot

cześć dziewczyny, muszę się wyżalić bo bardzo mi przykro i teraz ryczę jak bóbr. Otóż moja mama całe życie ma problem z moją tuszą i toczy ze mną wojny w tej sprawie. W dzieciństwie owszem byłam pulchna, mama zawsze robiła mi wstyd przy ludziach, żebym nie brała drugiego kawałka ciasta bo jestem za gruba i tak... Podrosłam, poszłam do gimnazjum i prawie popadłam w anoreksję tak bardzo chciałam przypodobać się jej i mojemu ówczesnemu chłopakowi. Przez czas gimnazjum schudłam tak okropnie, że wyglądałam jak zabiedzona mysz, poszłam w takim stanie do liceum i wszyscy nowi znajomi mi mówili, że jestem taka mała i chuda że mnie prawie nie ma. To był jedyny czas chyba, gdy mama była ze mnie zadowolona. Później przytyłam trochę i wyglądałam już jak normalna osiemnastoletnia dziewczyna, matka nic nie mówiła, czasem mi wytykała sadełko to tu to tam. Później poszłam na studia, znalazłam chłopaka, który rozpieszczał mnie na każdym kroku i tym razem przytyłam dość sporo, miałam już brzuszek, okrąglejsze uda i w ogóle pełną twarz i mimo że nie mieściłam się w letnie ciuchy sprzed studiów to nadal nie wyglądałam tak by ktoś mi mógł zarzucać że jestem grubasem jakimś. Mój chłopak w ogóle był mną zachwycony i zawsze mówił, że wyglądam świetnie i go bardzo podniecam czy jestem grubsza czy nie. Niestety mama nie patrzyła tak na to, zaczęła się cała seria awantur z obelgami o spaslakach w roli głównej, myślałam, że po powrocie do domu po pierwszym roku nie wytrzymam i pójde mieszkać pod most. Ciągłe wrzaski jak mogłam się doprowadzić do takiego stanu, że ona sobie nie życzy by członkowie jej rodziny tak wyglądali i w ogóle, że jej rodzina ma byc szczupła. Potem mnie oczywiscie przepraszała, ale za chwile znowu to samo. Przez to ciągłe gadanie uwierzyłam że wyglądam jak potwór więc wzięłam się za siebie i schudłam przez wakacje prawie 10 kg. I wszyscy byli zadowoleni. Teraz poszłam na drugi rok i tylko jak przyjechałam teraz do domu na święta to znowu musiałam się nasłuchać jej gadaniny, że jak nie bede sie zywić lepiej to znowu bede spasiona, ze powinnam jesc tylko gotowane kurczaki, ze powinnam byc cale zycie na diecie... Ale przeciez ja zywie sie normalnie, teraz juz nie jem fast foodów tylko odgrzewam sobie wszystkie kotlety i bigosy, ktore ona sama mi przygotowuje na stancje ! Jem jak każdy normalny człowiek a może nawet mniej i zdrowiej ale ona zawsze bedzie miała ze mną problem. Wyglądam jak normalna ładna dwudziestolatka, mój chłopak jest mną zachwycony, poza tym mam duże powodzenie,a ona jak zwykle w kilka minut zniszczyła moją wiarę w siebie. Oszem, mogłabym jeszcze schudnąć z kilogram dla dobrego samopoczucia ale moja mamusia chyba chciałaby, zebym wyglądała apetycznie niczym kościotrup z wybiegu. Strasznie się rozpisałam, ale czuję się tak bardzo rozżalona, że musiałam się wypłakać :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jiojio
a czy ona jest szczupla? Czy jak byla mloda dziewczyna miala nadwage? Moze przezyla jakas traume, ludzie ja wyszydzali i teraz nie chce, aby to spotkalo jej corke? To nie jest normalne zachowanie matki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość buntownik z wyboru
wyjasnij mamusi żeby sobie podreperowała zmarchy na dupie i żyj swoim życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość książka jest miażdząca
co za idiotyczny podszyw, chyba nikt nie ma takiej podłej matki ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moze to okrutne co napisze
ale Twoja mama Cie tak terroryzuje bo sie dajesz. rozumiem Twoja reakcje jak bylas mloda, w koncu rodzic jest dla nas autorytetem, ale dzisiaj jestes dorosla, masz swoj rozum. po prostu z usmiechem na ustach mow jej, ze Ty siebie sama kochasz, kochasz swoje cialo i jest Ci dobrze ze swoja waga. nie reaguj, ignoruj docinki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kdjdfjdkj
jak ona jest grubsza od Ciebie to jej powiedz zeby schudła bo to ona wygląda jak świnia. Wtedy sie zamknie i bedziesz miala spokoj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerze?
ja bym ją wysłała do psychiatry :O takie gadanie nie jest normalne :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zarachwilamoment
Co to znaczy, że jak na 50 lat? Rozmiar 42 to jest już XL! To twoja mami jest zapasioną grubaską i przenosi swoje kompleksy na ciebie. Naprawę kobita ma coś z garami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirasolka
Sama noszę rozmiar 38 i uważam ,że to jest taki najbardziej normalny i "uniwersalny" rozmiar. Taka w szm raz:) nato miast 40-42 to już jest taki rozmiar XL. Może daj mamie swoje spodnie i powiedz jej żeby je przymierzyła...możesz jej powiedzieć żeby zobaczyła jak na niej leżą, że jak się jej podobają to niech je sobie weźmie bo tobie się już znudziły:) Oczywiście się nie dopnie, jeżeli wogóle uda jej się naciągnąć je na zad. Wtedy weź spodnie, powiedz jej ,że te gotowane kurczaczki chyba bardziej jej się przydadzą i że koniecznie musi schudnąć bo jest grubsza NAWET od Ciebie:) Niech na własnej skórze poczuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirasolka
*natomiast.... tak mi się spacja wklepała niechcący:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u mnie w pracy tak pierdolą
ja twoja matka, że ten gruby, że tamta gruba. Słyszałam to nieraz I to kobiety dojrzałe tak pieprzyły łącznie z kierownikiem, kierownik był wyczulony na punkcie tycia, a brygadzista lubiła się brzydko wyrażać o grubszych. Mnie się nikt nie czepiał bo jestem i zawsze byłam szczupła ale czasami już szlag mnie trafiał jak słyszałam wiecznie o tym samym. Mój mąż jest taki misiek wielki. Chciały żebym przyniosła zdjęcia ze ślubu, ale nie przyniosłam bo od razu bym usłyszała jakiś wkurwiający komentarz na temat jego wyglądu, więc myślę sobie ni chuja nie pokaże im żadnych zdjęć, niech spadaja głupie baby. Miały do mnie o to żal i przez pare lat wypominały że nie przyniosłam tych zdjęć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirasolka
a spróbuj raz nie przyjechać. Może się zreflektuje? Kurczę dziewczyno, szkoda mi Ciebie.... Ale musisz być twarda! Nie daj się, nie pozwalaj jej na to. Wydrzyj sie raz , drugi, pierdolnij jej drzwiami przed nosem, zaciśnij zęby i postaraj się nie wdawać w pyskówkę.Trudne to jest ale powinno zadziałać jak będzie widziała ,że nie ma efektuw postaci twoich łez... Mi się wydaje ,że ona moze zazdrościć Ci: młodosci, tego ,ze jesteś od niej szczuplejsza, że Twoj chłopak za Tobą szaleje... Ja nie wierzę, że ona nie widzi ,ze jesteś młoda ,jędrna zgrabna. Niektóre kobiety tak mają...po prostu żal im przemijającej młodości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirasolka
Matko kochana jaki bład! *efektÓw oczywiście...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nauritius4434
Za każdym razem gdy będzie się czepiać twojej wagi ty jej dogryzaj że jest stara i brzydka i niech nie wychodzi z domu żeby nie straszyć ludzi :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirasolka
Ja już nie mieszkam z matka, ale muszę Ci powiedzieć ze jak z nia mieszkałam to momentami dla mnie był koszmar... Nie czepiała się o moja tuszę, ale robiła mi uwagi typu : tylko się wpindrzyć potrafisz, tylko ciągle przed lustrem sleczysz, ty się za robotę weź... A zapieprzałam w domu jak mały samochodzik, moja mama nic nie musiała robić. wiecznie było mało, wiecznie źle. ciągle awantury i najgorsze wyzwiska pod moim adresem. Muszę ci powiedzieć, zże dzięki temu jestem tak samo jak Ty płaczliwa, agresywna byle gówno kładzie mnie na łopatki, każdy problem jest dla mnie nie do przeskoczenia... To taki efekt uboczny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nienawidzę grubasów i chui
nie widzisz tego ze matka chce dla ciebie dobrze? jak jestes zapasiona to sie nie dziw 0pewnie musi sie za ciebie wstydzic przed ludzmi a ty jestes jakas zaslepiona !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirasolka
narazie lecę! trzymaj się autorko:) Uszy do góry:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirasolka
tak jak bym miała przed oczami moją rodzinę.... Wypisz wymaluj to samo... Potem pogadamy jak będziesz chciała , musze lecieć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szceniaczki chodźcie w pipu
boże ja to np lubie sobie ugotować jakieś tłuste żarcie i żreć na oczach mej rodzicielki by doprowadzic ja do zawału

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×