Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość urireowuero

Czy to i tak by sięskończyło?

Polecane posty

Gość urireowuero

W grudniu zeszłego roku poznałam pewnego faceta u koleżanki. Zaczęliśmy sobie niezobowiązująco pisać, o wszystkim i o niczym (ale nie o prywatnych sprawach). Niedługo potem okazało się, że on ma dziewczynę (jakiś czas temu wrócił do swojej byłej). Ja kogośpoznałam i zaczęłam z tym kimś być. Kontakt z tamtym jednak utrzymywałam, byliśmy znajomymi. Po kilku miesiącach zaczął mówić, że w jego związku nie dzieje sięnajlepiej, że to dobiegnie końca i tak dalej. Ja mu doradzałam jak to załagodzićitd. Ja w między czasie rozstałam sięz byłym i w końcu zgodziłam sięspotkać z tamtym. Spotkaliśmy sięw sumie 3 razy (seksu nie było), najlepszy czas w moim życiu. Pytał np czy gdybyśmy gdzieśrazem poszli to nie miałabym oporów powiedzieć, że jestem z nim i takie tam. Stwierdził, że jego związku już nic nie uratuje, bo za wiele złego siętam wydarzyło. Raz twierdził, że ona chce z nim zerwać, potem niby sam chciał to zrobić. Kiedy powiedziałam mu, że mu nie ufam i nie wierzę (nikomu nie ufam) bardzo sięoburzył, nasze kontakty stały sięsporadyczniejsze. Potem jednak niby zmienił zdanie, chciał ze mną porozmawiać, dwa razy sięumawialiśmy ale to przekładał, aż w końcu przestał sięodzywać(usunął mnie z kontaktów itd). Cały czas zastanawiam sięjak to wszystko by siępotoczyło gdybym wtedy nie powiedziała o braku zaufania. Czy miał dobre zamiary, czy teżnie (pewnie nie). Dodam, żejJego dziewczyna mieszka w innym mieście. Typowy podrywacz? To wszystko trwało w sumie 9 miesięcy. Póki się nie spotkaliśmy traktowałam go jak każdego innego kolegę, a potem jednak złamał mi serce. Był taki inny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koleś z nickiem z Pułtuska
gdyby ciocia miała wąsy... :P koles sam nie wie czego chce, to niech se buksuje w sniesznej barei póki sie nie zmeczy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urireowuero
Spoko, już nie mam z nim kontaktu, ale ciągle o nim rozmyślam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urireowuero
uupp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdkjawkj
jak rozmyslasz to przestań , jakby chciał to by się spotkał , gdyby mu zależało , to na takie coś , że nie ufasz on spytałby siędlaczeo i pewnie usiłowałby udowodnić , że jemu można zaufać , a tak to pewnie miał coś na sumieniu tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość urireowuero
Wiem, wiem. Staram się. On miał pretensję, że bez powodu już mu nie ufam, że jak coś może z tego być, skoro już na starcie mam "problem". Poza tym z tego co wiem z tamtądziewczyną miał dużo problemów na podobnym tle, i powiedział mi wprost, że dlaczego miałby sięw cośtakiego pakowaćskoro już teraz coś nie gra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×