Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość tylkocycicyc

wkurza mnie to, ze mam wypominane na kazdym kroku, ze nie karmilam

Polecane posty

Gość tylkocycicyc

piersia. uwazam to za swoja najwieksza porazke macierzynska, ale juz tego nie zmienie. z pewnych wzgledow karmilam tylko 7 tygodni a i tak maly byl dokarmiany mm. nie bede tutaj sie rozpisywac dlaczego nie karmilam dluzej bo nie o tym temat. bardzo chcialam karmic przynajmniej 6mcy i to nie dlatego, ze uwazam, iz mleko matki jest o niebo lepsze od mm tylko dlatego, ze to wydawalo mi sie takie naturalne. tesciowa uwaza, ze nie karmilam z wygody (gdzie wygoda z butlami, gotowaniem wody, kupowaniem mleka itd??) tzn nie powiedziala tego nigdy, ale zawsze powie cos takiego, ze w podtekscie wiem o co jej chodzi. ostatnio moj maly zaczac pelzac, ma 7,5mca. dziewczynka znajomej meza pelzala juz kilka tyg wczesniej a ostatnio widzialam zdjecie jak probuje wstawac podtrzymujac sie stolu (jest starsza od naszego o jakies 2tyg). Tesciowa stwierdzila, ze jest na mleku z piersi i to dlatego lepiej i szybciej sie rozwija i jest szczuplejsza to jej latwiej. Dleczego panuje takie przekonanie, ze dzieci na piersi sie lepiej rozwijaja? I czy naprawde tak jest? Nie uwazam, aby moj mial jakies braki, nie byl ani raz chory (odpukac) i nie wydaje mi sie aby byl gruby (jest na 75 centylu) Z kolei corka naszych wspolnych znajomych jest 3 tygodnie starsza od naszego i do tej pory jest na piersi (tez jest dokarmiana, ale jednak cyca jeszcze ciagnie) i ledwo siedzi a nie mowiac juz o pelzaniu czy raczkowaniu. Jak to w koncu jest z tym mlekiem z piersi? Czy naprawde jest takie cudowne w czasach kiedy jemy tyle chemii i nawet w chlebie sie ja spotyka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lookoflove
naucz sie miec w dupie takie teksty i uwagi, sa gorsze nieszczescia na swiecie wiec wyluzuj i sie nie przejmuj głupotami:) tesciowa niech sie rozpedzi i walnie w pierwsza napotkana sciane, moze nieco jej sie rozjasni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie daj sobie wmówić, że jesteś gorszą matką niż te, co karmią piersią do 2 roku życia!! A rozwój dziecka to indywidualna sprawa i nie ma ŻADNEGO znaczenia, kto szybciej pełza!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość koński cyc
E tam autorko przesadzasz :) Wyluzuj kochana bo się zadręczysz ;) Twoja teściowa niech się pocałuje w nos ;P nawet jakbyś karmiła mlekiem mm z wygody, to co? To przestępstwo jakieś? Są takie czasy, ze teraz możemy wybierać i przebierać w karmieniu, w rodzaju porodów ;) Szczęśliwa mama= szczęśliwe dziecko więc nie zadręczaj się niepotrzebnie :))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkocycicyc
hmmm nie zadreczam sie tak strasznie bo wiem, ze maly byl przynajmniej najedzony i sie wysypial. oczywiscie chcialabym karmic piersia nawet do teraz i czasem jest mi przykro, ze tego nie robilam widzac, jak kolezanki karmia. co nie oznacza, ze uwazam ze mleko matki to takie dobrodziejstwo w naszych czasach. wkurza mnie to zasciankowe myslenie - dziecko pulchniutkie to dlatego ze na mm, dziecko pozniej siada to dlatego, ze na mm itd. po porodzie tez mi wszyscy nad glowa gderali karm karm piersia, nie dawaj butli. nikogo nie interesowalo to, ze maly sie darl bo byl glodny a ja przez 5 tygodni po porodzie nie moglam chodzic o wlasnych silach i usiedziec na tylku podczas niekonczacych sie karmien i nieraz lzy z bolu lecialy (problemy z miednica, zlamana kosc ogonowa, rwa kulszowa). ale mialam karmic za wszelka cene. ps chyba musialam sie wygadac i troche sie sama przed soba usprawiedliwic, ze nie jestem taka najgorsza matka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjnisencds
Moja sytuacja była podobna. Ale tu na kafeterii lepiej się z tym nie wynurzać, bo Cię zlinczują, wyzwą i zrównają z ziemią. Tu na kafe siedzą w większości matki polki, najlepsze matki świata które wszystko wiedzą, wszystko potrafią, rodzą tylko naturalnie i mówią że to najcudowniejsze przeżycie w ich życiu, które w ogóle nie boli, a ich dzieci są najmądrzejsze bo karmione mlekiem matki przynajmniej przez przez 1 rok życia. przestałam czytać takie wątki bo dość mam tych przemądrzałych panienek które nie umieją zrozumieć sytuacji innych kobiet. Forumowiczki mądre, myślące i mające jakąś empatię niestety są tu w mniejszości, dobrze, że w ogóle takie są, dzięki nim to forum jeszcze przejawia jakieś pozytywne uczucia. Autorko, nie przejmuj się opiniami innych, ja też przestałam się dołować z tego powodu. Dla dziecka jesteś najlepszą matką na świecie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZasu nie cofniesz wiec nie masz co się przejmować. Może następne dziecko bedziesz karmiła dłużej. Trudno, tak wyszło i nic nie zmienisz. Najważniejsze, że dziecko jest zdrowe i niczego mu nie brakuje:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lookoflove
do osoby wyzej! nikt tu autorki nie linczuje i nie wyzywa! ogarnij sie wlasnie chyba mozesz przeczytac ze kazdy pisze nie do autorki -przejmuj sie !! jak czytam wypociny takich uogolniajacych wszystko wariatek to mi rece opadaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to kiedy dziecko pełza, raczkuje, siedzi itd - to nie ma chyba za wiele wspólnego z karmieniem. Jedynie mówić mogą szybciej te dzieci "cyckowe" bo aparat mowy "cwiczą" ssając. Mój syn akurat bardzo szybko mówił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lookoflove
do osoby wyzej czyli do kjnisencds, oczywiscie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylkocycicyc
no tak, ja to wszsytko rozumiem i juz sie z tym pogodzilam. tylko co z tym mlekiem z cyca? czy naprawde takie najlepsze? czy sprawia, ze dzieci pijac je sa piekne, zdrowe, madre i szybciej sie rozwijaja niz te na mm? osobiscie uwazam, ze tak nie jest, ale spotkalam sie z taka wlasnie opinia wielu ludzi wiec moze cos w tym jest?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kjnisencds
do lookoflove Czytanie ze zrozumieniem było w szkole. Na koncu napisałam, że są takie forumowiczki, które potrafią udzielić wsparcia. Niestety w większości tematy dotyczące karmienia porodów są takie jak przedstawiłam na początku wpisu. Sama się ogarnij, jak jesteś tu nowa to się rozejrzyj dookoła i poczytaj kilka topików.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lookoflove
nowa to chyba ty jestes skoro piszesz takie brednie skoro zaczynasz swoj post od tego ze zaraz cie wszyscy zajada itd, w topiku gdzie kazdy dziewczyne pociesza to chyba u ciebie klania sie umiejetnosc czytania ze zrozumieniem!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, niby ludzkie mleko dla ludzi jak psie dla psów itd :) Nie mam porównania bo ja karmiłam piersią i mój syn bardzo się szybko rozwijał, ale skąd mogę wiedzieć czy to od karmienia...Może geny:P Na pewno ma wiele zalet, takich że jak chorujesz - w mleku wytwarzają się antyciała - ja miałam po porodzie dwa razy anginę ropną i w ogóle sporo chorowałam a małemu nic nie było, temperatura jest zawsze odpowiednia itd, więc zalety są na pewno, ale myślę, że w mieszankach dla dzieci też są witaminy i wszystko czego potrzeba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki lajf
Zła matka to taka, co w ogóle nie nakarmi ;) Naturalne, na chłopski rozum, lepsze, bo naturalne właśnie. No i na pewno bardziej ekonomiczne ;) Ale już dawno mamy za sobą czasy, że alternatywą było tylko mleko w proszku z niebieskiego woreczka ;) Wyluzuj :) Przykłady złych matek to masz w tv ostatnio aż za wiele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja karmiłam rok i 3 miesiące. Nie nie jest prawdą, że mleko matki ma takie cudowne włąsciwości. Mój mały co prawda powaznie nie chorowała, ale od ok 8-go miesiąca życia do bodajże 16 miesiąca miała katar bez przerwy (no może z dwoma małymi przerwami). I raczej to nie alergia, bo w lato przaeszło, a teraz mamy znowu, ale juz inaczej i wyraźnie przeziebieniowy, zreszta do żłobka chodzi to wiadomo. Ponadto mówia na przykład, że jak matka je rózne rzeczy w trakcie karmienia, to smaki przenikają do mleka i dziecko później chętniej je. Ja nie lubie mięsa jem sporadycznie, za to jem dużo warzyw i uwielbiam kuchnię orientalną. Ponadto jadłam duzo słodyczy (niestety). Moje dziecko żywi się głównie mięsem, warzywami pluje, ze słodyczy je sporadycznie czekoladę reszta jest be. Doprawione akurat lubi. siadac zaczął w w wieku ok 8 miesięcy, raczkowac jak miał skończone 10 miesięcy (długo pełzał na brzuchu), chodzić w 15 miesiącu. Ma 21 miesięcy i bardzo mało mówi, pojedyncze wyrazy, choć kuma wszystko i jakoś się dogadujemy, to wyrazów nie łączy a jak co trudniejszego to mówi nie ma, albo tam. A niby na mowę tez ma korzystnie wpływać karmienie. Tak że wyluzuj, to Twoja sprawa, chciałas karmić nie wyszło, a teściowej odparuj cos żeby jej w pięty poszło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no właśnie tak
A u mnie jest na odwrót:) Teściowa na każdy problem radzi mleko modyf.:) Sama tak karmiła i nie miała z dziećmi żadnych problemów i uważa, że mleko mm jest super. Ja karmię piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niestety, ale kjnisencds ma rację w tym co pisze...też nie jeden topic czytałam taki jak opisuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tym rozwoju szybszym to tez myślę, że geny są ważniejsze i pewne predyspozycje - ja mówiłam bardzo szybko, mój syn też. Ale też nie można mówić, że nie ma róznicy bo na pewno mleko kobiece jest zdrowsze. Tylko nie ma co "płakać nad rozlanym mlekiem" skoro nie karmiłaś - trudno, teraz musisz się zająć innymi rzeczami:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Goldi 2011
Ja rodziłam dawno temu, karmiłam tylko 3 miesiące, bo dziecko ze szpitala przyniosło gronkowca złocistego, cały czas miał katar i ssać cyca po prostu nie mógł. Początkowo się zdajałam i wlewałam do butelki, ale krótko. Wtedy nie było jeszcze super mleka sztucznego, tylko Bebiko. A dzieciak rozwijał się dobrze, chorować zaczął, jak poszedł do przedszkola, ale to normalne. Co do właściwości mleka matki - owszem, wtedy kiedy jest siarą zawiera bardzo dużo immunoglobulin, ciał odpornościowych, witamin itd. Z czasem traci swoje "cudowne" właściwości i cały czas uważam, że kobieta to nie krowa i karmienie dziecka cycem dłużej niż 8-10 miesięcy to przesada. Tak więc nie przejmuj się i nie miej wyrzutów sumienia, bo nie masz powodu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaCóreczki
Ja karmiłam prawie 10 miesięcy, chciałam rok, ale mała sama się odstawiła, potem dostałam antybiotyki i przygoda z piersią się skończyła. Od rodziny męża osłuchałam się, jak audycji radiowej, że za krótko, że mogłam dłużej itp... Najgorzej biadoliły teściowa ze szwagierką, że mogłam walczyć, że co to znaczy, zę samo się odstawiło itp. MASAKRA. Jak mała jakoś ze 2 tyg po odstawieniu dostała I w życiu antybiotyk to zdołowałam pod tymi gadkami jeszcze mocniej. Ale jak poczułam, co to znaczy na nowo mieć piersi a nie mlekopędne wymiona, co to znaczy WOLNOŚĆ a nie uwiązanie obok dziecka i wyliczanie czasu między karmieniami i latanie z jęzorem na brodzie byle zdążyć do domu na karmienie, co to znaczy przespana noc, to olałam wszelkie gadki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja akurat karmienie lubiłam i jak przestałam to było mi wręcz żal. Ale tym , że na przykład mało mówi jestem rozżalona - to sciema jakaś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agbr - poczekaj, może zacznie zaraz gadać tak, że będziesz miała dosyć. Ja za to mam koleżankę, która dzieci od 1 dnia karmiła mlekiem modyfikowanym i dzieci zaczęły gadać koło 4 roku życia!!! Też można powiedzieć, że to brak piersi a ja myślę, że geny:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bambaryla147
Ja tez wogole nie karmilam (operacja piersi) i mala zaczela chodzic sama jak miala 10 msc. Tu nie ma znaczenia czym karmisz. Nie przejmuj sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pole kukurydzy
Hej..mam podobnie..to znaczy jestem na początku drogi z małym bebe obok mnie, ale już wpadam w złość, gdy z każdej strony słyszę "musisz naciskać, musisz naciskać na małego by brał Twoje mleko"...ale to straszna presja, nawet wśród koleżanek, które nie wydawały mi się jakimiś super mamami fanatycznymi.... ja starałam się bardzo, mleka bardzo mało od początku, do tego budowa piersi a raczej brodawki uniemożliwiajaca a conajmniej porządnie utrudniająca karmienie. Sam lekarz powiedział że mały będzie musiał się sporo napracować by się najeść. W końcu się rozchorował w pierwsze dni, nie wytrzymałam i dałam butelkę...ciągle próbując z mlekiem, no ale zero efektów, coś tam ciągnie, ale mleka mało. Atak z każdej strony. Zero zrozumienia. Ja myję butle, ciągnę mleko, przykładam małego. Atak nadal z każdej strony. Już coraz mniej tego słyszę. TYlko moja przyjaciółka jest ze mną. Sama wykarmiła dziecko Mlekiem Modyfikoawnym, miała wsparcie u męża który uważał że to zdrowsza opcja i dziecko w przyszłości będzie po prostu zdrowe. Dzisiaj dziecko ma 11 lat, antybiotyki brało raz w 2 mcu życia. Nie ma uczuleń, jest wzorowym uczniem, ba, przewyższającym poziomem równolatki. Grającym na 2 instrumentach i grającym w piłkę nożną. Ma świetny kontakt z rodzicami i jest dobrym dzieckiem. Inne moje koleżanki karmiące pokarmem maja kilkulatków którzy ciągle są w domu bo chore...bo infekcja....problemy z rozwojem w pierwszych latach życia, potem też, nerwowośc, jąkanie się....gdzie ten sławetny wpływ mleka? Gdzie ich odpornosć..cos tu nie gra... Dzisiaj zamykam się na głosy krytyki...wiem że wrócą być może za jakis czas przy każdym "niepowodzeniu"....wiem.....trzymaj się!!!I nie uważaj że poniosłaś porażkę, dziecku na serio potrzebne jest bardziej milion innych rzeczy, które możesz dać jako matko, niż to mityczne mleko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja zawsze powtarzam! !!Wolałam juz nie karmic piersią a jedynie butelką ,niz na wlasne dziecko bym nie mogla patrzec,bo mi spazmy przy cycku odstawialo ,wiec butelka to mniejsze zło,(choc zlem wcale tego nie wuażam) matka spokojna i nie jest na skraju wyczerpania nerwowego, dziecko rowniez spokojnutkie,i nie wydziera sie w nieboglosy,zdrowe jak rydz,coz wiecej chciec??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lilaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
a ja nie karmiłam piersia żadnego ze swojej 3 dzieci i nigdy nie miałam wyrzutów ani nikt mi tego nie wypominał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pole kukurydzy - padłam jak przeczytałam o tym mężu, co twierdził, że dziecko jest zdrowsze na mleku modyfikowanym:D:D:D Ja moge o moim synu to samo powiedzieć, jest wzorowym - 6-stkowym uczniem, do 3 roku życia w ogóle nie chorował. Gra w piłkę, trenuje taekwondo ( wcześniej karate) zdobywa medale, staruje w konkursach szkolnych , czytał i mówił bardzo szybko i na mleku z piersi. Także bez sensu takie teksty są, że na sztucznym mleku jest wzorowym uczniem i nie choruje a ktoś tam na piersi choruje i później chodzi itd. To w ogóle bez sensu takie porównania. To czy dziecko jest mądre to po 1 geny a po drugie praca rodziców z dzieckiem, czy mu poświęcają czas, rozwijają pasje, czytają książki itd . Jak dziecko jest w 4 klasie to na 2 instrumentach to w szkole już się uczył, mój i na flażolecie umie i na flecie grać bo tak jest chyba w programie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak ktoś nie chce czy nie może karmić - trudno, niech nie karmi ale chociaż niech nie plecie farmazonów, że na sztucznym mleku dziecko jest mądrzejsze i zdrowsze bo to jakby twierdzić, że będzie geniuszem jak matka będzie czytała w ciąży albo słuchała Mozarta. Albo jeszcze inne zabobony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kelofasa spod lasa............
Każda mama karmi dziecko jak może, uważa za stosowne itd na pewno chce dla niego jak najlepiej. Tylko z tematu do pożalenia się wychodzi temat dowartościujmy się negowaniem karmienia piersią, nawet pisząc bzdury. Mleko matki nie traci na wartości a wręcz przeciwnie, z wiekiem dziecka jest go mniej a jest bardziej skoncentrowane, po ok. dwóch latach mleko zawiera tyle immunoglobulin co po 2 tygodniach od narodzenia dziecka. Kiedyś był w necie świetny artykuł jak karmić butelką z godnością, niestety wygasła domena. Do wszystkich mam, które karmiły butelką choć chciały naturalnie. Nie zadręczajcie się, postarajcie się wyciągnąć wnioski, zwłaszcza jeśli chcecie karmić piersią następne dziecko a później nie patrzcie wstecz i opiekujcie się dalej swoim dzieckiem najlepiej jak możecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×