Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość brudne_myśli

Nigdy nie ufaj mężczyźnie!

Polecane posty

Gość brudne_myśli

Wygląda, że miłość mężczyzny to czyste zaspokojenie swoich brudnych potrzeb. Bo jak nazwać osobę, która szuka sobie atrakcyjnej samicy, która zaspokoi jego potrzeby fizyczne, biorąc pod uwagę jej atrakcyjność, zdolność do rozpłodu, "zaradność" w znaczeniu zdolności do uprasowania koszuli, sprzątania, gotowania, zajmowania się dziećmi za darmo, bycia takim kwiatkiem, ozdobą, mającą polepszyć status zainteresowanego. Egoistyczne i małostkowe podejście do miłości, która tak gloryfikujecie. Pod jej płaszczykiem uprawiacie brutalną grę w której liczy się tylko to co wy chcecie. Jednocześnie oczekujecie od nas byśmy były wyrozumiałe, szanowały was... Po prostu nas wykorzystujecie do zaspokojenia swoich potrzeb fizycznych lub jako ozdobę na imprezach firmowych. Mało tego... jak już upatrzycie sobie swoja ofiarę losu, to i tak z czasem zaczniecie ją obgadywać, krytykować, wytykać palcami nawet najdrobniejsze błędy... marząc w skrytości o "miłości" z dawnych lat. Gloryfikujecie to co było kiedyś i idealizujecie. Nie potraficie docenić to co macie, a poświęcenie się kobiety dla was uznajecie za jej obowiązek. Sami się także poświęcacie, owszem, ale z waszej strony poświęcenie polega na tym, że musicie nas znosić, tolerować, męczyć się z nami... no bo gdyby nie my to bylibyście z waszą prawdziwą miłością, a nie tylko jej cieniem. Facet doskonale potrafi okłamywać sam siebie, własne otoczenie, żonę , znajomych, rodzinę... Wszystkiemu zaprzeczycie, wszystko zdementujecie, wyjdziecie z najtrudniejszej opresji i potyczki słownej. Niewygodne słowa wykorzystacie przeciwko innym. Nigdy nie przyznacie się do słabości... Teraz też wszystkiemu zaprzeczycie i zrównacie mnie z błotem, ale w gruncie rzeczy taka jest prawda i dobrze o tym wiecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość połowa jabłka Adama
to nie ja, to ona mnie skusiła :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brudne_myśli
ano właśnie.. zawsze to jej wina.. ehhhhh... i mężczyznom i kobietom radzę najpierw patrzeć na siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nigdy nie ufaj
osobie ktora zostala skrzywdzona bo facet j ak i ko bieta beda wypisywac takie bzdury :o:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo jak- ty
@połowa jabłka Adama "to nie ja, to ona mnie skusiła" A ten tekst to chyba wyssaliście z mlekiem matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam tak samo jak- ty
oczywiście zwracam się do facetów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość vcxswe345tyujhnb
a kto ci kazał mu prasowac koszule, prac? jak nie chcesz czegos robic to nie rob -dotarło do ciebie tępa dzido? chciałas to mu prasowałas to mniej pretensje do siebie! nie badz smieszna że co niby facet ze spluwą stoi i każe mi prasować? pojebało cie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale glupia laska z cieebie
"zajmowania się dziećmi za darmo" HAHAHAHHA co za wariatka! tak facet rzucił na mnie klątwe - urok -ZAJDZ W CIĄZE I WYCHOWUJ MOJE DZIECKO hahahha i z sałaty wyszło albo bocian przyleciał! :o DO tanga trzeba dwojga, jak laska nogi rozlozyla to sama chiala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość FACET JAK KAZDY FACEET
Morda w kubeł i do garów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Wygląda, że miłość mężczyzny to czyste zaspokojenie swoich brudnych potrzeb." Po mojemu to człowiek w związku szuka spełnienia , a czym jest spełnienie jak nie zaspokojeniem swoich potrzeb?? Skoro nie oto chodzi w miłości i w związku to odpowiedz mi szczerze - po co ludzie wchodzą w związki?? "Bo jak nazwać osobę, która szuka sobie atrakcyjnej samicy, która zaspokoi jego potrzeby fizyczne, biorąc pod uwagę jej atrakcyjność, zdolność do rozpłodu, "zaradność" w znaczeniu zdolności do uprasowania koszuli, sprzątania, gotowania, zajmowania się dziećmi za darmo, bycia takim kwiatkiem, ozdobą, mającą polepszyć status zainteresowanego." Zbyt bardzo uogólniasz i wrzucasz wszystkich do jednego worka. Mało to jest par w których ona jest przeciętnej urody a on jest przystojny?? Mało to jest par w których to ona jest piękna a on przeciętny?? W dzisiejszym świecie 95% społeczeństwa to komformiści niezależnie od płci, koloru skóry czy wiary, więc nie ma się co dziwić że KAŻDY szuka sobie kogoś kto jemu będzie najbardziej odpowiadał. "Egoistyczne i małostkowe podejście do miłości, która tak gloryfikujecie." Mało to jest kobiet które zawierają związki z rozsądku a nie miłości?? Jak to nazwać?? " Pod jej płaszczykiem uprawiacie brutalną grę w której liczy się tylko to co wy chcecie." Poraz kolejny uogólniasz, to że spotkałaś na swojej drodze samych takich "mężczyzn" nie oznacza że każdy taki jest. " Jednocześnie oczekujecie od nas byśmy były wyrozumiałe, szanowały was..." Czy to coś złego oczekiwać od osoby którą się KOCHA wyrozumiałości i szacunku?? " Po prostu nas wykorzystujecie do zaspokojenia swoich potrzeb fizycznych lub jako ozdobę na imprezach firmowych. " I vice versa :D Nigdy nie wykorzystywałaś partnera do zaspokajania swoich potrzeb?? "Mało tego... jak już upatrzycie sobie swoja ofiarę losu, to i tak z czasem zaczniecie ją obgadywać, krytykować, wytykać palcami nawet najdrobniejsze błędy... " Już widzę jak ty siedząc z kolezankami rozmawiając o waszych partnerach prawicie im same komplementy :D "marząc w skrytości o "miłości" z dawnych lat." Pamiętasz swoją pierwszą miłość?? Tak?? To w takim razie powiem Ci tylko jedno - przyganiał kocioł garnkowi :D "Gloryfikujecie to co było kiedyś i idealizujecie." Ty pewnie ani razu nie pomyślałaś o tym jaki to twój obecny partner jest słaby w porównaniu do poprzedniego pod jakims względem " Nie potraficie docenić to co macie, a poświęcenie się kobiety dla was uznajecie za jej obowiązek." Większość Kobiet za to potrafi docenic jak nikt inny :D W większości wypadków gdy dana kobieta znajdzie sobie mężczyznę który zrobiłby dla niej wszystko i kocha ją szczerze całym sercem to co taka kobieta robi po pewnym czasie?? Zakańcza związek bo jest on zbyt nudny :D "Sami się także poświęcacie, owszem, ale z waszej strony poświęcenie polega na tym, że musicie nas znosić, tolerować, męczyć się z nami... no bo gdyby nie my to bylibyście z waszą prawdziwą miłością, a nie tylko jej cieniem." " Facet doskonale potrafi okłamywać sam siebie, własne otoczenie, żonę , znajomych, rodzinę... " Susan Shapiro Barash, autorka książki Niewielkie kłamstewko, ciemne sekrety: prawda o tym, dlaczego kobiety kłamią, twierdzi, że kobiety kłamią lepiej od mężczyzn. Lepiej, tzn. mądrzej i z większymi sukcesami. W ten sposób ukrywają przed partnerami skutki szału zakupów i uzyskują to, na czym im zależy. Barash zamieściła ogłoszenie, dzięki któremu zgłosiło się do niej 500 chętnych do ujawnienia powodów swoich kłamstw kobiet. A oto kilka statystyk z jej badań. Siedemdziesiąt pięć procent pań ukrywa prawdę na temat swoich wydatków. Jak? Chowając zakupione przedmioty gdzieś w domu lub ucinając metki z cenami. Połowa maskuje swoje mieszane uczucia odnośnie do macierzyństwa. Ponad 60% kobiet zdradza swoich mężów. Barash powołuje się tu na przykład 32-latki, która chodziła na randki, przekonawszy wcześniej męża, że pracuje na nocną zmianę. Nawet prosząc o rozwód, nie wyjawiła prawdy. Część kobiet za pomocą kłamstwa ukrywa traumatyczne wydarzenia z dzieciństwa, np. przypadki kazirodztwa, przemoc, picie, hazard czy związki z pornografią. Ponad 80% ankietowanych ujawniło wiarę w słuszność kłamstwa w dobrej wierze, np. w przekonywanie dzieci, że gdy były młodsze, nie paliły skrętów lub nie piły alkoholu.Studium ujawniło istnienie zjawiska kłamstwa współzawodnictwa. Przodują w nim kobiety z miast, które mówią nieprawdę w sprawie operacji plastycznych, kwestii finansowych, statusu społeczno-zawodowego męża i osiągnięć szkolnych dzieci. Kolejna kategoria to "okłamywanie samej siebie". Barash wspomina w tym miejscu Hillary Clinton, która w programie telewizyjnym zaprzeczała pogłoskom o romansie swojego męża z Moniką Lewinsky, stwierdzając, że to polityczny atak na Billa. Potem przyznała jednak, że została zdradzona. Przykładem kategorii "kłamię, bo mam zbyt wiele do stracenia" jest żona Rudy\'ego Giulianiego Judith, która zataiła, że była wcześniej dwukrotnie zamężna (oficjalnie tylko raz). Niestety, prawda wyszła na jaw podczas kampanii prezydenckiej... Coś jeszcze o tym kto kłamie częściej chcesz dodać?? "Wszystkiemu zaprzeczycie, wszystko zdementujecie, wyjdziecie z najtrudniejszej opresji i potyczki słownej. . Niewygodne słowa wykorzystacie przeciwko innym. Nigdy nie przyznacie się do słabości... Teraz też wszystkiemu zaprzeczycie i zrównacie mnie z błotem, ale w gruncie rzeczy taka jest prawda i dobrze o tym wiecie. " Żal mi Ciebie widać że wiele musiałaś przejść i trafiałaś na nie takich partnerów którzy nie spełniali Twoich potrzeb. Teraz zauważ nie zaprzeczam Ci i nie równam Ciebie z błotem. Dziwne - myślałem że wszyscy mężczyźni są tacy sami :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brudne_myśli
Moi drodzy, dziękuję za opinię, a teraz.... przeczytajcie wątek "Nigdy nie ufaj kobiecie"... napisałam to, żeby pokazać, do czego prowadzi uogólnianie.. Ja swój związek buduję zupełnie inaczej, gotuję, bo lubię i zawsze gotowałam będąc sama - tylko dla siebie... w seksie nie czuję się wykorzystana, bo sama lubię i mam z tego przyjemność - którą staram się odwzajemnić. Tak, spotkały mnie różne przykre rzeczy w życiu, ale jakoś nie straciłam wiary w ludzi i zawsze uważałam, że są oni z zasady dobrzy, tylko czasem się gubią. Życzę szczęścia w życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kami1900
Można zaufać męzczyznie, ale tylko nie licznym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona670
brudne_myśli, bardzo madre slowa, wszystko sie zgadza , nie twierdze ze wszyscy sa tacy sami, uwazam ze mozna trafic na wartosciowego faceta, ale wiekszosc ich jednak niestety jest taka jak z Twojego opisu brawo ze te madre slowa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość facet4545
Ja taki nie jestem. Nie twierdze, ze jestem idealny czy nawet lepszy ale po prostu inny. Myśle, że zarówno kobiety i mężczyźni popełniaja jeden wielki bład - angażują sie w związki gdzie nie ma prawdziwej miłości. Bo wypada, bo głupio/źle/niewygodnie/smutno/itp.itd. być samemu więc łączą sie w pary z fajną osobą której sie spodobają i maja przez to zapewnioną ich lojalność. Gdy tacy ludzie są dobrze wychowani i jeszcze rozwinie sie miedzy nimi przyjaźń to to nawet wychodzi (tylko potem sa na kafe tematy w stylu "mam meża i dziecko ale wciaz myśle o miłości z przed lat") ale gdy tego nie ma to po wstepnej hormonalnej fascynacji zaczyna sie zyciowa rutyna i jest po prostu źle. Ludzie prawdziwie zakochani nawet po 20 latach związku sa wpatrzeni w siebie jak w święty obrazek i nigdy przednigdy sie nie zranią ani zdradzą. Tylko ze zakochani to w Polsce 10% małżeństw, ok 60% to przyjaźnie z wsteonym zauroczeniem fizycznym a reszta to te wszystkie związki z rozsądku, presji otoczenia i kalkulacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brudne_myśli
Być może nie każdy jest zdolny do "zakochania" po 20 latach, ale jak wszystko się opiera na przyjaźni, to może wcale nie być złe... nie wiem, nigdy nie byłam w związku 20 lat...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość głupia pissdo
a ilu z tych facetów oddałoby cały majątek zeby cie ratować jak zachorujesz na raka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×