Czy napady smiechu to objaw choroby?

Mam tak że czasem zaczynam się śmiać [ ale tak intensywnie] bez powodu. Np stojąc na przystanku, i nie mam powodu do smiechu, tak poprostu się śmieje :o I nie mam 15l tylko 10 więcej :( zaczełam nawet nosić słuchawki i udaje wtedy ze gadam przez tel :( ma tak ktoś czasem?Nie było tak zawsze, od roku czy 2..

aha, pewnie opowiadasz sobie dowcipy ?

też tak mam:Dale ja sobie pomyślę o czymś śmiesznym i nawet jak nie wypada nie umiem przestać się śmiać

i pewnie machasz ręką bo niektóre już znasz ?

ja tez lubie opowiadac sobie w myslach dowcipy, ale czasem niektore juz znam:O

Nie. Czuje się jak ostatnia kretynka, dziś odprowadzałam dziecko do przedszkola, stoje czekam aż zmieni buty i śmiech... ludzie patrzą a ja jak pojebana się zacieszam, czy to może być np stres? może ktoś ma podobny problem? brałam na uspokojenie valused ale bez zmian

wiesz co to moze byc jakas choroba, psychiczna badz neurologiczna, ale moze zwykly stres? moze masz smiechu za malo? ale powiedz mi, przypomina Ci sie cos i sie smiejesz? czy jak?

cos w stylu masz raka mozgu i guz uciska jakis obszar w mozgu

Nie wiem czy mi się przypomina, chyba tylko czasem ale w większości przypadków nie. Nic mi nie uciska miałam RTG..

chyba rtg nie jest zbyt czule, zrob tomografie

Pierwszy raz o czymś takim słyszę...

ja bym na twoim miejscu poszla do neurologa i do psychiatry

PRZECIEŻ ŚMIECH TO TYPOWY OBJAW TĘŻCA:D.

jeszcze pol roku temu mialam tak samo fajne uczucie masz wokol siebie mnostwo ludzi choc niektorzym moga patrzec na ciebie krzywo(olewaj takich) wiec nie wyolbrzymiaj i nie wymyslaj sobie problemow... w tej chwili jestem w depresji... wiele bym dala zeby byc jak wczesniej

zapytam wprost,brałaś kiedyś jakieś mocne narkotyki ?Może masz jakieś odchyły teraz po tym

Paliłam ale jakieś 5l wcześniej wiec teraz absolutnie nic nie pale nie pije ( tzn tak ale to wieczorem , czasem) Chce mi się śmiac smieje sie a np 20min pózniej sie wkurzam tez nie wiadomo o co, z tym ze to mnie tak nie irytuje jak ten debilny smiech

idz do lekarza, do tych dwoch co podałam

U neurologa była kilka mies temu dlatego że przeszłam ospe dośc poważnie) i miałam zaburzenia równowagi, mówiłam o tym smiechu ale powidzial że to nie ma nic wspólnego ze zdrowiem.. Moze byc tak ze to objaw stresu?

wydaje mi się że może to być z silnego stresu

to idz do innego neurologa i do psychiatry

Ale po co do psychiatry? Nie chce bo taki to za chwile zrobi ze mnie swira, a przeciez choroby psychiczne nie są 'namacalne" nigdy u mnie w rodzinie nikt psychicznie nie chorował

moim zdaniem ospa moze miec cos z tym wspolnego! serio

choroby psychiczne sa jak najbardziej namacalne. to zaburzenie funkcjonowania mozgu.

Ja mam tak zawsze podczas spożywaniu posiłku.Choruje na stwardnienie rozsiane jednak neurolodzy sądzą,że to musi być coś jeszcze bo choroba bardzo szybko postępuje..

to może być objaw stresu stresowych sytuacji nie przegadanych z lat wcześniejszych