Moja przyjaciółka zdradziła swojego faceta,a ja straciłam do niej szacunek...:(

Nie chce mi sie z nia gadac...Nie szanuje takich kobiet.Uwazam ze to najgorsza rzecz jaka mozna zrobic drugiej osobie.....

To ty tez tak zrob

Niema nikogo.... Hmmm moze odezwie sie jakas fajna dupeczka

Moja dobra koleżanka kręci z 2 naraz + pisze jeszcze z jakimiś przez neta. I ona uważa, ze dobrze robi. Ech co za ludzie...

kobiety to lubia ciagnac pare sroczek za ogon - nie ma zludzen spotka ja to samo

zło wraca do ciebie.. podobno;_)

ojoj :O dziwne, że chyba jeszcze żaden facet nie założył tu tematu "Mój przyjaciel zdradził swoją dziewczynę, a ja straciłem do niego szacunek" zajmij się sobą krowo już by pewnie chciała lecieć nakablować

skoro nie masz ochoty - co to kogo obchodzi? :-O

100%. Tyle racji ma autorka.

skoro jestes przyjaciółką to NIE OCENIAJ JEJ. Prawdziwy przyjaciel to jedyny człowiek na świcie, który stoi po twojej stronie nawet, gdy nie masz racji!!!

łatwo kogoś oceniać pod względem co zrobił, ale w życiu nie wiesz jakie miała opcje, co mogła wybrać. nie popieram zdrady. ale człowiek nie zna siebie do końca, nie wie jak sie zachowa w różnych sytuacjach, więc nie możesz na 100% powiedzieć że nigdy nie zdradzisz...

idź i wyklep to komuś z waszych znajomych. Jak na prawdziwą przyjaciółkę przystało.

brawo j.w.

jesteś góówno nie przyjaciółka albo Ty jej zazdroscisz

jak zdradziła faceta to przyjaciółke też może oszukiwać ja bym sie nie chciała przyjaźnić ze zdrajcami,gardze nimi to nie ona jest gówno tylko ta szmata co zdradza

skoro tak tolerujecie przyjaciol co zdradzają to rozumiem ze partnerom tez na to pozwalacie? a skoro zawsze trzeba stac po stronie przyjaciol to gdyby wasz przyjaciel kogos zgwalcil tez byscie go nie oceniali i bronili? wątpie kłopot w tym że ciężar zdrady sie bagatelizuje a to bardzo zły i godny potępienia czyn

No ba, zdrada to ciężki kaliber. Jest wynikiem złej kondycji związku zazwyczaj. Do kogoś wyżej, kto zapytał czy należy stać murem a przyjacielem, który kogoś zgwałcił. Tak dobieram sobie przyjaciół,że nie ma wśród nich potencjalnych gwałcicieli. Nie każdy ma przyjaciół i nadaje się na przyjaciela.

ale czasami tego sie nie da przewidzieć,ktoś sie wydaje do rany przyłóż a okazuje sie dopiero po czasie kim jest naprawdę.Przecież w związku też nam sie zawsze wydaje że partner jest godny zaufania a ile razy sie okazało że jednak wcale tak nie było? To może i straszne ale tak naprawde niewiadomo kto może być gwałcicielem,kto może nam podłożyć kłody pod nogi,a potencjalnym gwałcicielem to jest każdy facet bo ma narzędzie gwałtu między nogami.Nie może przecież do końca stwierdzić że nigdy nie zgwałci - bo co jak sie naćpa niewiadomo czym i mu nagle odpierdoli?

Sam szukasz kontekstu dla uzasadnienia swoich tez. I tu tkwi właśni szkopuł. Nie można nikogo osądzać nie znając w pełni okoliczności. Nie wymyślaj więc na siłę. Czy Ty też mógłbyś kogoś zgwałcić? Czy mógłbyś okraść, podłożyć świnię?

ale ja jestem dziewczyną wiec nikogo na pewno nie zgwałce :P

ja jestem dziewczyną wiec na pewno nikogo nie zgwałce