Życie zwyklego polaka

Celowo z małej litery. Przed chwilą. Pół godziny do wyjścia z pracy. Przychodzi koleżanka z biura obok i mówi do siedzącej obok mnie kierowniczki: - Ooo Basiu, jaki masz ładny sweterek uhh ahhh... Po ile był? - Dziękuję - odpowiedziała kierowniczka - około 300 zł hihihi. Ja zdębiałam. Dobrze, że siedziałam. To dopiero bezczelność tak mówić przy osobach, które ledwo wiążą koniec z końcem i zastanawiają się czy kupić sweter za 50 zł raz na pół roku! To po prostu zwaliło mnie z nóg. I najlepsze jest to, że kierowniczka dość często narzeka na pieniądze, a zarabia 3 razy więcej ode mnie.

rozumiem co czujesz ale nie przejmuj sie, i tak te paniusie kiedys zdechną i kasa nic im nie pomoze. to jedyna sprawiedliwosc na tym swiecie.

Marne pocieszenie. Ja im nie zazdroszcze tych pieniedzy ktore lapia garsciami gdzie sie tylko da. Tylko dziwi mnie, ze tak doswiadczone osoby, tak wyksztalcone, nie potrafia sie zachowac odpowiednio.

AUTORKO MAM TO SAMO - szefowa stale mi sygnalizuje ze idzie do dentysty - tylko mnie na dentyste nie stac i mi wtedy wstyd

przeciez jej tylko odpowedziala ile kosztowal sweter wiec jak mogla sie zahcowac nieodpowiednio? nie kaPUJE

a co ma wyksztalcenie do bycia prostakiem lub nie?

typowe zachowanie biurwowe :D :(

jak tak dalej pójdzie to będzie powtórka z 1917 roku, bo to przestają być już żarty

a gdzie sprzedają swetry za 50zł?

na bazarku ostatnio widziałem bluzy męskie, całkiem fajne zresztą za 35 złotych - na bazarku oczywiście, a arystokracja tam nie kupuje

"zajebista bluza/sweter, ile dałeś?" "a 35 złotych"...ech :( szpanerów powinni wieszać

na allegro są po 50zł sweterki, czasem nawet z przesyłka

kiedyś powiedziałem mojej znajomej aby nigdy w życiu nie przyznawała się koleżankom w pracy, że kupuje czyściwo w szmateksie, więc mnie posłuchała i teraz w pracy rzuca kwotami, 200 zł. , 300 zł, i podnosi co chwilę adrenalinę koleżankom a one z zazdrości chcą wyskakiwać przez okna z szóstego piętra na główkę

na allegro widziałam w sumie takie ceny np japan style ale nigdy nie zamawiałam stamtąd ubrań, z resztą w ogóle nie lubię zamawiać ubrań przez neta bo nie mam pewności czy będę w nich dobrze wyglądać. A co do bazarków to kiedyś jak byłam na garnuszku rodziców to tam chodziłam ale zauważyłam, że ceny są podobne do sieciówek jak h&m i inne... A w takich sieciówkach cena swetra to przynajmniej 100zł, bluzy są tańsze

W małych miasteczkach na bazarkach bywa bardzo tanio.