bardziej kochacie rodziców czy rodzeństwo?

zastanawiam się, czy skoro łatwo wielu z was określić czy wolicie męża czy dzieci, to może w przypadku rodziny swego pochodzenia też macie określoną hierarchię???

kocham jednakowo, nie umialabym wybrac!!

:D ja bardziej kocham kota

ale nikogo bardziej lub mniej. mama i siostry sa dla mnie wszystkim i nie umialabym i nie chcialabym musiec wybierac :)

Ja nie umiałabym wybrać między rodzicami a siostrą. Męża jeszcze nie mam, ale też nie wyobrażam sobie decydować czy bardziej kocham dzieci czy jego. Ale mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że siostrę kocham ale jej nie lubię ;P

Co to za podziały? W mojej rodzinie nie ma wyróżnień.Wszyscy nawzajem sie kochamy.Nie masz o czym pisać to wyłącz się.Jesteś bardzo głupiutka!

przeciez tylko zapytala :o

ciężko powiedzieć to inny rodzaj miłości, tego się nie miesza, bo to tak, jakby podawać długość w stopach brytyjskich a po przecinku w centymetrach :D chociaż z drugiej strony rodzeństwo nie powołało mnie do życia, nie opiekowało się mną od maleńkości, nie wywarło i nie wywiera takiego wpływu na moje życie, jak rodzice. Więc pytanie może wcale nie takie bez sensu

ale z drugiej strony do smierci rodzicow przygotowujemy sie cale zycie (ale i tak nigdy nie jestesmy gotowi na ich odejscie, zawsze boli tak samo, tak mi sie wydaje..), za to smierci ktorejs z siostr nie umiem sobie wyobrazic :(

Też prawda! Ale jednak rodzeństwu zawsze mniej zawdzięczamy, niż rodzicom, przynajmniej w typowych układach rodzinnych, bo różne historie mają na tym świecie miejsce.

bo inna rola jest rodzicow, a inna rodzenstwa :) ale tez nie potrafie sobie wyobrazic zycia tylko z rodzicami, bez rodzenstwa, bez mojego rodzenstwa :) nie, tej milosci nie da sie porownac ani ocenic, ze ktoras silniejsza, nie ma takiej opcji :D

no nie wiem na pewno miłość do rodzeństwa to zupełnie inna miłość, niż do rodziców, ale czy na pewno tak samo silna? Zwłaszcza,kiedy ma się sporo braci/sióstr?

ale w dobry małżeństwie już łatwiej określić czy mąż czy dzieci??? a z czego to wynika? czasem bliżej jest się z meżem niż z rodzeństwem...