Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czy to się sprawdza

Mieszkanie z teściami - często kończy się rozwodem???

Polecane posty

Gość czy to się sprawdza

Czy są przypadki gdzie młodzi i teściowie żyją w zgodzie???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlachetnapiczka.pl
nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szlachetnapiczka.pl
nie ma szans na zgodę na dłuższy czas,często kończy się rozwodem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Znam kilka par,które mieszkają z rodzicami jednego z małżonków i nic się nie dzieje.Ale to z wierzchu.Nie mam pojęcia jak jest wewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hungara
jesli żona faceta przyszła mieszkać do tesciowej to jest koszmar bo prawda jest taka że dwie gospodyni w jednym domu nie moga być nigdy , tym bardziej w Polsce gdzie mieszkaja najbardziej agresywne kobiety w europie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kilmandgaro
rozwodem niekoniecznie, ale częstymi kłótniami i awanturami bo nie dość że małżonkowie czasem się kłócą o własne sprawy(wiadomo jak jest) to do tego dochodzą kłótnie z teściami i kłótnie o teściów między małżonkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czy to się sprawdza
Tu akurat ma być w drugą stronę. Mój brat ma mieszkać u rodziców narzeczonej. Z tym, że ja w ogóle nie wiem po cholerę oni się pobierają. Sami bez niczyjej ingerencji potrafią się pokłócić i nie odzywać do siebie po 2 tygodnie. A jak tych ich kłótni posłuchają rodzice to może być ostra sieka. Sęk w tym, że moi rodzice dali bratu i przyszłej bratowej 300 000 zł na mieszkanie. Ale rodzice bratowej namówili ich, by za te pieniądze kupili ziemię a mieszkając z nimi kilka lat nazbierali na budowę domu. No i ja z mamą próbujemy bratu przemówić do rozumu, że młodzi powinni być na swoim i tam się prywatnie docierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śmigła
prędzej matka dogada się z córką. czyli układ gdzie do rodziny wchodzi zięć jest lepszy. my tak mieszkamy. jestem teściową, ale ze swoją teściową bym nie mieszkała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja w życiu nie zamieszkałabym ze swoją teściową, z moimi rodzicami też nie koniecznie - czułabym się jak licealistka, i wynikałoby z tego mnóstwo ograniczeń... zwłaszcza że z domu wyprowadziłam się już dawno temu ... My początkowo mieliśmy jeden pokój w mieszkaniu studenckim, teraz wynajmujemy kawalerkę i jesteśmy w trakcie kupna mieszkania... Wydaje mi się, że lepiej wynajmować niż szargać sobie nerwy mieszkając z teściami/rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dacfsdfsdfvsdf
ja mieszkam z teściami i o ile z teściem mogę kraść konie o tyle teściowa doprowadza mnie do szału, jest to ogromna chata i mieszka tu też szwagier z córką, teściowa ma bzika na punkcie wnuczki i wszyscy muszą tańczyć jak wnusia zagra, a teściowa dostaje małpiego rozumu przy niej. KOSZMAR !!!! do tego muszę słuchać codziennych porcji ploteczek o ludziach, których zupełnie nie znam, dlatego w kuchni bywam rzadko, tylko jak muszę zjeść i tak gniję w swoim pokoju jak idiotka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Trudna sprawa'
A pro po mieszkania z rodzicami/teściami, to jak to robią młodzi? Wiadomo żeby był dobry sex to kobieta musi ostro jęczęć, łóżko chodzić aż cały dom się trzęsie. Nie wyobrażam sobie jak to robią właśnie nowożeńcy mieszkający u teściów za ścianą. Pewnie po cichaczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szybko wolno
Ja na szczescie wynajmuje mieszkanie z narzeczonym. Nie wyobrazam sobie mieszkania ani z moimi rodzicami ani z tesciami. Wole zbierac troche dluzej kase na mieszkanie niz miec ograniczenia wynikajace ze wspolnego mieszkania. Moja kolezanka najpierw mieszkala ze swoim mezem i dzieckiem w wynajmowanym mieszkaniu. Po pol roku stwierdzili, ze przeprowadza sie do jego rodzicow i wyremontuja sobie gorna czesc domu. Z tego co wiem na poczatku nie mieszkali na gorze tylko w pokoju obok i szalu nie bylo. Tesciowa chciala im ukladac zycie i sie wtracala we wszystko. Na szczescie jej maz szybko ustawial swoja mame. Teraz jest niby dobrze, bo mieszkaja na gorze z oddzielnym wejsciem, ale i tak sa konflikty. Np. na swieta ma przyjechac corka tesciow z mezem i dwojka dzieci na 3 tygodnie i tesciowa stwierdzila, ze zatrzymaja sie na gorze, czyli u tej mojej kolezanki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×