Mój facet mnie nie rozumie

kiedyś byłam biedna i mam paranoję na punkcie tego że mogę stracić pracę albo się rozchorować. Zawsze muszę mieć wszystko wyliczone, denerwuję się jak są opóźnienia w wypłacie a on mi mówi że zatruwam mu życie, jak chcę pogadać o tym. On nigdy nie miał problemów tego typu, rodzice zawsze mu pomagali, nie rozumie tego że byłam sama, nikt mi nie pomógł, że żyłam w strasznym lęku. On nawet nie chce mnie zrozumieć, ma to głeboko w dupie