Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 27latka-Pytam...

czy umówiłybyście się z kolegą który jest w związku wiedząc że mu się podobacie?

Polecane posty

Gość Jako osoba pracująca w biurze
Ależ walcz, dziewczyno, walcz :D. Byle byś wyszła z tej bitwy z tarczą a nie na tarczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monisssssssiiiiiiiiiiaaaaa
do jako osoba - wiesz ja tez prcuję w dużej korporacji i u nas dużo par sie poznało, jest kilak małżeństw nawet więc... nie do końca sie sprawdza to co mówisz, owszem profesjonalizm musi byc ale u nas jest polityka nie wpiprzania sie firmy w osobiste życie pracowników póki nie rzutuje to na jakość pracy i tak powinno być bo co komu do tego kto z kim się po pracy prywatnie spotyka? a plotki jak to plotki jedni sie przejmują (ci zawsze sa przegrani|) a drudzy (tak jak ja) mają je glęboko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jako osoba pracująca w biurze
No widzisz, a ja nie pracuję w dużej korporacji, tylko średniej formie zatrudniającej ok 50 osób i wiem, jak to wygląda w takich właśnie miejscach pracy, gdzie każdy wszystko wie i na plotki przy kawie zawsze czas się znajdzie :o. Różnica jak między metropolią a małym miasteczkiem :o. I uwierz mi, można w takim 'własnym sosie' się zadusić, szczególnie jeśli w całej firmie zaczynają za Twoimi plecami chichotać, puszczać niewybredne żarciki czy uwagi i właściwie z 2 czy 3 osobami możesz normalnie pogadać - a wszystko dlatego, że wdałaś się w idiotyczny romans bez przyszłości. To z moich obserwacji. I doprawdy nie wiem w czym Twoje doświadczenie miałoby brać górę nad moim :o.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jaaaaaa
Związek to nie ślub , dziś ona jutro ty ,potem inna. Takie jest życie . Podoba ci sie facet to sie z nim umów , proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 27latka-Pytam...
eh. Moniś to Ty zle zrozumialas. nie chce być niczyja kochanką. czyli podtrzymujesz że jak bedzie mu na mnie zalezalo to najpierw zakonczy swoja zwiazek? Ok tak bez mojej jakiejkolwiek zachęty i znaku że moglo by cos z tego być A co do dobrej opinii w pracy to na taką pracuje juz dluzszy kawalek czasu. Nie widze powodu dla ktorego ktokolwiek mialby sie krzywo patrzec. Wrecz wiekszosc osob sugeruje mi zwiazek, bo uwazaja że trace czas bedac sama. oczywiscie ze nie mam zycia towarzyskiego poza praca i kontaktami z ludzmi stamtąd. Wiadomo jak sie wraca z pracy idzie się po drodze na zakupy a pozniej juz do domu do dziecka ktore na mnie czeka.. EH...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monisssssssiiiiiiiiiiaaaaa
nie piszę przecież że moje doświadczenie bierze góre nad twoim - ale to co piszesz nie jest jakąś regułą, w pracy ludzie sie poznają i często zawiązują się normalne związki niekoniecznie takie bez przyszlości i to jest normalna rzecz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 27latka-Pytam...
przestancie, ja nic nie zrobie, nie bede sie umawiała. niech sam sie stara, zobaczymy czy szuka czegos wiecej, czy jedynie traktuje to jako zabawe. Powiedzialam sobie - nie bede juz niczyja zabawką. I wolę udawac że mam serce z kamienia niż zostać znowu zranioną:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość monisssssssiiiiiiiiiiaaaaa
wiesz co - myślę że delikatnie możesz mu zasugerować jeżeli cos sam napomknie o randce, kawie czy spotkaniu że owszem ale poki jest zajęty to tylko na stopie koleżeńskiej i już, koleś będzie wiedział jaki masz do tego stosunek a miła możesz być ale tak w granicach dobrego smaku, reszta zależy od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
Boze dziewczyno, tak, jesli bedzie mu zalezalo i jesli zwiazek jest nieudany to zakonczy go bez Twojej zachety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jako osoba pracująca w biurze
Nie, nie jest regułą. Jest opcją, którą należy wziąć pod uwagę, jak się człowiek w coś takiego ładuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 27latka-Pytam...
oczywiscie, i tak było rowniez w mojej pracy. byly i są związki. Tylko mnie to omija, a podobno nie "odstraszam" urodą. a z jakichś względów, nikt z tych ludzi nigdy nie chcial sie umowic ze mna na neutralnym gruncie, co jest powodem moich zmartwien, smutku, poczucia bycia osoba gorszą, wykluczoną:( Nigdy sie nie przyznalam do moich uczuc, ale to siedzi we mnie, bo tez chcialabym wyjsc gdzies z nimi, pobawic sie, wypic kawę, spotkać sie. A mogę tylko wieczorami podglądać ich na fb i myslec sobie - to nie dla mnie. hmm. cóż co z tego że dbam o siebie, że na pierwszy rzut oka wiekszosc mężczyzn sie za mna ogląda, ze czesto sie usmiecham i jestem miła. Jak wiem że nigdy nie przeskoczę faktu ze jestem uwazana przez rowniesnikow za gorszy sort. Co z tego ze uchodze za inteligentną, ambitną, wrazliwą, o dobrym sercu kobietę.. Widać to za mało. Więc gdzie ja mam tego szczescia szukać. Wsrod obcych? Na ulicy? na czacie? Wiem jacy tam palanci siedzą. Wsrod znajomych ze studiow teraz wiekszosc wlasnie zaklada rodziny, rodzi pierwsze dzieci. Oni nie maja czasu ani ochoty na odnawianie jakichś zamierzchłych kontaktów z osobą taką jak ja - ktora przez 6 lat żyła w zwiazku z poprz partnerem, byla jedynie żona i matką, a od poltpra roku jest sama, rozwiodla sie, wzięła życie w swoje ręce,Zaczela nowe zycie - poszła do pracy, do nowych ludzi, bo starzy znajomi gdzieś sie wykruszyli ... I powiem wam że nigdy nie bylam tak samotna jak w ciagu tego roku. to juz nie chodzi o brak partnera. To chodzi o brak kontaktu z ludzmi, o zwyczajne przyjaznie.. Wiec w tych ludziach z pracy upatruje jakichs przyszlych przyjaciol, moze. Wiem ze bardzo mi na nich zalezy. I ta praca i oni są drugim poza dzieckiem sensem i radoscią oraz wypelnieniem mojego zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość abrakadabraaaaaaaaaaa
nie napalaj sie jak szczerbaty na suchary bedzie co ma byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nigdy
nigdy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 27latka-Pytam...
to juz nie liceum, ze latwo i bezproblemowo zawiązuje sie przyjaźnie. o wszystko musze sie starac, pracowac na to w pocie czoła. a i tak mi nie wychodzi. Wszyscy sie tylko dziwią dlaczego taka miła dziewczyna jak ja jest sama. To gdzie mi proponujecie szukać tych przyjaciół? Przez portale randkowe? Dlaczego mam sie otwierac i ufac kompletnie obcym ludziom, dlaczego nie moge sie w naturalny sposob zblizyc do ludzi ktorych znam, lubie, do ktorych mnie ciągnie, z ktorymi mam wspolne tematy, zainteresowania, znajomych. Ja nie moge przebierac w znajomych, ciesze siez tego co mam. i bardzo to cenię. Dlatego jakieś niesmaki i ewent odejscie z pracy - nie biore tego pod uwagę. Praca dla mnie to nie tylko zrodko utrzymania, chodze tam bardzo chetnie, bo to jedyne miejsce gdzie moge z kims porozmawiac, poczuc sie kims wiecej niż jedynie matką małego dziecka. i nic nie poradzę że od roku podswiadomie dążę do zaciśnienia więzi z tym towarzystwem, a jakby i sie partner znalazł to było by to spełnienie marzeń. niestety, jak sie zaczyna wszystko od nowa, nową książkę sie otwiera, to czlowiek musi wszystko od poczatku to wszystko poskładać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jozef i na
27 latka, ja Cie rozumie ale tak naprawde tu chodzi tylko o to, ze jesli ten Twoj kolega traktuje Cie powaznie to najpierw powinien zakonczyc stary zwiazek a potem zaczac uderzac do Ciebie.Tyle. To jest proste i uczciwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 3doors.down
zgadzam sie z jozefina. a ten kolo zaczyna od dupy strony te podchody wiec raczej powaznie cie nie traktuje. a ty chcesz wierzyc ze on taki dobry i szlachetny a on chce cie przeleciec i juz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Amanda...O.
Droga 27latko. Od początku cie czytam i tak czytam i doczytuje się w twoich wypowiedziach - takiego stlumionego żalu, pretnesji do losu. Obawiam się że palisz się cała, nastawiasz się, potem emocje sięgaja zenitu, pozniej znowu upadasz, i tak wzlatujesz, upadasz. Ktoś cos powiedział, zrobił, budza się w Tobie jakies nadzieje, wydaje ci sie ze odmieni sie twoj los. Eh kobieto droga, wyluzuj, daj sobie czasu, O miłosc sie nie pyta, miłosc przychodzi sama, Chcesz upiec od razu 3 pieczenie na jednym ogniu. Praca, przyjaciele, partner. Hm to moze byc trudne. Moze sie to udac ale potrzeba na to czasu. Ale wyczuwam w Tonie Twoich wypowiedzi, że bardzo tego chcesz, że pragniesz, wcale nie tego konkretnego faceta, bo on tu jest najmniej wazny. Chodzi o to że kochać chcesz.. i bardzo dobrze. Bądź cierpliwa, troche wiecej pokory, wyhamuj mysli, emocje. Bardzo dobrze ze po nieudanym zwiazku chcesz otworzyc sie na nowy, nie spiesz się jednak. Masz czas, jestes bardzo młoda. uroda Ci służy, masz juz dziecko. Niczego Ci w zasadzie nie brakuje, nie sprawiasz wrazenia jakbys miala ciezko. widac ewidentnie ze Ci brakuje bliskoscie drugiego czlowieka. Ze sie o ta bliskosc bijesz. Choc nie okazujesz tego wprost, jestes jej tak spragniona, ze to pragnienie spala Cie od srodka. Potrzebujesz wyciszenia i spokoju, proponuje medytacje, jogę. To bardzo pomaga. wyobrazam sobie na jakim poziomie sa Twoje emocje jak jestes poza domem w pracy. analizujesz wszystko, chcialabys zeby sie stalo. W rzeczywistosci jednak chcesz milosci, przyjazni, chcesz budowac coś. Zaczac od nowa. Masz dosc zycia w niepewnosci. Jezeli widzisz w tym sens i wiesz ze to jest dobre to proś a będzie Ci dane. Jak sie czegos bardzo chce to się to dostanie. Nie mowie ze akurat musi byc ten facet, bo Ty wiesz doskonale ze tu wcale nie chodzi od niego, chodzi o głód miłości. A na Twoje pytanie mam odp nastepującą - wejdziesz w to tylko wtedy gdy zrozumiesz że m mu na Tobie zalezy. Czy tak jest - nie wiesz i dlatego Cie ta sytuacja wytrąciła z rownowagi. Wiesz natomiast ze troche czasu i nerwow moze Ci zająć dojscie do prawdy i już na samą myśl irytujesz sie bo nie masz ochoty i sily znowu sie rozczarować. To taka krotka analiza psychologiczna Twojego problemu. PA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fgrgrgrgrgrg
NIE, nie umówiłabym się bo nie mam lafiryndziarskich zapędów :/ ... poza tym niuktórzy faceci lubią sobie poflirtować dla połechtania własnego ego a nie po to by od razu poderwać a kobietom się zaraz wydaje, że jakie to one piękne i w ogóle; że od razu tamten ma dosyć swojej dziewczyny i pewnie za moment dla nich z nią zerwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie ciastko z makiem
Autorka przezywala swojego lsiecia do 2 w nocy.....gdy on w tym czasie robil minetke swojej dziewczynie.:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×