Jestem 25 letnim prawiczkiem bez dziewczyny. I uważam to za błogosławieństwo

Jak obserwuję młodych, 20 letnich kolegów z pracy którzy zasuwają jak dzikie osły po 10-12 godzin na dobę, byleby zarobić parę dodatkowych groszy na utrzymanie bachora to w sumie cieszę się, że nie mam dziewczyny. I tak będą zasuwać przez najbliższe 20 parę lat, dopóki dziecko się nie usamodzielni, zapierdalając za grosze jednocześnie bojąc się, aby tej pracy nie stracić. W tym kraju dziecko to przekleństwo a nie błogosławieństwo... Oczywiście zawsze się znajdzie jakaś "mundra" która odpowie, że są środki antykoncepcyjne, ale tajemnicą poliszynela jest fakt, że kobiety biorą je jak chcą... gdy wyczują, że znalazły odpowiedniego frajera to wtedy z premedytacją, bez jakichkolwiek konsultacji z drugą stroną przestają brać tabletki i "przypadkowo" zachodzą. Ojcem mogę zostać i w wieku 50 lat, a póki co - po co mi to?

czy to wszystko co masz do powiedzenia?

mylisz sie kolego bo nigdy nie iałeś dziewczyn yja gdybym znalazł jakąś godną mnie to chętnie bym sie ożenil i dziecko zmajstrował.

Miałem dziewczyny. Ale nigdy nic stałego

niestety jestem skazany na trzepanie gruchy

ja nie miałem nigdy,raz sie z kolega przelizałem ale to było po pijaku

skad jestes marcin?

Poza tym okey. Załóżmy, że jest jakaś zajebista i w ogóle, ale co z tego? Po dwóch latach już zacznie mi się nudzić, a dziecko zostanie. Jej urosłaby dupa, sflaczały cycki, a ja byłbym znerwicowanym tetrykiem spędzającym czas albo w pracy, albo przed telewizorem. To nie jest życie :-(

Z warszawy :-)

a ja z mławy,moze sie spotkamy,pogadamy o dziewczynach i takie tam

po prostu żadna mnie nie chce, ale wolę to sobie tłumaczyć na 100 sposobów :D

Za spotkanie dziękuję Podszywom też :-)

Za spotkanie dziękuję :-) Podszywom też

marcin moge przyjechać do ciebie,poszlibyśmy do kawiarni,pózniej mozemy do ciebie,wiesz ja tez nie lubie dziewczyn

Za spotkanie dziękuję :-) Podszywom też

20 lat dziecko to zwykle absolwenci zawodowek

"20 lat dziecko to zwykle absolwenci zawodowek" Akurat absolwenci zawodówek wcale źle nie zarabiają i ich na dziecko często stać bardziej, niż absolwentów jakiś kierunków humanistycznych

jesli nic nie czujesz do dizewczyny to nie warto ..

najgorsze jest to że najłatwiej znaleść tępe laski np. takie co robią w sklepie z ciuchami czy spozywczaku, czyli zarabiają grosze ja nie mam zamiaru utrzymywac całe życie dziewczyny, ona też musi mieć troche więcej niz 1200zł powiedzmy ze 2500 powinna zarabiać i wtedy można mysleć o dziecku.

Można być ruchaczem i nie mieć dziecka. Prawiczkowatość to dopiero przekleństwo.

studenciak chcesz darmo poruchać

dokladnie, tez bym nie chcial jakiegos nieuka bez matury. kobieta musi byc wyksztalcona i elokwentna

Co oferujesz?

Co oferujesz?

Zakładając, że nie założyłeś tego tematu jako prowokacyjną odpowiedź na niedzielną nudę to po prostu ....strasznie Ci współczuję stary i to tyle w sumie.

a mi?

niestety taka jest prawda że te mądre są albo brzydkie i nikt ich nie chce albo zajęte od wielu lat znaleść porządną wartościową dziewczynę, wykształconą nie musi dobrze zarabiać ale musi mieć chęci i perspektywy to w dzisiejszych czasach CUD

ornest co masz w gaciach,wieże aifla czy maczuge herkulesa?

śluz po twojej starej mi został jeszcze.

moja stara nazywa sie stefan i raczej nie ma śluzu,moze kupa pomyliła ci sie ze śluzem,to znaczy,ze jestes na dobrej drodze,skad jesteś?