Jesli dziewczyna pozwala zaplacic za siebie...

to traktuje spotkanie jako randke?

Ja pozwalam płacić za siebie swoim kolegom, więc niekoniecznie :P

a to lipa;p a juz myslalem xD

jak pozwala za siebie płacić to wiedz że coś się dzieje ( będzie seks)

to zalezy jeśli to facek ktory cie interesuje a nie kolega z pracy, to niech płaci jak zaprosił, jesli ty go wyciagniesz na kolacje to tez zaplac, poczuje się wtedy lepiej

jak kobieta pozwala płacić za siebie to pokazuje jaka jest słaba

Sam niewiem co to randka:p Umowilismy sie na wyskok spontaniczny i nie miala nic przeciwko zebym zaplacil za nia:) Ale z tego co widze to raczej jest to przypadek. Szkoda bo juz sobie ubzduralem jakies glupoty xD

Nie ma reguły raczej. Jeśli pozwala płacić za siebie to też dobry znak, że może nie chce wyjść na materialistkę. Nie słuchaj tych idiotek co tu piszą że płacą za siebie tylko jeśli są kolegami. Byłem na wielu randkach i większość kobiet nigdy nie zapłaciła za siebie ani przynajmniej nie zaproponowała. Jedna bezczelna to zamówiła sobie nawet drugie piwo a na końcu powiedziała że nie daje numeru nowo poznanym facetom. To dobry znak że nie jest skąpa.

No to biore sie do roboty i musi cos wiecej z tego wyjsc!:)

ale dziwactwa wypisujecie, jesli dziewczyna nastoletnia to pewnie kasy nie ma, ale pracujaca to przeciez moze zaplacic za siebie, a jesli nie placi to tez nic nie znaczy..po co tak personalizowac, ja place jak mam ochote albo jak zapraszam, a jesli mnie facet zaprasza i nie place to nie znaczy ze moze ze mna wskoczyc do lozka..ale znaczy ze dzentelmen;) rachunek do rachunku i wyjdzie kwota:)

Ludziee ;) To zalezy od dziewczyny ;) kazda inaczej odbiera, jak dla mnie to ze facet placi to nic zlego ;) czasem tez moge go zabrac na lody i zaplacic za niego ;) wazne by nie czuc sie niekonfortowo w takiej sytuacji ;)