zwiazek po czasie ?

jestem w zwiazku z facetem od ponad roku(dosc dziwna sytuacja, on z dzieckiem w trakcie rozwodu, starszy ode mnie o 15 lat) i od dluzszego czasu mam dobry kontakt z kolega z ktorym kiedys sie spotykalam(2,5 roku temu moze 3 lata). a ja nabralam mnostwo watpliwosci czy tkwic w tym bagnie co tkwie bo inaczej tego nie da sie nazwac. momentami mysle ze nie zasluguje na to, ze moge miec normalne zycie - tak mowi rozum. a serce nie pozwala mi odejsc... i go zostawic z tym wszystkim samego.

poczekaj aż sdię rozwiedzie:D

Nie ładuje się w związek,w którym jedna ze stron nie ma uporządkowanych spraw...

odejdz nawet nie patrzac w tyl .Mogl sie najpierw rozwiezc, a nie zawracac komus tylek swoimi problemami . Na dodatek jest 15 lat starszy , ma dziecko ( z szacunkiem dla dziecka) i zawsze bedzie to sie za nim ciagnelo , jak smrod w gaciach. Wybiera sie sytuacje,ktore lepiej rokuja .

w końcu zaczynacie myśleć jak faceci:)

Fakt to stało sie za szybko wszystko, mogl najpierw sie rozwiesc. Ale na chwile obecna tak to wyglada. Jego corka mnie uwielbia, nie wyobrazam sobie jakbym mogla ich skrzywdzic... a ja ? jestem szczesliwa.. ale mam coraz wiecej i coraz czesciej watpliwosci...

byłaś kochanką ?

nie, zona odeszla 3 lata temu do innego

dziecko ma swoja mame i ojca.Ty nie musisz robic za ciocie , ktora wkrada sie w laski tatusia . Oni zyja i nie badz swietsza od ksiedza z paprocan :-P